To reakcja na wypowiedź wiceministra Marcina Warchoła dla rzeszowskiej "Gazety Wyborczej". Polityk Suwerennej Polski odpowiedział na pytanie, kto miałby organizować imprezy kulturalne i oprowadzać turystów po Zamku Lubomirskich, w którym aktualnie jest siedziba sądu rejonowego. - Pracownicy sądu. Dyrektor sądu i pracownicy nie są tylko od tego, żeby kserować wyroki. Oni powinni także prowadzić działalność edukacyjną, rozwijać i promować patriotyzm - stwierdził Warchoł.
"Solidarność" w liście otwartym podkreśla, że "pracownicy sądów, w tym dyrektorzy, wykonują istotną pracę dla naszego wymiaru sprawiedliwości, a ich role są jasno zdefiniowane w przepisach prawa – zarówno w przepisach ustrojowych, jak i pragmatykach". - Ich praca nie ogranicza się do “kserowania wyroków”, ale obejmuje wiele ważnych zadań, które przyczyniają się do prawidłowego funkcjonowania naszego systemu prawnego - dodaje.
Zdaniem "Solidarności" pomysł, aby pracownicy sądu angażowali się w organizowanie imprez kulturalnych czy oprowadzanie turystów "wydaje się niezgodny z wyznaczonymi dla nich obowiązkami".
W liście "S" zgadza się, że edukacja i promowanie patriotyzmu są ważne, ale "sprawy te z pewnością nie należą do zadań pracowników sądów czy sądów jako organów władzy publicznej".
MOZ NSZZ “Solidarność” Pracowników Sądownictwa i Prokuratury zaapelowało do wiceministra, aby w swoich wypowiedziach kierował się większą roztropnością i szacunkiem, komentując tak ważne zagadnienia. "Stawką nie są tutaj krótkoterminowe korzyści polityczne – co, jak się wydaje, umknęło Pana uwadze" - podkreślono.