Obserwując wydarzenia ostatnich miesięcy, pozwoliłem sobie zadać to, wydawałoby się, retoryczne pytanie. Jak jednak odnieść się do zachowań niektórych kolegów sędziów, którzy zapominając chyba o przynależnej godności sędziego zasadzie powściągliwości, błaznują w wybranych mediach.
Wydawać by się mogło, że sędzia musi dbać o należyty autorytet wykonywanego zawodu. Warto przypomnieć podstawowe zasady określone w zbiorze zasad etyki sędziów i asesorów sądowych, gdzie zwłaszcza w § 5 pkt II wskazano, że sędzia powinien unikać zachowań, które mogłyby przynieść ujmę godności lub osłabić zaufanie do jego bezstronności.
Czytaj także: Łukasz Piebiak o Waldemarze Żurku: takim zachowaniem dowodzi, że nie jest godzien sprawowania funkcji sędziego
Jak można z tą zasadą pogodzić pozowanie do zdjęć na zlecenie określonej gazety, publiczne pukanie się w czoło jako reakcję na wypowiedź kolegi sędziego, z którym się pukający nie zgadza, występowanie na festynach czy happeningach lub paradowanie w przebraniach podczas manifestacji politycznych. Tego rodzaju nasilające się zachowania są wyraźnym złamaniem wyżej wskazanego obowiązku. Są odbierane przez znaczną część społeczeństwa ze zdziwieniem i dezaprobatą.
W mojej ocenie podważają one zaufanie społeczne do sądów i sędziów. Sędzia powinien być osobą godną zaufania, bezstronną i niezaangażowaną w toczącą się walkę polityczną. Nie powinien jak trefniś na zamówienie niektórych mediów wyczyniać wygibasów i pozować do dziwacznych fotografii, aby zyskać ich poklask. Nie powinien publicznie obrażać osób mających inne poglądy i zapatrywania. Zapominając o tym, część koleżanek i kolegów pokazuje jednoznacznie, że jest nie tylko niepoważna, ale także nie potrafi być bezstronna, jak tego wymaga choćby zacytowany zapis zbioru zasad etyki.