We wtorek późnym wieczorem czasu polskiego odbyła się konferencja prasowa, podczas której Donald Trump zapowiedział, że Stany Zjednoczone przejmą kontrolę nad zniszczoną przez trwające ponad rok działania wojenne Izraela Strefą Gazy i odbudują ją, po tym jak Palestyńczycy zostaną z niej przesiedleni.
Do sprawy odniósł się w rozmowie RMF FM Andrzej Szejna, wiceminister spraw zagranicznych z Lewicy.
Andrzej Szejna mówi o deklaracji Donalda Trumpa ws. Strefy Gazy
- Trzymam się stanowiska, które przyjęła Polska już wcześniej zgodnie z tym, co proponuje w wielu swoich rezolucjach ONZ, zresztą od lat 40. – uznanie dwupaństwowości – powiedział Szejna. - Tak jak mówimy, że nie można decydować o Ukrainie bez Ukrainy, tak samo nie można decydować o Palestynie bez Palestyńczyków. Takie jest stanowisko Polski – dodał.
Czytaj więcej
Prezydent Donald Trump na konferencji prasowej w Białym Domu z premierem Izraela Beniaminem Netanjahu przedstawił zaskakujący plan dotyczący przyszłości Strefy Gazy.
Jak powiedział jednocześnie polityk, „Trumpowi należą się jednak słowa uznania”. - W tak krótkim czasie, wspólnie jeszcze z poprzednią administracją, doprowadził do zawieszenia broni - stwierdził Andrzej Szejna. - Polski rząd chce usłyszeć, jak to widzą nie tylko kraje Zatoki Perskiej, ale również sama Palestyna, z którą przecież utrzymujemy kontakty dyplomatyczne - zaznaczył.