Aktualizacja: 26.04.2025 10:29 Publikacja: 18.12.2024 04:55
Foto: Adobe Stock
Nie wiem, jak na postawione w tytule pytanie odpowiedziałby filozof. Zapewne powiedziałby, że skoro uchwała może istnieć, to może również nie istnieć. Dla adwokata zajmującego się sporami korporacyjnymi kwestia ta nie jest jednak tak oczywista, zwłaszcza w zakresie skutków, jakie takie „nieistnienie” uchwały przynosi.
Cały problem powstał z chwilą wprowadzenia do polskiego prawa art. 249–252 i art. 422–425 kodeksu spółek handlowych, regulujących zasady zaskarżania uchwał wspólników spółki z ograniczoną odpowiedzialnością oraz walnego zgromadzenia spółki akcyjnej. Spowodowało to, że niektórzy zaczęli głosić pogląd, iż wraz z wejściem w życie tego kodeksu możliwe są już w spółce kapitałowej tylko powództwa o stwierdzenie nieważności i uchylenie uchwały wspólników (walnego zgromadzenia) (tak, m.in. S. Sołtysiński, Czy „istnieją” uchwały „nieistniejące” zgromadzeń spółek kapitałowych i spółdzielni?, „Przegląd Prawa Handlowego 2006”, nr 2, s. 9–14). Filozoficzne pytanie zaczęło wówczas narastać do praktycznego problemu, bo jak można byłoby zakwestionować np. uchwały podjęte rzekomo na zgromadzeniu wspólników, które nigdy się nie odbyło, a protokół został sfałszowany? Trudno bowiem uznać za wadliwe (nieważne) coś, co nie istnieje i nigdy nie istniało.
Nie trzeba być ani prawnikiem, ani bacznym obserwatorem polskiej sceny politycznej, by dojść do wniosku, że pols...
Sędziowie karni muszą być odważnymi ludźmi, niezależnie od kalibru spraw, jakimi się zajmują – mówi Piotr Hofmań...
Czas pobytu w opozycji to prawo do krytyki i przedstawiania alternatywnych rozwiązań, ale nie prawo do gróźb i w...
Czasem łatwiej zbudować nowy dom niż poświęcać czas i środki na remont ruiny, czyli absurdy ustawy o komornikach...
Mam marzenie, aby tryb wyborczy funkcjonował w Polsce 365 dni w roku. Okazuje się bowiem, że sądy mogą procedowa...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas