„Rzeczpospolita" dotarła do raportu PIE „Dwie dekady rozwoju polskiego rolnictwa. Innowacyjność sektora rolnego w XXI wieku". Jego autorzy wyliczają, że wartość polskiego eksportu produktów rolno-spożywczych wyniosła w 2019 r. 37,5 mld dol., co było 15. wynikiem na świecie. Polska odpowiada za 2,1 proc. światowego oraz 5,9 proc. unijnego eksportu w tym obszarze.
Jeszcze w 2004 r. średnia powierzchnia gospodarstw powyżej 1 ha w Polsce nie przekraczała 8,8 ha, wobec 11,7 ha w Unii Europejskiej, a udział gospodarstw o powierzchni ponad 15 ha wynosił 10,3 proc. w porównaniu z 40–60 proc. w Europie Zachodniej. Od tego czasu następuje jednak stopniowe łączenie gruntów rolnych w Polsce, co przyczynia się do zwiększenia potencjału inwestycyjnego rolników.

Pracujący w rolnictwie wciąż stanowią istotną grupę zawodową – ok. 10 proc. ogółu zatrudnionych wobec niespełna 3 proc. w UE. W ostatnich dwóch dekadach stopniowo poprawiała się przy tym sytuacja rolników m.in. dzięki napływowi pieniędzy unijnych. W latach 2004–2020 dochód rozporządzalny rolniczych gospodarstw domowych wzrósł nominalnie 3,4-krotnie. W tym samym czasie luka płacowa pomiędzy rolnikami a pracownikami zmalała z ponad 35 proc. do 4 proc.
Choć w latach 2000–2019 liczba mieszkańców obszarów wiejskich zwiększyła się o 766 tys., to liczba rolników nie wzrosła. Zadziałał tu efekt „wyprowadzki pod miasto". Prawie siedmiu na dziesięciu mieszkańców wsi to osoby bezrolne, aktywne zawodowo poza sektorem rolniczym. Jednocześnie społeczeństwo wiejskie starzeje się szybciej niż ogólna populacja Polski. Obecnie nawet co czwarta osoba na wsi jest w wieku poprodukcyjnym, podczas gdy w mieście jest to ok. 18 proc. ludności.