Materiał powstał we współpracy z Accenture w Polsce
Rynek spożywczy w Polsce rośnie, w br. wzrost ma przekroczyć 7 proc. Jednocześnie dla wielu firm, od rolników po producentów żywności i sieci handlowe, głównym problemem pozostaje niestabilność łańcucha dostaw, wynikająca z coraz częstszych susz i ekstremalnych warunków pogodowych. Obniżają one plony i prowadzą do wyczerpywania się żyzności gleby, a w konsekwencji do rosnących kosztów produkcji rolniczej. Accenture w oparciu o dane z S&P Global o ryzyku klimatycznym dużych spółek giełdowych szacuje, że globalne straty aktywów związane z klimatem mogą wynieść 560–610 miliardów dolarów rocznie do 2035 r. Z kolei szacunki Polskiego Instytutu Ekonomicznego wskazują, że w Polsce nawet 6,5 mld zł może wynosić wartość plonów, które tracimy przeciętnie co roku w wyniku susz. Niestabilność łańcucha dostaw wynika też z rosnącej presji na ograniczenie emisji CO₂ i wdrożenie zrównoważonych praktyk w całym łańcuchu wartości.
Co ważne, dostawcy, którzy nie spełniają zaostrzonych wymogów dotyczących zrównoważonego rozwoju, stopniowo tracą dostęp do rynku, co wywołuje efekt domina w całym łańcuchu wartości, od producentów żywności po dystrybutorów i sieci handlowe. To rodzi dodatkowe koszty dostosowania się do nowych norm, a w przypadku opóźnień lub braku inwestycji w niskoemisyjne technologie – ryzyko czasowego wstrzymania dostaw bądź wzrostu cen w handlu detalicznym.
Zauważając konieczność pogodzenia ambitnych celów klimatycznych z potrzebą zwiększenia innowacyjności i konkurencyjności, Komisja Europejska, w lutym br., zaproponowała uproszczenie części przepisów dotyczących zrównoważonego rozwoju (CSRD, CSDDD, Taksonomii UE i CBAM), szczególnie dla małych i średnich firm poprzez tzw. pakiet Omnibus I.
- Niezależnie od przepisów i regulacji, firmy, które nie dbają o regenerację zasobów naturalnych, narażają swój biznes na poważne ryzyko operacyjne i finansowe, bo choć regulacje mogą prowadzić do wyższych kosztów prowadzenia działalności na krótką metę, długofalowo mają przyczynić się do bardziej zrównoważonego i odpornego łańcucha dostaw żywności, oferującego jakość produktów, redukcję negatywnego wpływu produkcji na środowisko i klimat oraz poprawę dobrostanu zwierząt – podkreśla Małgorzata Bojańczyk, dyrektor w Polskim Stowarzyszeniu Zrównoważonego Rolnictwa i Żywności.
Małgorzata Bojańczyk, dyrektor w Polskim Stowarzyszeniu Zrównoważonego Rolnictwa i Żywności
Przyczyny braku zmian
Skoro stabilność dostaw jest zagrożona to jawi się pytanie - dlaczego utrzymywane jest status quo w modelu operacyjnym firm i sposobie pozyskiwania surowców rolnych? Otóż dzieje się tak z powodu konsumentów, rolników i rozproszonej standaryzacji. Ze strony konsumentów brakuje silnego nacisku na praktyki regeneratywne. Deklarowana przez nich troska o środowisko w niewielkim stopniu przekłada się na wybory zakupowe, a dominującą motywacją pozostaje cena. 66% Polaków przyznaje, że produkty dobre dla planety są droższe, ale tylko 41% jest skłonnych zapłacić za nie więcej.
Z kolei w przypadku rolników bariery to: konserwatyzm, obawy o opłacalność, brak wiedzy i bodźców finansowych oraz niepewność regulacyjna. Firmy z branży rolno-spożywczej wskazują deficyt platform do wymiany wiedzy i doświadczeń między rolnikami oraz grup, które wspierałyby sens i cel rolnictwa regeneratywnego. Ponadto, rolnicy oczekują konkretnych zachęt finansowych (dopłaty, premie cenowe, umowy długoterminowe).
Brakuje też jednolitego standardu, a istniejące rozwiązania są rozproszone i trudne do porównania. Barierą jest również brak definicji rolnictwa regeneratywnego. Firmy muszą samodzielnie ustalać wymagania dla dostawców, a wysokie koszty wdrażania części praktyk regeneratywnych powodują, że wiele z nich odkłada kompleksowe działania na później.
Nowy model działania
Jak więc zbudować model operacyjny przedsiębiorstwa, który jednocześnie przynosi korzyści rolnikom, stabilizuje łańcuchy dostaw firm i odpowiada na wymagania konsumentów oraz regulacji ESG?
Accenture w Polsce wraz z Polskim Stowarzyszeniem Zrównoważonego Rolnictwa i Żywności przeprowadziło w 2025 r. badanie jakościowe wśród firm rolno-spożywczych, aby ocenić poziom wdrażania praktyk regeneratywnych w ich łańcuchach dostaw. Na jego podstawie zdefiniowano pięć obszarów, w których konieczne są działania.
Pierwszy z nich to standaryzacja i certyfikacja rolnictwa regeneratywnego. Jest to swoisty klucz do zaufania i skalowalności. Aktualnie brakuje jednolitych certyfikatów dla rolnictwa regeneratywnego, co utrudnia przejrzystość w łańcuchach dostaw. Przykładem inicjatywy zmierzającej do standaryzacji jest program "Regenerating Together" opracowany przez SAI Platform. Oferuje on globalnie zdefiniowane ramy dla rolnictwa regeneratywnego, umożliwiając rolnikom i partnerom w łańcuchu dostaw skuteczniejsze monitorowanie postępów, porównywanie gospodarstw oraz budowanie zaufania w całym sektorze rolno-spożywczym. Zharmonizowanie standardów na poziomie unijnym, podobnie jak w przypadku certyfikacji biopaliw, mogłoby przyspieszyć przyjęcie tego modelu.
Drugi obszar to edukacja i motywacja rolników poprzez partnerstwa biznesowe. Korzyści finansowe ze stosowania regeneratywnych praktyk są dobrze udokumentowane. Edukacja jest postrzegana jako kluczowa do otwarcia się na nowe praktyki. Przedsiębiorstwa zaczynają inwestować w szkolenie rolników oraz programy partnerskie. Jedna z firm opracowała np. program szkoleniowy, w którym doświadczeni rolnicy uczą innych, jak skutecznie wdrażać techniki regeneratywne. Firmy mogą odegrać kluczową rolę jako inicjatorzy transformacji, oferując rolnikom szkolenia, narzędzia analityczne i dopłaty do regeneratywnych upraw.
Trzeci obszar to nowoczesne technologie, takie jak np. satelitarne monitorowanie gleby, rolnictwo precyzyjne i modele sztucznej inteligencji do prognozowania plonów i zarządzania ryzykiem.. Firmy testują cyfrowe rozwiązania w zarządzaniu zasobami wodnymi np. na polach jęczmienia, co pozwala na optymalizację podlewania i redukcję śladu środowiskowego.
- Trafne dopasowanie technologii do potrzeb i strategii rozwoju przedsiębiorstwa stanowi podstawę systemowego podejścia i doskonalenia operacji biznesowych. Zintegrowane monitorowanie cyklu życia produktów zapewnia przejrzystość w łańcuchu dostaw, a w rezultacie raportowanie ESG staje się naturalnym następstwem dobrze działającego procesu, a nie dodatkowym zadaniem – zaznacza Krzysztof Ślęczka, dyrektor zarządzający Accenture w Polsce.
Krzysztof Ślęczka, dyrektor zarządzający Accenture w Polsce
Analiza danych patentowych wyraźnie wskazuje dynamiczny wzrost innowacyjnych rozwiązań w dziedzinie rolnictwa zrównoważonego i regeneratywnego. Jest on szczególnie zauważalny w ostatnich latach, ze szczytem w 2024 r., kiedy to liczba opublikowanych patentów sięgnęła 2584 dokumentów, niemal dwukrotnie przewyższając poprzednie lata. Wśród najważniejszych obszarów innowacji wyróżniają się organiczne nawozy (1271 patentów), technologie precyzyjnego rolnictwa (949 patentów) oraz systemy nawadniania kroplowego (730 patentów).
Trendy te świadczą o tym, że biznes aktywnie poszukuje nowych technologii i praktyk mogących zwiększyć efektywność produkcji przy jednoczesnym minimalizowaniu negatywnego oddziaływania na środowisko i wpływu nagłych zjawisk pogodowych na uprawy. Dynamiczny rozwój w obszarze praktyk regeneratywnych potwierdza, że właśnie one stanowią przyszłość nowoczesnego rolnictwa, odpowiadając na rosnące wyzwania związane ze zmianami klimatycznymi oraz potrzebą zrównoważonego zarządzania zasobami naturalnymi.
Czwarty kluczowy obszar to integracja upraw regeneratywnych w systemie dopłat i raportowanie ESG. Firmy mogą współpracować z decydentami w celu uwzględnienia rolnictwa regeneratywnego w systemie wsparcia finansowego na poziomie krajowym i unijnym. Mogłoby to zachęcić rolników do transformacji ich metod upraw. Bardziej zrównoważone pozyskiwanie surowców rolniczych, zakłada ograniczenie emisji gazów cieplarnianych w gospodarstwach rolnych i zmniejszenie śladu węglowego w całym łańcuchu. Firmom objętym obowiązkiem raportowania ESG ułatwi to osiągnięcie celów zeroemisyjności oraz monitorowanie wpływu na środowisko.
Z punktu widzenia producentów żywności warto zwrócić uwagę na fakt, że praktyki regeneratywne mogą zwiększać zawartość organicznego węgla w glebie od 0,5 do 1 tony na hektar rocznie, co pozytywnie przyczyniłoby się do realizacji celów związanych z obniżeniem emisji CO₂. Dzięki takim praktykom rolniczym Polska mogłaby zredukować swe emisje CO₂ nawet o 5% rocznie.
Wreszcie piąty obszar to nowe modele komunikacji i marketingu, które mogą stanowić odpowiedź na bariery cenowe. W celu przekonania konsumentów do produktów pochodzących z rolnictwa regeneratywnego, kluczowa jest odpowiednia narracja marketingowa. Polacy częściej niż inni Europejczycy deklarują chęć zapłacenia więcej za produkt lepszej jakości (55% w Polsce versus 50% w Europie Zachodniej i 46% w Europie Środkowo-Wschodniej).
Nasi rodacy są też bardziej skłonni zapłacić więcej za produkt lokalny niż ekologiczny. 63% Polaków przyznaje, że mając wybór, kupuje produkty ze swego kraju/regionu. Patriotyzm zakupowy w Polsce jest zauważalnie silniejszy niż w innych krajach europejskich (63% w Polsce w porównaniu do 60% w Europie Zachodniej i 57% w Europie Środkowo-Wschodniej). Oznacza to, że rolnictwo regeneratywne powinno być prezentowane jako element wspierania upraw, produkcji i bezpieczeństwa żywności w Polsce.
Potencjał do wzrostu
- Rolnictwo regeneratywne w Polsce ma szansę stać się kluczowym elementem zrównoważonego rozwoju w kraju i regionie Europy Środkowo-Wschodniej, a rozwój lokalnych i regionalnych łańcuchów dostaw może zmniejszyć wpływ produkcji żywności na środowisko. Promowanie produktów krajowych to realna szansa na wzmocnienie lokalnych rynków i odpowiedź na potrzeby konsumentów – podkreśla Sylwia Styka konsultantka w Accenture w Polsce.
Sylwia Styka konsultantka w Accenture w Polsce
- Przedsiębiorcy zaczynają dostrzegać strategiczne znaczenie rolnictwa regeneratywnego, jednak jego szerokie wdrożenie wymaga współpracy, edukacji i wsparcia finansowego dla rolników, aby mogło w pełni rozwinąć swój potencjał. Kluczowe jest stworzenie spójnych standardów i mechanizmów wsparcia, które pozwolą przejść od wizji do praktycznych działań na dużą skalę – podsumowuje Małgorzata Bojańczyk.
Materiał powstał we współpracy z Accenture w Polsce