PO nie walczy z korupcją? Julia Pitera kontra Mariusz Kamiński

Afery: hazardowa, wałbrzyska, „martwych dusz” – to tylko niektóre osiągnięcia w dziedzinie walki z patologiami rządu premiera Tuska. O sukcesach PO w tej dziedzinie dyskutują Julia Pitera (PO) i Mariusz Kamiński (PiS)

Publikacja: 29.11.2011 12:09

PO nie walczy z korupcją? Julia Pitera kontra Mariusz Kamiński

Foto: W Sieci Opinii


Minister Julia Pitera podkreśla:


Twierdzenie, że w Polsce nic się nie zmienia i korupcja kwitnie, nie jest prawdziwe. Znacząco wzrosła wykrywalność przestępstw korupcyjnych w stosunku do stanu sprzed 10-12 lat. Wtedy spraw o korupcję toczyło się bardzo mało. Dziś jest ich znacznie więcej. To m.in. efekt zmiany przepisów i uprawnień organów, które są powołane do zwalczania korupcji. Zmiany, które zachodzą, dobrze oddają badania opinii. Ludzie pytani, kiedy ostatni raz dawali łapówkę i czy w ogóle dawali coraz częściej odpowiadają negatywnie.

CBOS, który corocznie przeprowadza podobne badanie otrzymuje coraz lepsze wyniki – coraz mniej ludzi twierdzi, że się od nich domagano łapówki oraz że je dawało. Inną kwestią jest wysokość łapówki. Jej wysokość może rośnie – im bardziej państwo jest zaangażowane w walkę, tym korupcja jest droższa. Każdy, kto się w coś takiego "bawi", ma świadomość ryzyka, czyli kary, którą może ponieść. W państwie nieudolnym, które nie ściga łapówkarstwa, a nawet jak złapie, to karze symbolicznie, korupcja ma się świetnie. W Polsce tak nie jest.


Julia Pitera kontynuuje:


Nie ma w Polsce również takiej sytuacji, że ludzie będący na szczytach władzy są poza zasięgiem wymiaru sprawiedliwości. Po pierwsze, to efekt znacznie większej przejrzystości działań władzy publicznej – ustawa o informacji jednak działa. A po drugie, prokuratura jest niezależna, a to daje gwarancję obiektywizmu. Oczywiście, korupcji nie da się wyeliminować do zera. Nie może być na podsłuchu każdy obywatel. Jeśli więc ktoś nie poinformuje odpowiednich organów, że w danym miejscu dochodzi na łamania prawa czy dana osoba je łamie, państwo ma ograniczone możliwości.



Z kolei były szef CBA Mariusz Kamiński mówi:


Skala korupcji wciąż jest w Polsce zdecydowanie za duża. Gdy rządziło Prawo i Sprawiedliwość, udało nam się przydusić korupcję i ograniczyć jej skalę, choćby np. w służbie zdrowia. Od 2005 r. znacząco wzrosła pozycja Polski w rankingach międzynarodowych, gdzie oceniano państwo pod względem stopnia skorumpowania. Niestety, działania antykorupcyjne naszego rządu zostały zdławione przez ekipę PO-PSL. Najważniejsze w skutecznej walce z korupcją jest to, by nikt nie stał ponad prawem.

Tymczasem w Polsce jest grupa ludzi, która ma szczególne prawa. Wyraźnie było to widać na przykładzie afery hazardowej. Wymiar sprawiedliwości okazuje się zupełnie bezradny, gdy w grę wchodzą nazwiska z pierwszych stron gazet. Tak nie powinno być. W ostatnim czasie, inaczej niż było za rządów PiS, gdy w grę wchodzi korupcja i osoby ze świecznika, robi się z tego sprawę polityczną. Tam gdzie jest władza, jest korupcja, dlatego trzeba z nią walczyć. Za rządów PO właściwie zawieszono walkę z korupcją na szczytach władzy. Stworzono za to fikcję w postaci urzędu pani Pitery.


Mariusz Kamiński zauważa:


Kolejna rzecz to sposób prowadzenia spraw korupcyjnych. Np. przy głośnej sprawie Czempińskiego prokuratura postępuje niekonsekwentnie. Nie złożono np. wniosku o tymczasowy areszt – a to dopiero początek sprawy, którą trzeba prześwietlić do końca. Mamy do czynienia z wielkimi prywatyzacjami i przedsiębiorstwami wartymi miliardy złotych. Tymczasem zarzuty postawiono tylko pośrednikom, a nie beneficjentom. Trzeba ukarać tych, którzy są naprawdę winni, czyli podejmowali decyzje, trzeba wyciągnąć konsekwencje polityczne wobec ludzi, którzy dopuścili, by przy tak wielkich prywatyzacjach dochodziło do takich nieprawidłowości. A tak konsekwencje, i to niezbyt dolegliwe, ponoszą tylko pionki.

Czy w Polsce korupcja jest zauważalna? Czy spotkali się Państwo z jej przejawami? Czekamy na gorące komentarze w tej sprawie.

Minister Julia Pitera podkreśla:

Twierdzenie, że w Polsce nic się nie zmienia i korupcja kwitnie, nie jest prawdziwe. Znacząco wzrosła wykrywalność przestępstw korupcyjnych w stosunku do stanu sprzed 10-12 lat. Wtedy spraw o korupcję toczyło się bardzo mało. Dziś jest ich znacznie więcej. To m.in. efekt zmiany przepisów i uprawnień organów, które są powołane do zwalczania korupcji. Zmiany, które zachodzą, dobrze oddają badania opinii. Ludzie pytani, kiedy ostatni raz dawali łapówkę i czy w ogóle dawali coraz częściej odpowiadają negatywnie.

Pozostało 85% artykułu
Publicystyka
Mgliste wpływy Rosji, czyli czego nie wiemy po konferencji gen. Jarosława Stróżyka
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Publicystyka
Estera Flieger: Dokąd zmierza Trzecia Droga?
Publicystyka
Stefan Szczepłek: Igrzyska olimpijskie w Warszawie? Jestem za
Publicystyka
Przemysław Prekiel: Lewica na rozdrożu
Materiał Promocyjny
Strategia T-Mobile Polska zakładająca budowę sieci o najlepszej jakości przynosi efekty
Publicystyka
Marek Kozubal: Kto stanie murem za Antonim Macierewiczem