Jakub Ekier: Wybory i referendum. Gra znaczonymi kartami

Pytania referendalne i język kampanii mówią o rządzących więcej, niżby chcieli.

Publikacja: 04.10.2023 03:00

Spot, w którym Jarosław Kaczyński kpi z Niemiec, urąga dobrym obyczajom

Spot, w którym Jarosław Kaczyński kpi z Niemiec, urąga dobrym obyczajom

Foto: PiS

"Oddajmy głos Polakom” – powtarzają politycy PiS. Słowem „Polacy” zastępują „obywateli” albo „społeczeństwo”, lekceważąc mniejszości – od Białorusinów po Żydów. Ale tak już niestety zwykli mówić politycy od prawa do lewa. I nie to podnoszą przeciwnicy referendum, którym druga strona zarzuca atak na „demokrację bezpośrednią”.

Zauważają oni, że ten przypływ demokratyzmu jest dziwnie nagły. Dotąd przez osiem lat władze nie rozpisywały referendów. Nawet ustawę antyaborcyjną, na wniosek głównie posłów PiS, w 2020 roku zaostrzył sam Trybunał Konstytucyjny. Nie zaprzątano sprawą parlamentu, o demokracji bezpośredniej się nie zająknięto. „Nieważne, co kto sobie mówi i co myśli” – oświadczył prezydent.

Pozostało jeszcze 88% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
9zł za pierwszy miesiąc.

Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
9 zł pierwszy miesiąc, a potem 39 zł/msc
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Pożegnanie papieża Franciszka i polska polityka
Publicystyka
Artur Bartkiewicz: A może zwycięzcą wyborów prezydenckich będzie Adrian Zandberg?
Publicystyka
Nawrocki zyskuje w Kanale Zero. Czy Trzaskowski przyjmie zaproszenie Stanowskiego?
Publicystyka
Przemysław Kulawiński: Spór o religię w szkołach. Czy możliwe jest pogodzenie skrajnych stanowisk?
Publicystyka
Marek Migalski: Końskie – koszmar Rafała Trzaskowskiego