Aktualizacja: 22.11.2024 02:49 Publikacja: 30.11.2022 03:00
Jarosława Kaczyńskiego jako następcę Mateusza Morawieckiego wskazuje 28 proc. tych, którzy głosowali na PiS w 2019 roku.
Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek
Pomysł powołania specjalnej komisji o szerokich uprawnieniach, która miałaby badać „rosyjskie inspiracje” w zarządzaniu polską energetyką i wyciągać z tego konsekwencje, w takim kształcie, w jakim ogłasza go PiS, jest antypaństwowy. To kolejna wersja gry w „Kto bardziej wspiera Putina”, przy czym każda kolejna jest bardziej niszcząca dla państwa.
Faktycznie wokół polskiej energetyki i podpisywanych w przeszłości kontraktów z Rosją jest mnóstwo wątpliwości. Nigdy dość przypominania, że choćby gaz z norweskich złóż moglibyśmy sprowadzać już od jakiegoś czasu, gdyby nie decyzja Leszka Millera w czasie rządów SLD (lata 2001–2005) – tyle że akurat tego oczekiwany okres badania komisji już nie obejmuje, bo ma się ona zajmować czasem od 2007 r., czyli od początku rządów PO. Mówi o okresie 2007–2015, podczas gdy pan premier mówi o czasie do 2022 r. Pominięcie wcześniejszego okresu, w tym właśnie rządów SLD, można by złośliwie zinterpretować jako ukłon w kierunku ewentualnego koalicjanta po wyborach 2023 r.
Kreml chciałby pokroić sąsiada na trzy części: jedną bezpośrednio dla siebie, jedną zwasalizowaną i jedną, z którą nie wie, co robić. Proponuje więc wciągnąć innych.
Brak świadomości politycznej jest korzystny dla polityków. To dlatego że świadomi obywatele mogliby zadawać trudne pytania i dokonywać bardziej przemyślanych politycznych wyborów.
Wszystko wskazuje na to, że w najbliższy weekend kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta zostanie Rafał Trzaskowski. Czyli stanie się to, co miało się stać. Pojawia się więc pytanie, po co były te całe prawybory? Zwłaszcza że zaszkodziły one Platformie Obywatelskiej oraz jej przewodniczącemu.
Po co lewicowy wyborca ma głosować na kandydaturę Magdaleny Biejat czy Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, skoro od razu może na Rafała Trzaskowskiego? Od Radosława Sikorskiego Lewicy znacznie łatwiej będzie się odróżnić.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Związani z PiS kandydaci na kandydatów w wyborach prezydenckich zameldowali się na Marszu Niepodległości, który w tym roku przebiegł zaskakująco spokojnie. „Wiatr wieje w nasze żagle” – mówił Przemysław Czarnek. Ale 11 listopada politycznego przełomu nie było.
Politycy na poziomie Unii Europejskiej i krajowym muszą działać, promując proste i niedrogie opcje inwestycyjne.
Po długich bojach rząd podjął decyzję na temat obniżenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców.
W środę silny dolar znów dał o sobie znać, a to był kulą u nogi dla złotego.
Środowy poranek przyniósł niewielkie zmiany notowań złotego. Emocje geopolityczne na razie zostały opanowane.
Dla radców publiczne krytykowanie władz samorządu to wciąż „kalanie gniazda”.
Celem przywracania praworządności w wymiarze sprawiedliwości nie jest spełnienie oczekiwań środowiska prawniczego, że przeszłość zostanie „rozliczona”, ale stworzenie instytucjonalnych gwarancji obywatelskiego prawa do sądu.
Demokracja nie jest wtedy, gdy coś nazywamy demokracją, tylko wtedy, kiedy ona naprawdę funkcjonuje.
Państwo komornikom nie pomaga, za to chętnie komplikuje wiele kwestii.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas