Aktualizacja: 21.11.2024 21:44 Publikacja: 21.06.2022 10:43
Foto: AFP
Blok prezydencki stracił ponad sto miejsc w Zgromadzeniu Narodowym. Swoje mandaty musieli złożyć m.in. szef klubu parlamentarnego partii Macrona, przewodniczący samej Izby, a także trzech ministrów. Ostateczny rezultat: 245 miejsc jest gorszy od najgorszych sondaży. W tym samym czasie partia Marine Le Pen zwiększyła liczbę deputowanych, których pośle do parlamentu z 7 do 89. Największe powody do radości ma jednak szeroka koalicja lewicy na czele której stoi Jean-Luc Mélenchon. Jego blok pozyskał łącznie 131 mandatów, tym samym zostając główną siłą polityczną na opozycji. Przypomnijmy, że przed wyborami Macron zapowiedział, że nie powierzy misji tworzenia rządu ani Le Pen, ani Mélenchonowi, choćby nawet otrzymali najwięcej głosów, uważa bowiem ich ugrupowania za “anty-republikańskie”. Można dodać, że są one również, mniej lub bardziej jawnie, antyunijne i prorosyjskie. Mamy zatem parlament z nadreprezentacją sił skrajnych, niczym w agonalnym okresie Trzeciej Republiki, który jest w dodatku rozdrobniony, jak za słusznie minionych czasów Czwartej. Nie traćmy też z oczu, że w kraju, który zwyczajowo szczycił się wysoką frekwencją wyborczą większość ludzi nie poszła do urn. Jeśli faktycznie jest to “zwycięstwo”, to doprawdy gorzkie.
Kreml chciałby pokroić sąsiada na trzy części: jedną bezpośrednio dla siebie, jedną zwasalizowaną i jedną, z którą nie wie, co robić. Proponuje więc wciągnąć innych.
Brak świadomości politycznej jest korzystny dla polityków. To dlatego że świadomi obywatele mogliby zadawać trudne pytania i dokonywać bardziej przemyślanych politycznych wyborów.
Wszystko wskazuje na to, że w najbliższy weekend kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta zostanie Rafał Trzaskowski. Czyli stanie się to, co miało się stać. Pojawia się więc pytanie, po co były te całe prawybory? Zwłaszcza że zaszkodziły one Platformie Obywatelskiej oraz jej przewodniczącemu.
Po co lewicowy wyborca ma głosować na kandydaturę Magdaleny Biejat czy Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, skoro od razu może na Rafała Trzaskowskiego? Od Radosława Sikorskiego Lewicy znacznie łatwiej będzie się odróżnić.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Związani z PiS kandydaci na kandydatów w wyborach prezydenckich zameldowali się na Marszu Niepodległości, który w tym roku przebiegł zaskakująco spokojnie. „Wiatr wieje w nasze żagle” – mówił Przemysław Czarnek. Ale 11 listopada politycznego przełomu nie było.
Politycy na poziomie Unii Europejskiej i krajowym muszą działać, promując proste i niedrogie opcje inwestycyjne.
Po długich bojach rząd podjął decyzję na temat obniżenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców.
W środę silny dolar znów dał o sobie znać, a to był kulą u nogi dla złotego.
Środowy poranek przyniósł niewielkie zmiany notowań złotego. Emocje geopolityczne na razie zostały opanowane.
Dla radców publiczne krytykowanie władz samorządu to wciąż „kalanie gniazda”.
Celem przywracania praworządności w wymiarze sprawiedliwości nie jest spełnienie oczekiwań środowiska prawniczego, że przeszłość zostanie „rozliczona”, ale stworzenie instytucjonalnych gwarancji obywatelskiego prawa do sądu.
Demokracja nie jest wtedy, gdy coś nazywamy demokracją, tylko wtedy, kiedy ona naprawdę funkcjonuje.
Państwo komornikom nie pomaga, za to chętnie komplikuje wiele kwestii.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas