– Wiceminister Szejna jest na urlopie bezterminowym – tak Ministerstwo Spraw Zagranicznych odpowiedziało na pytanie „Rzeczpospolitej”, jak długo potrwa urlop Andrzeja Szejny. Tajemnicą poliszynela jest, że to Radosław Sikorski oczekiwał reakcji wobec podwładnego, którego problemy mogą być obciążeniem dla resortu. W MSZ na Szejnę nie narzekają, uważa się, że wywiązywał się ze swoich obowiązków, ale informacje o problemach alkoholowych i mijanie się z prawdą w sprawie weryfikacji przez ABW przesądziły o tym, że Szejna na Aleję Szucha może już nie wrócić. Chyba że po swoje rzeczy. Sprawa dymisji jednak nie jest dzisiaj przesądzona.
Czytaj więcej
Wiceszefa MSZ broni Włodzimierz Czarzasty, ale resort już nie. W MSZ nie wiedziano o jego chorobi...
O problemach lewicowego polityka media dowiedziały się od lewicowych polityków
Włodzimierz Czarzasty broni kolegi partyjnego jak niepodległości. Ma rację, że za chorobę nie można zwalniać z pracy. Ale za oszczędne gospodarowanie prawdą i działanie na szkodę polskiej dyplomacji już tak. Dlaczego więc Szejna trwa na stanowisku i dlaczego informacje o nim wypłynęły dopiero teraz?
Media o problemie polityka Lewicy dowiedziały się od jego… partyjnych kolegów. Podziały po lewej stronie są duże, a w samej Lewicy jeszcze większe. Włodzimierz Czarzasty jest na kursie kolizyjnym z wieloma działaczami i parlamentarzystami. W przyszłości liderem Lewicy ma być Krzysztof Gawkowski. Nie jest nawet przesadzone, że Czarzasty zostanie marszałkiem Sejmu za Szymona Hołownię, zgodnie z umową koalicyjną. Trzecia Droga umowy zamierza dotrzymać i Hołownia w rozmowie z „Rzeczpospolitą” przekonuje, że nie będzie drugą osobą w państwie, ale nie przesądza też, czy będzie nią Czarzasty.
Tego nawet sam lider Nowej Lewicy dzisiaj nie przesądza. Opór w partii jest duży, ale wielogłos niesie się gromkim echem. Kandydatka Nowej Lewicy na prezydenta Magdalena Biejat oceniła w środę w TVN 24, że – na miejscu Andrzeja Szejny – podałaby się do dymisji. Część działaczy Lewicy ze świętokrzyskiego krytykuje Andrzeja Szejnę i żąda jego rezygnacji z funkcji szefa struktur. Dlaczego więc wciąż trwa na stanowisku?