Niesmak w rządzie. Wiceszef MSZ Andrzej Szejna nie tylko idzie na urlop, ale i zajmie się nim ABW

Andrzej Szejna przyznał się do choroby alkoholowej. Politycy Lewicy nie ukrywają jednak, że to niejedyne jego problemy. Wiceszefa MSZ broni Włodzimierz Czarzasty, ale resort już nie. W MSZ nie wiedziano o jego chorobie, dopiero teraz ma dokładnie prześwietlić go ABW – ustaliła „Rzeczpospolita”.

Publikacja: 25.03.2025 13:38

Niesmak w rządzie. Wiceszef MSZ Andrzej Szejna nie tylko idzie na urlop, ale i zajmie się nim ABW

Foto: PAP/Marcin Gadomski

– Zwalniać ludzi za to, że są chorzy? Alkoholizm to choroba, a Andrzej Szejna się wyleczył, przyznał się do swojego problemu, poszedł na terapię, którą przeszedł z sukcesem – tak Włodzimierz Czarzasty, wicemarszałek Sejmu, w rozmowie z „Rzeczpospolitą” broni partyjnego kolegi. O problemach Szejny napisała „Gazeta Wyborcza”. Dziennik poinformował o problemach z alkoholem wiceszefa dyplomacji, a prokuratura prowadzi też śledztwo dotyczące tzw. kilometrówek polityka Nowej Lewicy. W przestrzeni medialnej pojawiają się też doniesienia, że Szejna stosował przemoc wobec kobiety.

Andrzej Szejna odpiera wszystkie zarzuty i zapowiada pozwy za zniesławienie

„Tak, to jest obrzydliwa sprawa. Szejna ciągle chodził pijany i większość posłów oraz pracowników klubu parlamentarnego Lewicy o tym wiedziała. Kiedyś nie przyszedł na ważne głosowania, bo nie był w stanie. Dostał potem bana na chodzenie do mediów. Nigdy nie widziałam Szejny za kierownicą. Raz jechaliśmy do niego do okręgu. W umówione miejsce przywiózł go kierowca klubu parlamentarnego. Zanim wsiadł do mojego auta, zniknął na kilka minut w toalecie stacji benzynowej. Kilka dni temu, po ujawnieniu nieprawidłowości dot. Szejny, napisał do mnie dawny działacz Lewicy: „Tak, to trwa od lat... Bywało nawet gorzej. Pobił kiedyś [tu pada nazwisko partyjnej działaczki]. Miała złamany nos, a ona go szantażowała, że pójdzie z tym do mediów, jeśli nie będzie jej opłacał mieszkania i życia w Warszawie, i tak bal trwa do dziś...” – napisała w serwisie X Beata Maciejewska, była wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy. 

Tym informacjom publicznie zaprzeczył wiceminister Szejna. Wiceszef dyplomacji opublikował we wtorek w mediach społecznościowych oświadczenie: „Oświadczam: Kilometrówki rozliczone prawidłowo i zaakceptowane przez Kancelarię Sejmu RP. 2. Przygotowane jest zawiadomienie do Prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez B. Maciejewską. 3. Oświadczenie o terapii zostało zweryfikowane przez ABW. Andrzej Szejna”.

W kolejnym wpisie w mediach społecznościowych stwierdził, że dzięki pomocy lekarzy i terapeutów, a także wsparciu rodziny i przyjaciół „zmierzył się z problemem nadużywania alkoholu” i „odzyskał kontrolę nad zdrowiem”.

Szejny broni Włodzimierz Czarzasty, twierdząc, że przeszedł „terapię z sukcesem. Przeszedł przez wirówkę i mógł zostać ministrem oraz mieć dostęp do tajemnic państwowych”. Jednak już w samym MSZ pojawiają się wątpliwości wobec polityka. Z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że Radosław Sikorski interweniował i po spotkaniu z Szejną domagał się minimum jego urlopu.

Donald Tusk zabiera głos w sprawie Andrzeja Szejny. Radosław Sikorski urlopuje zastępcę w MSZ

Rozpoczynając wtorkowe posiedzenie rządu, Donald Tusk zwrócił się do ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, prosząc go o urlopowanie wiceministra Szejny. – Myślę, że dobrze byłoby urlopować ministra Szejnę do czasu pełnego wyjaśnienia sprawy. Nie mówię o kłopotach zdrowotnych, pojawiły się inne wątki. Nie jest moim zadaniem rozstrzygać o zasadności tych uwag. Prosiłbym o urlopowanie ministra i pilne wyjaśnienie sprawy w każdym aspekcie – powiedział premier.

Z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że Lewica nie zgadza się na dymisję Szejny, stąd tylko jego urlopowanie, a nie odwołanie. – Czarzasty wyszedłby na miękiszona, gdyby po Dariuszu Wieczorku dał sobie odwołać od razu kolejnego ministra – mówi nam jeden z ważnych polityków lewicy znający kulisy sprawy.

Dymisji Szejny teraz nie będzie, ale jak dowiaduje się „Rzeczpospolita”, ma zostać sprawdzony przez ABW. Z naszych informacji wynika, że w ministerstwie nie wiedziano wcześniej o problemie alkoholowym Szejny. – Nie było z nim problemów w MSZ. Swoje zadania wykonywał raczej dobrze. Dotarły do nas informacje, że raz podczas podróży zagranicznej zjechał na dół w hotelu w samym szlafroku, ale to jeszcze nie był problem. Teraz jest więcej wątpliwości. Wobec wiceszefa dyplomacji nie może być żadnych wątpliwości – mówi nam jeden z kluczowych urzędników w MSZ.

Na pytanie, jaka wirówka sprawdziła Szejnę, o której mówił Czarzasty, usłyszeliśmy, że „widocznie za słaba. Teraz sprawdzi go ABW”.

Polityka
Radosław Sikorski: Ja bym poszedł na debatę do Republiki
Polityka
Nowy sondaż. Który kandydat ma największą szansę na zwycięstwo w drugiej turze?
Polityka
20 proc. rosyjskich dyplomatów w Europie to szpiedzy. Polska i Czechy chcą większej kontroli
Polityka
Debata w Telewizji Republika. Nawrocki przeciw euro. Hołownia do Mentzena: Kłamca
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Polityka
Ukraina: Jakie zabytki odnawiają Polacy z budżetu ministerstwa kultury?