„Informuję, że zmierzyłem się z problemem nadużywania alkoholu. Dzięki wsparciu rodziny, przyjaciół a w szczególności dr B. Woronowicza i D. Woronowicz oraz zespołu terapeutów odzyskałem kontrolę nad zdrowiem. Wszystkich, których dotknął mój problem przepraszam” (pisownia oryginalna) – takie oświadczenie we wtorek rano zamieścił wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna.
To odpowiedź na pojawiające się od kilku dni informacje o problemie alkoholowym działacza Lewicy. Premier Donald Tusk właśnie poprosił Radosława Sikorskiego o wysłanie wiceministra na urlop do momentu wyjaśnienia sprawy.
Według publikacji „Gazety Wyborczej” Szejna miał nadużywać alkoholu, a nierozliczone kilometrówki to jego niejedyny problem. Pojawiły się informacje, że z tego powodu potrafił nie stawić się na ważne głosowanie, był agresywny, zabroniono mu występować w mediach, bo zdarzało się, że był w nich „pod wpływem”. Politycy Lewicy przyznają otwarcie, że po jednym z takich zdarzeń podjął leczenie – co sam potwierdza w oświadczeniu.
Czytaj więcej
Wiceszefa MSZ broni Włodzimierz Czarzasty, ale resort już nie. W MSZ nie wiedziano o jego chorobi...