Joanna Ćwiek-Świdecka: „Kto nie pije, ten kabluje”, czyli wszyscy współwinni wiceministra Andrzeja Szejny

W sprawie problemu alkoholowego wiceszefa MSZ Andrzeja Szejny oburza także to, jak wiele osób o nim wiedziało, a machało na niego ręką.

Publikacja: 25.03.2025 15:07

Andrzej Szejna

Andrzej Szejna

Foto: PAP/Paweł Supernak

„Informuję, że zmierzyłem się z problemem nadużywania alkoholu. Dzięki wsparciu rodziny, przyjaciół a w szczególności dr B. Woronowicza i D. Woronowicz oraz zespołu terapeutów odzyskałem kontrolę nad zdrowiem. Wszystkich, których dotknął mój problem przepraszam” (pisownia oryginalna) – takie oświadczenie we wtorek rano zamieścił wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna.

To odpowiedź na pojawiające się od kilku dni informacje o problemie alkoholowym działacza Lewicy. Premier Donald Tusk właśnie poprosił Radosława Sikorskiego o wysłanie wiceministra na urlop do momentu wyjaśnienia sprawy.    

Według publikacji „Gazety Wyborczej Szejna miał nadużywać alkoholu, a nierozliczone kilometrówki to jego niejedyny problem. Pojawiły się informacje, że z tego powodu potrafił nie stawić się na ważne głosowanie, był agresywny, zabroniono mu występować w mediach, bo zdarzało się, że był w nich „pod wpływem”. Politycy Lewicy przyznają otwarcie, że po jednym z takich zdarzeń podjął leczenie – co sam potwierdza w oświadczeniu.

Czytaj więcej

Wiceszef MSZ Andrzej Szejna nie tylko idzie na urlop, ale i zajmie się nim ABW

Trudno wyrokować, na ile polityk poradził sobie z problemem alkoholowym. Jeśli z nim walczy – chwała mu za to. Nie można też wykluczać człowieka z życia zawodowego i społecznego dlatego, że zmaga się z chorobą alkoholową – jak pokazują statystyki problem taki może mieć milion Polaków. Ale też człowiek musi pogodzić się też z tym, że czasami zdrowie nie pozwala na wykonywanie niektórych zawodów. I tak jak osoba niewidoma nie będzie zawodowym kierowcą, tak samo osoba uzależniona nie powinna mieć dostępu do ściśle tajnych dokumentów. Bo to jest po prostu niebezpieczne dla państwa.

Sprawa Andrzeja Szejny. Ogromne przyzwolenie dla powszechnego picia alkoholu

Ale w tej całej historii uderza coś jeszcze – wszyscy wiedzieli, że polityk ma problem, wszyscy przymykali na to oko i szeptali po kątach. Bo tak się przecież robi – dopóki alkoholik nie leży w rowie i nie pije denaturatu, dopóki zajmuje wysokie stanowisko i chodzi do pracy, to się udaje, że sprawy nie ma. Nawet jak woń alkoholu jest tak bardzo już wyczuwalna, że trudno ją znieść.

Czytaj więcej

Alkoholik z Tik Toka: Trzeba ograniczyć ludziom dostęp do alkoholu

W Polsce się pije i jest wysoka tolerancja dla tego typu zachowania. Pije się w piątek po pracy, w każde święta i na wszystkich imprezach. Pije się na nieoficjalnych, ale ważnych dla kariery imprezach zawodowych, a sam Włodzimierz Czarzasty kilka lat temu mówił, że „bierze zapasową wątrobę” i jedzie odbudowywać struktury partii. Fajny jest ten, z kim można się napić. A kto nie pije, wiadomo, kabluje. Przymyka się oko na osoby chętnie zaglądające do kieliszka, bo jak nie ma z kim iść na piwo, to taka osoba zawsze z radością pomoże.

Ile się pije? Z danych Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych za 2021 r. (ostatnie dostępne dane) Polacy rocznie spożywają 9,7 litra czystego alkoholu rocznie. Dla porównania – 20 lat wcześniej było to 6,63 litra. 

Alkohol to najtańsza rozrywka

Alkoholizm to poważna choroba. Rentę z jej powodu pobiera około 3 tys. osób. Alkohol jest też najtańszą rozrywką, można kupić go na każdym praktycznie rogu, w nocy na stacji benzynowej, a dyskonty prześcigają się promocjach typu „kup osiem piw, drugie tyle dostaniesz gratis”.

Picie przy każdej okazji, a nawet i bez niej, jest dziś tak popularne, że nie zwraca się już za bardzo uwagi na sięganie po kieliszek wina czy butelkę piwa nawet codziennie. Pod warunkiem, że człowiek na drugi dzień zakłada garnitur i idzie do pracy. Póki jest wysoko funkcjonującym alkoholikiem, póty problem jest marginalizowany. Do czasu aż będzie za późno.     

„Informuję, że zmierzyłem się z problemem nadużywania alkoholu. Dzięki wsparciu rodziny, przyjaciół a w szczególności dr B. Woronowicza i D. Woronowicz oraz zespołu terapeutów odzyskałem kontrolę nad zdrowiem. Wszystkich, których dotknął mój problem przepraszam” (pisownia oryginalna) – takie oświadczenie we wtorek rano zamieścił wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna.

To odpowiedź na pojawiające się od kilku dni informacje o problemie alkoholowym działacza Lewicy. Premier Donald Tusk właśnie poprosił Radosława Sikorskiego o wysłanie wiceministra na urlop do momentu wyjaśnienia sprawy.    

Pozostało jeszcze 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Co łączy sprawę wiceministra Szejny z czatem na Signalu, na którym planowano atak na Jemen
Materiał Promocyjny
Berlingo VAN od 69 900 zł netto
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Prawdziwy sekret Białego Domu – Donald Trump nienawidzi Europy
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Wyciek do „The Atlantic”, czyli rządzący światem jak dzieci
Komentarze
Bogusław Chrabota: Dlaczego Karol Nawrocki walczy z wiatrakami?
Materiał Promocyjny
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Komentarze
Jerzy Surdykowski: Pogubiony jak Donald Trump
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście