42-letni Filip Sz. miał być mózgiem gangu białych kołnierzyków, który poprzez fikcyjne spółki pozorujące działalność transferował brudne pieniądze z Rosji między innymi do rajów podatkowych, a zyski inwestował w surowce mineralne kupowane w Afryce.
Mężczyzna był poszukiwany czerwoną notą Interpolu, zarezerwowaną dla najgroźniejszych przestępców, oraz międzynarodowym listem gończym. Śledztwo prowadzą szczecińskie „pezety", czyli Zachodniopomorski Wydział do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Filip Sz., jak ustalono, ukrywał się od trzech lat – początkowo w Niemczech, a następnie na Ukrainie oraz w Rosji. Wpadł 18 listopada tego roku na lotnisku w Kijowie, kiedy próbował przedostać się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Jak wynika z naszych informacji, po zamknięciu procedury ekstradycyjnej, w ostatnich dniach został sprowadzony do kraju. – Usłyszał zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą oraz prania brudnych pieniędzy. Za zarzucane mu czyny grozi do dziesięciu lat pozbawienia wolności – wskazuje prok. Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Krajowej.
Czytaj więcej
Joanna S. i jej syn Mikael, uciekający od ponad trzech lat przed polskim wymiarem sprawiedliwości zostali zatrzymani w Hiszpanii - podaje TVN24. Sąd hiszpański podaje w komunikacie, że Joanna S. i jej syn zgłosili się sami.
Sposób działania grupy, którą – według śledczych – kierował 42-latek (nie był jedynym jej szefem), mógłby posłużyć za kanwę scenariusza filmowego.