Wpadli twórcy piramidy, od której rzeźbę kupił Marian Banaś

Na terenie Hiszpanii w środę (20 października) zostali zatrzymani poszukiwani międzynarodowymi listami gończymi Joanna S. i jej syn Mikael S., podejrzani o kierowanie piramidą finansową pod nazwą Galleri New Form. To od tej piramidy obecny prezes NIK Marian Banaś, nabył za 68 tys. zł rzeźbę i po pół roku ją sprzedał zarabiając 10 tys. zł – czego nie wykazał w oświadczeniu majątkowym. To jeden z zarzutów jakie chce mu postawić prokuratura, zawarty we wniosku o uchylenie prezesowi NIK immunitetu.

Publikacja: 22.10.2021 16:18

Wpadli twórcy piramidy, od której rzeźbę kupił Marian Banaś

Foto: Policía Nacional

Banaś był jednym z nielicznych klientów, którzy odzyskali pieniądze. Większość nabywców miała mniej szczęścia – stracili łącznie ponad 300 mln zł.

Nieliczny z zarobkiem

Joannę S. (Polkę z Wadowic od lat mieszkająca w Szwecji) i jej syna zatrzymała hiszpańska policja, byli poszukiwani tzw. czerwoną notą Interpolu, a ustalenie ich miejsca pobytu i ujęcie było możliwe – jak podają śledczy - dzięki intensywnej pracy Prokuratury Regionalnej w Białymstoku oraz funkcjonariuszy ABW.

To ta prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie oszukańczej piramidy. Jak ustaliła, Galleri New Form oferowała inwestycje w dzieła sztuki polegające na nabyciu prawa własności dzieła (a faktycznie jego certyfikatu) na okres od co najmniej 6 miesięcy do roku. Podmiot gwarantował zwrot kapitału powiększony o 36 proc. zysku w skali roku poprzez odkupienie udziału po upływie oznaczonego umową terminu.

Dziś wiadomo, że kuriozalnie wysokie „zyski" wynikały z systemu piramidy – kolejni klienci zasilali jej budżet. Do czasu, bo taki system musiał się w końcu załamać.

Na certyfikat dzieła sztuki skusił się także Marian Banaś - gdy je kupował był wiceministrem finansów i szefem ówczesnej Służby Celnej. O szczegółach tej transakcji „Rzeczpospolita” szeroko informowała w czerwcu 2020 r.

Czytaj więcej

Dlaczego Marian Banaś kupił rzeźbę od piramidy finansowej?

Jak ustaliliśmy, że Banaś kupił rzeźbę we wrześniu 2016 r. z terminem wykupu w kwietniu 2017 r. płacąc 68 tys. zł. Zarobił 10 tys. zł w pół roku - „jako jeden z nielicznych, w niejasnych okolicznościach, otrzymał zwrot zainwestowanych środków, osiągając dochód" – zaznacza prokuratura i nie wpisanym do oświadczenia majątkowego zakupie wspomina we wniosku do Sejmu o uchylenie prezesowi NIK immunitetu. Na piramidzie około 2 tys. osób straciło 300 mln zł.

Na piramidzie około 2 tys. osób straciło 300 mln zł

Marian Banaś miał twierdzić, że dopiero gdy odzyskał pieniądze, dowiedział się z czym ma do czynienia. Fakty temu przeczą – w piśmie z 10 kwietnia 2017 r. o galerii jako piramidzie informował go szef Podlaskiego Urzędu Celno-Skarbowego – wskazuje prokuratura we wniosku immunitetowym. Korzystając z uzyskanej służbowo informacji, wiedział zatem z czym ma do czynienia.

Sześcioro podejrzanych

Jak pisaliśmy, śledztwo w sprawie piramidy wszczęto dopiero w maju 2017 r. – czyli krótko po tym, gdy Banasiowi kończyła się lokata w rzeźbę. To od zawiadomienia, jakie złożył generalny inspektor informacji finansowej ścigający pranie brudnych pieniędzy, zaczęło się śledztwo dotyczące oszustw Joanny S.

Wiceszef białostockiej prokuratury prok. Paweł Sawoń potwierdził nam, że doniesienie z GIIF (był nim wtedy wiceminister Wiesław Jasiński, a od 1 marca 2017 r. sam wiceminister finansów Marian Banaś) wpłynęło 6 grudnia 2016 r. (Banaś kupił rzeźbę dwa miesiące wcześniej).

Pełnomocnik prezesa NIK adwokat Marek Małecki w odpowiedzi dla „Rzeczpospolitej” z 2020 r. stwierdził, m.in., że „przedmiotową rzeźbę pan Marian Banaś kupił i odsprzedał zgodnie z prawem, składając odpowiednie dokumenty i uzupełnienia".

Czytaj więcej

Poznaliśmy ustalenia CBA i prokuratury ws. Banasia

W związku z fikcyjnym obrotem dziełami sztuki i piramidą finansową stworzoną wokół podmiotu o nazwie Galleri New Form (z siedzibą w Trelleborgu w Szwecji) zarzuty usłyszało dotąd sześć osób, w tym Joanna S. i jej syn. Dotyczą „prowadzenia bez zezwolenia działalności bankowej, doprowadzenia klientów do niekorzystnego rozporządzenia mieniem na kwotę ponad 300 milionów złotych, a także prania pieniędzy na ponad 24 miliony złotych i 5 milionów euro” - podaje Prokuratura Regionalna w Białymstoku.

Podejrzanym grozi do lat 15 więzienia oraz kara grzywny do 10 mln zł.

Prokurator zabezpieczył majątek podejrzanych na łączną kwotę ponad 22 milionów 700 tys. zł – składają się na to: 21 nieruchomości wartych w sumie 13 mln zł, ruchomości (na ponad 2,7 mln zł), a także sztabki złota i precjoza, oraz 4,6 mln zł w gotówce.

Sprawa jest rozwojowa. „Trwają intensywne czynności śledcze, w kraju i za granicą. Niewykluczone są kolejne zatrzymania” - podają śledczy.

Przestępczość
Policja pyta Interpol o sprawę Romanowskiego
Przestępczość
Policja zatrzymała mężczyznę, który miał grozić Owsiakowi
Przestępczość
Przestępczość spada. Czy aby do końca?
Przestępczość
Amber Gold. Nierychliwa sprawiedliwość po największej aferze finansowej
Przestępczość
„Gorący kartofel”, czyli kto odpowie za nielegalne zatrzymanie Marcina Romanowskiego