Jaki będzie dalszy los procesów przeciw Donaldowi Trumpowi po jego zwycięstwie w wyborach prezydenckich?
prof. dr hab. Paweł Laidler, Prorektor Uniwersytetu Jagiellońskiego ds. Dydaktyki: Na razie tylko jeden proces zakończył się skazaniem, ale decyzja co do wymiaru kary ma dopiero zapaść. Co prawda jeszcze w listopadzie, więc przed objęciem urzędu, ale na pewno będą wzięte pod uwagę okoliczności związane z wyborami. Oczywiście, będąc prezydentem kary odbywać nie będzie, więc sędzia zawiesi jej ewentualne wykonanie do czasu aż Trump zakończy swoją drugą kadencję. Pozostałe postępowania nie są jeszcze na etapie procesowym. W części z nich uznano, że nie ma podstaw do wszczęcia procesu. W jednej z takich spraw orzekała zresztą sędzia Aileen Cannon, która jest obecnie przymierzana na stanowisko Prokuratora Generalnego (nie twierdzę, że tylko z powodu tego rozstrzygnięcia, ale jest to znamienne). Większość sędziów jednak zawieszała decyzję o wszczęciu postępowania przeciw Trumpowi do czasu zakończenia procesu wyborczego. Teraz gdy wiemy, że Republikanin obejmie urząd prezydenta 20 stycznia, nie wiadomo co się stanie z tymi sprawami. Do 2028 r. się nie przedawnią i będzie można je procedować później, ale do tego czasu odpowiedzialność Trumpa będzie mocno ograniczona.
Czytaj więcej
Procesy prawne Donalda Trumpa dla jego zwolenników są dowodem, że sądy stały się orężem w rękach wrogów ich kandydata. Innym osobom potwierdzają zasadę z Deklaracji Niepodległości, że wszyscy ludzie są równi wobec prawa.
A jak na nią wpłynie wydany w lipcu wyrok Sądu Najwyższego Trump vs Stany Zjednoczone?
To ważny wyrok, dotyczący odpowiedzialności byłego prezydenta za działania, które podejmował w związku – pośrednim lub bezpośrednim – z zajmowanym stanowiskiem. Precedens ten był o tyle istotny, że mocno rozszerzył immunitet prezydenta. Nie tylko „wstecz” np. za zamieszki 6 stycznia 2021 r., ale też niejako na przyszłość. De facto rozszerza to kompetencje prezydenta, który może podejmować pewne działania, za które nie będzie odpowiadał po zakończeniu kadencji, gdyż chroni go wspomniany immunitet. Sprawa jest więc bardzo ciekawa i rozwojowa i może wpłynąć na zasadę podziału władzy oraz system kontroli i równowagi.