- Pani Katarzyna została obwiniona o kradzież z marketu kliku artykułów o łącznej wartości 252 zł. Zarzucono jej wykroczenie z art. 119 § 1 Kodeksu wykroczeń. Zgodnie z nim, kto kradnie lub przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą, jeżeli jej wartość nie przekracza 500 zł, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny - czytamy na stronie RPO.
Sąd Rejonowy uznał winę kobiety i wymierzył jej karę miesiąca ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania prac społecznych. Jednocześnie orzekł obowiązek zwrotu równowartości ukradzionego mienia. Orzeczenie nie zostało zaskarżone i uprawomocniło się.
Czytaj także: SN o przepadku: sąd ma sprawdzić do kogo należała pilarka do nielegalnej wycinki drzew
Zdaniem rzecznika wyrok zapadł z rażącym naruszeniem prawa procesowego. RPO powołuje się na art. 93 § 2 Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia zgodnie, z którym orzekanie w postępowaniu nakazowym (zastrzeżonym dla najbardziej oczywistych przypadków) jest dopuszczalne, jeżeli okoliczności czynu i wina obwinionego nie budzą wątpliwości - z uwzględnieniem jego wyjaśnień i dowodów zebranych w postępowaniu wyjaśniającym. Wyrok w trybie nakazowym zapada bez rozprawy i bez wzywania obwinionego.
- Tymczasem w świetle zgromadzonego materiału dowodowego wina i okoliczności czynu zarzucanego obwinionej budziły poważne wątpliwości. Materiał dowodowy nie wskazuje bowiem jednoznacznie na to, że pani Katarzynie można przypisać zarzucone jej wykroczenie - uważa RPO.