Skarga, która w początkach stycznia zeszłego roku trafiła do TK, kwestionuje przepisy ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, które przewidują do trzech lat więzienia za posiadanie środków odurzających i uprawy konopi. Uznając te kary za "nadmiernie dolegliwe", skarżący wniósł o uznanie ich za sprzeczne z konstytucyjnymi zasadami prawa do prywatności, wolności sumienia i wyznania, prawa do ochrony zdrowia oraz zakazu nieludzkiego traktowania.
W czerwcu 2011 r. policja znalazła u skarżącego (określanego jako Ł.P.) uprawę konopi oraz susz ich ziela, czyli marihuanę. W 2012 r. sąd skazał go za to na więzienie w zawieszeniu. Mężczyzna narkotyk zażywał sam. Zdawał on sobie sprawę z karalności tego, ale - jak napisano w skardze - "nie mógł zgodnie z własnym sumieniem i poczuciem godności przestrzegać takiego zakazu, ponieważ wiadome mu było od dawna, że zakaz ten nie ma podstaw racjonalnych". Zdaniem P. nie można karać za złamanie prawa w celu zaspokojenia własnych potrzeb.
Według skargi "marihuana nie jest silnie uzależniającym narkotykiem, ma też stwierdzone właściwości lecznicze", a "konopie stanowią znacznie mniejsze niebezpieczeństwo dla zdrowia publicznego niż dostępne w legalnym obrocie, silnie uzależniające tytoń i alkohol". W skardze dodano, że zakaz uprawy konopi na własny użytek wymusza zaopatrywanie się potrzebujących na czarnym rynku, co zwiększa zagrożenie substancjami zanieczyszczonymi i stwarza silne ekonomiczne bodźce dla przestępców.
Zdaniem skarżącego palenie marihuany "to również forma rytuału mającego charakter religijny, tj. dotyczący zgodnego z własnym sumieniem pojmowania istoty człowieka we wszechświecie i korzystania z daru od bogów, jakim jest roślina konopi, jej kwiaty i owoce wraz z zawartymi w niej substancjami o działaniu psychoaktywnym".
Prokuratura Generalna wniosła o uznanie zaskarżonych przepisów za zgodne z konstytucją. Zastępca prokuratora generalnego Robert Hernand wskazał w stanowisku do TK, że kary za posiadanie marihuany i uprawy konopi są dopuszczalne, bo ma to na celu ochronę zarówno zdrowia publicznego, jak i jednostki.