Obywatel zwrócił się do biura terenowego RPO we Wrocławiu ze skargą i prośbą o wniesienie kasacji od wyroku sądu, którym został zaocznie skazany za wykroczenie drogowe na grzywnę 300 zł. Miała to być kara za wykroczenie drogowe, którego nie popełnił. Policja przypisała mu ten czyn przez pomyłkę - mężczyzna przypadkiem nosi to samo imię i nazwisko, co rzeczywisty sprawca z tego samego powiatu. Sąd nie skorygował jednak pomyłki policji.
Mężczyzna nie został powiadomiony o wyroku, dowiedział się o nim w lipcu 2022 r. na lotnisku, gdy wraz z rodziną chciał lecieć na wakacje. Okazało się, że jest poszukiwany w celu odbycia kary zastępczej 10 dni aresztu w związku z niezapłaceniem grzywny. Został zatrzymany i zwolniony dopiero po uiszczeniu grzywny. W tym czasie jego samolot odleciał, musiał kupić nowy bilet.
Czytaj więcej
W 2015 r. Sąd Okręgowy w Piotrkowie przyznał dwóm mężczyznom odszkodowanie i zadośćuczynienie za czas spędzony w areszcie śledczym – a byli niewinni.
Prywatne śledztwo – jak doszło do pomyłki
Po powrocie obywatel podjął starania o wyjaśnienie sprawy. Ustalił, że w 2018 r. doszło do interwencji policji, podczas której ustalono sprawcę zdarzenia drogowego – miał on to samo imię i nazwisko co on. Ponieważ policji nie udało się zatrzymać sprawcy, skierowano do sądu wniosek o jego ukaranie. Z ewidencji kierowców naruszających przepisy ruchu drogowego pobrano błędne dane odnoszące się do zainteresowanego (imię, nazwisko, PESEL, imiona rodziców) i takie przekazano sądowi wraz z adresem zamieszkania, który - dla odmiany ustalony prawidłowo – odnosił się do rzeczywistego sprawcy.
W maju 2019 r. Sąd Rejonowy wydał wyrok nakazowy. Cała korespondencja z nim związana, jak również korespondencja dotycząca egzekucji wyroku, kary zastępczej itp. była kierowana na adres rzeczywistego sprawcy – ten jej nie odbierał. Dlatego bezpodstawnie obwiniony i skazany obywatel nic o tym nie wiedział i nie mógł podjąć kroków dla swej obrony.