Sąd zdecydował: skazany na dożywocie opuści więzienie. Po 26 latach

Marcin Chmielewski, skazany na dożywocie za zabójstwo braci Nefel, 15-letniego Adama i 11-letniego Szymona, po prawie 26 latach wyjdzie na wolność. O decyzji Sądu Apelacyjnego w Białymstoku informuje Onet.

Publikacja: 21.06.2024 18:29

Sąd zdecydował: skazany na dożywocie opuści więzienie. Po 26 latach

Foto: Fotorzepa / Michał Walczak

dgk

Do brutalnego zabójstwa braci Nefelów doszło w Giżycku w 1998 r. Prokurator oskarżył o nie Marcina Chmielewskiego i Krzysztofa Kaczmarczyka, wyłącznie na podstawie zeznań innych współoskarżonych. Chmielewski i Kaczmarczyk nie przyznali się do winy, obaj przedstawili też alibi. Mimo to sąd skazał ich na dożywocie. Policja nigdy nie ustaliła motywu zbrodni, najważniejsze dowody w sprawie po procesie zostały zniszczone.

Czytaj więcej

Co się stało z aktami pobicia

Niedługo po zatrzymaniu Marcina Chmielewskiego jego ojciec miał usłyszeć od policjanta, który prowadził śledztwo: "Brakowało nam dwóch, to sobie wzięliśmy. I co nam zrobisz?". Potem ten sam policjant powiedział Marcinowi: "Nieważne, czy to zrobiliście. I tak będziecie siedzieć. Sprawę trzeba wyciszyć". A potem jeszcze: "Znam panią prokurator".

Kontrowersje budzi także osoba owej prokurator, Grażyny Zielińskiej, która skierowała akt oskarżenia do sądu. Choć jest to zabronione, uczestniczyła w tym samym postępowaniu jako sędzia. Nikt nigdy nie zwrócił na to uwagi. Onet ujawnilił to w reportażu "Zamknięcie ust".

- Grażyna Zielińska była autorką aktu oskarżenia, była następnie sędzią w sprawie, w której orzeczono wyrok dożywotniego pozbawienia wolności. Podejmowała decyzje w zakresie tymczasowego aresztowania i wniosków dowodowych. Wypowiadała się na temat winy oskarżonych. Nie da się znaleźć bardziej jaskrawego przypadku naruszenia roli sędziego i prokuratora, połączenia funkcji, które są niepołączalne – mówi Onetowi obrońca Marcina Chmielewskiego adw. Jakub Orłowski.

Czytaj więcej

Nagranie zza krat, czyli dożywocie za niewinność?

Krzysztof Kaczmarczyk zmarł ub.r. w więzieniu. Marcin Chmielewski próbował walczyć o sprawiedliwość, ale wszystkie wcześniejsze wnioski o wznowienie postępowania kierowane w sprawie zbrodni w Giżycku były oddalane. Obecnie Chmielewski ma 46 lat, z czego 26 spędził za kratami. W kwietniu po raz pierwszy ubiegał się o warunkowe zwolnienie. Przed komisją penitencjarną miał powiedzieć, że potępia zbrodnię sprzed 26 lat, ale nie może się do niej przyznać, bo jej nie popełnił.  

Sąd w Giżycku nie zgodził się na przedterminowe zwolnienie, więc złożył zażalenie, które dziś rozpatrzył Sąd Apelacyjny w Białymstoku.  Mimo sprzeciwu prokuratury, sąd  zdecydował, że Marcin Chmielewski wyjdzie na wolność.  

Czytaj więcej

Ostatnia deska ratunku

Do brutalnego zabójstwa braci Nefelów doszło w Giżycku w 1998 r. Prokurator oskarżył o nie Marcina Chmielewskiego i Krzysztofa Kaczmarczyka, wyłącznie na podstawie zeznań innych współoskarżonych. Chmielewski i Kaczmarczyk nie przyznali się do winy, obaj przedstawili też alibi. Mimo to sąd skazał ich na dożywocie. Policja nigdy nie ustaliła motywu zbrodni, najważniejsze dowody w sprawie po procesie zostały zniszczone.

Niedługo po zatrzymaniu Marcina Chmielewskiego jego ojciec miał usłyszeć od policjanta, który prowadził śledztwo: "Brakowało nam dwóch, to sobie wzięliśmy. I co nam zrobisz?". Potem ten sam policjant powiedział Marcinowi: "Nieważne, czy to zrobiliście. I tak będziecie siedzieć. Sprawę trzeba wyciszyć". A potem jeszcze: "Znam panią prokurator".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Nowa Skoda Kodiaq. Liczą się konie mechaniczne czy design?
Tu i Teraz
Nowa Skoda Superb. Komfort w parze z technologią
Zdrowie
Rejestracja odmawia wizyty u lekarza, bo nie ma terminów? Jakie są przepisy
Nieruchomości
Czy można palić gałęzie i liście na swojej działce? Przepisy nie pozostawiają wątpliwości
Praca, Emerytury i renty
1500 zł miesięcznie od 1 października. Którzy rodzice mogą liczyć na nowe wsparcie?