Przeciw znanym z internetu influencerom padają zarzuty pedofilii i innych nadużyć, do których miało dochodzić na przełomie 2013 i 2014 r. Działania rozpoczyna prokurator. To prosta sprawa?
Wręcz przeciwnie. Bardzo mnie interesuje, jaką wartość dla prowadzonego postępowania przygotowawczego będą miały tzw. dowody prezentowane przez twórców materiałów wideo – i czy będą to te same dowody, jakie otrzyma prokuratura.
Skąd to zastrzeżenie?
Bo wydaje mi się, że z jednej strony eksponowanie takich zjawisk – jak dokonał tego jeden z youtuberów – jest społecznie pożyteczne. Ale też trzeba zważyć dobro postępowania przygotowawczego i wymiaru sprawiedliwości, który oceni legalność działania wymienionych przez niego osób. Przecież skoro miliony internautów zapoznały się już z tą treścią, to naiwnością byłoby zakładać, że nie widzieli tego główni zainteresowani – i że nie robią nic, by przeciwdziałać negatywnym dla siebie skutkom. Dlatego to tak ważne, co zostanie przekazane prokuraturze. Trzeba zadbać o to, by stabilność postępowania nie została zachwiana.
Czytaj więcej
Niezawiadomienie o przestępstwie pedofilskim też jest przestępstwem. Afera Pandora Gate z udziałem internetowych celebrytów udowadnia, że mało kto o tym pamięta.