Gdy przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak informował o godz. 10:00, iż głosowanie w wyborach do europarlamentu przebiega spokojnie i bez większych incydentów, niektórzy musieli potraktować to oświadczenie jako rzuconą rękawicę. I tak, do jednej z obwodowych komisji wyborczych w województwie warmińsko-mazurskim stawił się pijany mąż zaufania, o czym informuje Państwowa Agencja Prasowa. Jest to pierwsze odnotowane w dzisiejszych wyborach przestępstwo.
— To, jak widać, taka nasza tradycja — stwierdził zastępca przewodniczącego PKW Konrad Składowski podczas konferencji PKW o godz. 13:30. — Jeden z mężów zaufania w województwie warmińsko-mazurskim stawił się do lokalu wyborczego, będąc w stanie nietrzeźwości, co potwierdziło badanie przeprowadzone przez policję.
Czytaj więcej
Kiedy poznamy wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego? Otóż, musimy dostosować ogłoszenie krajowych wyników wyborów do czasu ich ogłaszania w innych państwach członkowskich Unii Europejskiej.
Wybory do europarlamentu 2024: pijany mąż zaufania w komisji wyborczej
— Nie dotyczy to komisji wyborczych, ani obwodowych, ani pozostałych. Jak wszyscy państwo doskonale się orientujecie, mężów zaufania wskazują komitety wyborcze — skomentował sprawę na konferencji o godz. 13:30 Sylwester Marciniak, przewodniczący PKW.
Do zdarzenia miało dojść w gminie Kurzętnik (woj. warmińsko-mazurskie). Członkowie obwodowej komisji wyborczej poinformowali o całym zajściu policję. Na miejscu wykonane zostało badanie alkomatem, które wykazało obecność 2 promili alkoholu we krwi mężczyzny, który miał pełnić w komisji rolę męża zaufania — tj. obserwować i kontrolować poprawność i legalność przebiegu procesu głosowania w lokalu oraz późniejszego liczenia głosów i sporządzania protokołu.