Aleje zmieszczą wszystkich maszerujących 11 listopada

Prawo, sądy i urzędy mają obowiązek chronić wolność zgromadzeń, a nie ją tarasować.

Publikacja: 30.10.2021 10:57

Marsz Niepodległości

Marsz Niepodległości

Foto: Roman Bosiacki/Fotorzepa

Werdykt warszawskich sądów uchylający zgodę wojewody na „Marsz Niepodległości” trasą Mostu Poniatowskiego zaognia spór wokół trasy marszu, i nie ma większych szans na wdrożenie.

Prezydent Warszawy zaskarżył zgodę wojewody mazowieckiego aby Stowarzyszenie „Marsz Niepodległości” organizowało ten marsz przez trzy lata 11 listopada na trasie od ronda Dmowskiego, Alejami Jerozolimskimi i Mostem Poniatowskiego do błoni Stadionu Narodowego w godz. 14.00 – 19.00.

Czytaj więcej

Sąd Apelacyjny zdecydował ws. Marszu Niepodległości

Prezydent miasta zarzucił, że Stowarzyszenie nie spełniło formalnego wymogu dla uzyskania zgody na cykliczne zgromadzenie tj. nie przeprowadziło na tej trasie takich "wydarzeń" - jak mówi prawo o zgromadzeniach, przez trzy kolejne lata, gdyż zeszłoroczny marsz odbył się wbrew rygorom antycovidowym i zakazowi magistratu. Stanowisko prezydenta podzieliły Sąd Okręgowy i Apelacyjny. Nie pomogły argumenty pełnomocnika „Marszy Niepodległości” adwokata Adama Janusa, że prawo zaskarżania zgody na zgromadzenie cykliczneprzysługuje tylko organizatorowi któremu jej odmówiono. Jak również, aby zaliczono do wymaganych "wydarzeń" zeszłoroczny rajd jaki towarzyszył Marszowi Niepodległości. Wreszcie by sądy zastosowały wykładnię na rzecz wolności zgromadzeń.

-Sądy badały kwestie formalne i w zasadzie nie mogły wydać innego orzeczenia - wskazuje Wojciech Hermeliński sędzia TK w stanie spoczynku, dodając że organizatorzy marszu mogą zgłosić jeszcze zwykłe zgromadzenie.

Rzecz w tym, że ponoć zostały już złożone zgłoszenia na inne manifestacje przynajmniej częściowo na tej samej trasie.

Zgromadzenia cykliczne, jako wyjątek od ogólnej zasady, od początku budziły szereg zastrzeżeń, ale miały choć częściowo ograniczyć nakładanie się na siebie różnych a tym bardziej antagonistycznych manifestacji i uszanować te które obrosły już tradycją jak Marsz Niepodległości, który chyba coraz bardziej jestteż dziełem indywidualnych obywateli a nie tylko organizatorów. Przykładem niech będzie Marsz Niepodległości w 2018, w setną rocznice uzyskania przez Polskę niepodległości, kiedy Alejami Jerozolimskimi przeszło 250 tys. osób (dane Policji) wraz z prezydentem Andrzejem Dudą i premierem Mateuszem Morawieckim, marsz z współorganizowany z rządem.

Wtedy warszawskie sądy uchyliły zakaz prezydent Hanny Gronkiewicz - Waltz rozprawiając się z jej obawami o bezpieczeństwo marszu, który odbył się zresztą bez większych incydentów.

Tym razem sądy zachęciły przeciwników Marszu Niepodległości,czy choćby do jego organizatorów, do zajęcia tej trasy na podstawie słabych prawniczo argumentów, trasy na której tego dnia w poprzednich latach dziesiątki tysięcy obywateli manifestowało przywiązanie do Ojczyzny i jej niepodległości(niezależnie od zdarzających się ekscesów).

Marsz i tak zapewne się odbędzie, władze miasta winny więc szukać polubownego rozwiązania, Aleje są długie i szerokie, więc dla wszystkich zainteresowanych obywateli starczy miejsca. To ich wolność, prawo, sądy i urzędy mają obowiązek ją chronić, a nie tarasować.

Prawo w Polsce
Sprawa dotacji dla PiS. Czy PKW wybrnie z impasu?
Podatki
Ważny wyrok ws. prawa do ulgi przy darowiźnie od najbliższej rodziny
Konsumenci
Obniżka opłat za abonament RTV na 2025 rok. Trzeba zdążyć przed tym terminem
Nieruchomości
Dom zostawiony rodzinie w kraju nie przechodzi na własność. Sąd Najwyższy o zasiedzeniu
W sądzie i w urzędzie
Duże zmiany dla wędkarzy od 1 stycznia. Ile trzeba zapłacić w 2025 na łowiskach Wód Polskich?