A ceny, na półtora miesiąca przed możliwym wyjazdem, są nadal niższe od tego, co trzeba było zapłacić za wielkanocny wyjazd majówkowy rok temu.
Z danych rezerwacyjnych Travelplanet.pl do 12 marca wynika, że majówka cieszy się nieco mniejszą popularnością niż ubiegłoroczna. Jednak w tym roku układ kalendarza jest wyjątkowo sprzyjający. 3 maja wypada w sobotę, więc zgodnie z Kodeksem Pracy należy się dodatkowy dzień wolny. Można go wziąć np. w piątek, 25 kwietnia. Wtedy cztery dni urlopu wystarczą, by zapewnić sobie 9 dni wolnego. Zapewne dlatego rezerwacji na Wielkanoc na 50 dni przed jej rozpoczęciem było znacznie więcej niż w analogicznym okresie w ubiegłym roku. Jest też inny powód – wyjazd w okresie wielkanocnym jest znacząco tańszy niż na długi majowy weekend. Statystyki rezerwacyjne Travelplanet.pl wskazują, że w przypadku Turcji różnica wynosi przeciętnie 370 zł, Hiszpanii – prawie 300 zł, Egiptu – niemal 400 zł, a Grecji – około 700 zł.
Czytaj więcej
Kieszonkowcy i oszuści już czekają na urlopowiczów. Co zrobić, aby zmniejszyć szanse ich sukcesów?
Majówka zazwyczaj drożeje, ale nie w tym rok
Tegoroczna majówka zapowiada się na zbliżoną cenowo do ubiegłorocznej. Statystyczny klient biura podróży na niespełna dwa miesiące przed pierwszym tegorocznym długim weekendem zapłaci za wypoczynek 3000 zł, o 25 zł mniej niż w 2024 roku. Spośród krajów tzw. wielkiej piątki Egipt, Grecję i Hiszpanię można zarezerwować o około 100 zł taniej niż rok temu.
Czytaj więcej
Pomimo interwencji rządowej masło nadal drożeje. W styczniu jego cena była niemal o 30 proc. wyższa niż rok wcześniej. Do tego prawie o 12 proc. spadła liczba promocji. A to jeszcze nie koniec.