– Szacuje się, że im wyższe wykształcenie, tym większe możliwości podjęcia pracy na wyższych, a co za tym idzie, lepiej płatnych stanowiskach – zaznacza Agnieszka Adamiec, ekspertka rynku pracy i menedżer w Manpower. Jak dodaje, osoby z dyplomem uczelni wyższej lub te, które ukończyły bardziej wyspecjalizowane kierunki, odczuwają większą stabilizację na swoim obecnym stanowisku i czują się bezpieczniej podczas poszukiwania nowej pracy.
– Im wyższe wykształcenie, tym większa elastyczność w zakresie przebranżawiania się i rozwijania kompetencji w różnych kierunkach – przypomina Agnieszka Adamiec. Jednocześnie i ona, i inni eksperci zwracają uwagę, że te prawidłowości dotyczą tylko części branż i stanowisk.
– Wyższe wykształcenie to jest klucz, ale jak sobie poradzimy, gdy już otworzymy drzwi, zależy od tego, jak będziemy doskonalili kompetencje – twierdzi Krzysztof Bocian, analityk WiseEuropa. Jego zdaniem pracodawcy rzadziej niż kiedyś jako warunek niezbędny do zatrudnienia pracowników na różnych stanowiskach traktują wymóg ukończenia studiów wyższych.
Liczą się umiejętności. Część z nich wynika z dalszej edukacji, a część z doświadczenia. Dlatego też nawet osoby bez doświadczenia zawodowego (tuż po studiach), ale z umiejętnościami, które nabyły w czasie studiów, a które nie są powszechne na rynku pracy, powinny pamiętać, by to zaznaczyć w czasie rozmów kwalifikacyjnych. Zdarza się, na co zwracają uwagę eksperci, że część osób po studiach pracuje w innych zawodach niż wyuczone.
Są branże (np. technologiczne czy z obszaru „green”), w których wykształcenie ma ogromne znaczenie. – Wynika bowiem z niego zakres wykonywanych obowiązków, a na samym stanowisku kluczowa jest wiedza ekspercka pozyskana w trakcie edukacji – wyjaśnia Agnieszka Adamiec.
Premia finansowa
Mateusz Żydek, ekspert i rzecznik prasowy Randstad, przyznaje, że firmy częściej niż kiedyś zastanawiają się, czy w procesach rekrutacyjnych zapisywać wymóg ukończenia studiów wyższych. Zauważa jednak, że rzadko można wskazać profesje (poza górnictwem i energetyką oraz częścią zawodów medycznych), w których płace przekraczają 10 tys. brutto dla osób, w których nie jest wymagane wyższe wykształcenie. Są to specjalistyczne zawody usługowe.