Dyplom nadal pomaga na starcie

Aktywność zawodowa osób po studiach jest w Polsce wyższa w porównaniu z innymi poziomami wykształcenia. Absolwenci uczelni najrzadziej są też dotknięci bezrobociem.

Publikacja: 11.03.2024 03:00

Dyplom nadal pomaga na starcie

Foto: Adobe Stock

Eksperci zwracają jednak uwagę na powolne, ale stałe zmiany na rynku pracy: coraz częściej firmy przy rekrutacji zwracają uwagę nie na wykształcenie, lecz na kompetencje i umiejętności. One też wpływają na wysokość zarobków.

– W Polsce prawie co druga młoda osoba w wieku 25–34 lata ma wyższe wykształcenie. To więcej, niż wynosi średnia unijna – zwraca uwagę Piotr Sedlak, adiunkt na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie i Project Manager w krakowskiej firmie Sedlak & Sedlak. Przypomina, iż osoby po studiach przeciętnie mają większe możliwości dostępu do rynku pracy, a także do wysokich wynagrodzeń.

– Co więcej, z Ogólnopolskiego Badania Satysfakcji z Pracy przeprowadzonego przez Sedlak & Sedlak, w którym wzięło udział prawie 3,5 tys. osób, wynika, że ludzie z wyższym wykształceniem są też bardziej usatysfakcjonowani z pracy niż pozostali – dodaje analityk. Zaznacza też, że mimo tych pozytywnych statystyk są też mniej optymistyczne sytuacje indywidualne.

Czytaj więcej

Polish Economic Forum. Studencka konferencja podsumuje 35 lat transformacji

Zarówno z niedawnego spisu powszechnego, jak i z kwartalnych danych GUS na temat sytuacji na rynku pracy wynika, iż wyższe wykształcenie daje lepszą pozycję na rynku pracy.

W III kw. zeszłego roku, przy 66-proc. średnim wskaźniku aktywności zawodowej dla mężczyzn, w przypadku panów z wyższym wykształceniem wynosił on ponad 84 proc. Podobnie było w przypadku pań: przeciętny współczynnik wynosi 51,5 proc., a dla kobiet z wyższym wykształceniem – prawie 80 proc.

Andrzej Kubisiak, wicedyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego, zwraca uwagę, że na rodzimym rynku pracy (w tym płac) wyraźne różnice dotyczą tak wykształcenia, jak i płci.

Studia i co dalej

Ze spisu powszechnego wynika, że lepsza jest sytuacja osób z wyższym wykształceniem na wsi niż w mieście w porównaniu z sytuacją sprzed dekady. To jednak nie jest efektem zmian na rynku pracy i stworzenia świetnych ofert poza miastami, lecz zmian dotyczących miejsca zamieszkania. Za lepsze wyniki odpowiadają ci, którzy zamieszkali w miejscowościach i gminach okalających wielkie miasta.

Najbardziej – o ponad 5 pkt proc. – poprawiły się wskaźniki aktywności zawodowej wśród ludzi po studiach w gronie najstarszych Polaków. Co prawda tylko niespełna 21 proc. osób 65+ było aktywnych zawodowo w 2021 r. (przy prawie 95 proc. w wieku 34–54 lata), ale dziesięć lat wcześniej wskaźnik aktywności zawodowej wśród osób w wieku emerytalnym wyniósł 15 proc.

Jeszcze mocniej zmieniła się sytuacja osób w wieku 55–64 lata. W 2011 r. aktywnych zawodowo było sześć na dziesięć osób w tym wieku, natomiast w czasie ostatniego spisu – już ponad 75 proc. W przypadku osób o niższym wykształceniu wartości są wyraźnie mniejsze (aktywność zawodowa na poziomie 58 proc. osób w wieku 55–64 lata ze średnim wykształceniem i 40 proc. z podstawowym).

– Szacuje się, że im wyższe wykształcenie, tym większe możliwości podjęcia pracy na wyższych, a co za tym idzie, lepiej płatnych stanowiskach – zaznacza Agnieszka Adamiec, ekspertka rynku pracy i menedżer w Manpower. Jak dodaje, osoby z dyplomem uczelni wyższej lub te, które ukończyły bardziej wyspecjalizowane kierunki, odczuwają większą stabilizację na swoim obecnym stanowisku i czują się bezpieczniej podczas poszukiwania nowej pracy.

– Im wyższe wykształcenie, tym większa elastyczność w zakresie przebranżawiania się i rozwijania kompetencji w różnych kierunkach – przypomina Agnieszka Adamiec. Jednocześnie i ona, i inni eksperci zwracają uwagę, że te prawidłowości dotyczą tylko części branż i stanowisk.

– Wyższe wykształcenie to jest klucz, ale jak sobie poradzimy, gdy już otworzymy drzwi, zależy od tego, jak będziemy doskonalili kompetencje – twierdzi Krzysztof Bocian, analityk WiseEuropa. Jego zdaniem pracodawcy rzadziej niż kiedyś jako warunek niezbędny do zatrudnienia pracowników na różnych stanowiskach traktują wymóg ukończenia studiów wyższych.

Liczą się umiejętności. Część z nich wynika z dalszej edukacji, a część z doświadczenia. Dlatego też nawet osoby bez doświadczenia zawodowego (tuż po studiach), ale z umiejętnościami, które nabyły w czasie studiów, a które nie są powszechne na rynku pracy, powinny pamiętać, by to zaznaczyć w czasie rozmów kwalifikacyjnych. Zdarza się, na co zwracają uwagę eksperci, że część osób po studiach pracuje w innych zawodach niż wyuczone.

Są branże (np. technologiczne czy z obszaru „green”), w których wykształcenie ma ogromne znaczenie. – Wynika bowiem z niego zakres wykonywanych obowiązków, a na samym stanowisku kluczowa jest wiedza ekspercka pozyskana w trakcie edukacji – wyjaśnia Agnieszka Adamiec.

Premia finansowa

Mateusz Żydek, ekspert i rzecznik prasowy Randstad, przyznaje, że firmy częściej niż kiedyś zastanawiają się, czy w procesach rekrutacyjnych zapisywać wymóg ukończenia studiów wyższych. Zauważa jednak, że rzadko można wskazać profesje (poza górnictwem i energetyką oraz częścią zawodów medycznych), w których płace przekraczają 10 tys. brutto dla osób, w których nie jest wymagane wyższe wykształcenie. Są to specjalistyczne zawody usługowe.

Przy założeniu, że średnie zarobki w pracy biurowej w korporacjach poza największymi aglomeracjami oscylują wokół 7 tys. brutto, to średnia stawka godzinowa wynosi ok. 43 zł brutto. Więcej potrafią zarobić spawacze i mechanicy w niektórych sektorach przemysłu (nawet do 49 zł brutto na godzinę). Do poziomu wynagrodzeń specjalistów w niektórych bardziej uprzemysłowionych regionach Polski zbliżają się również płace operatorów CNC (nawet do 42 zł brutto/godz.).

Nieco mniej, ale coraz bliżej stawek specjalistów, zarabiają operatorzy wózków widłowych (35 zł/godz.) czy spawacze (37 zł/godz.) w niektórych rejonach kraju. Jak zauważa ekspert Randstad, także kierowcy w spedycji międzynarodowej mają szansę na wysokie zarobki.

Bezpieczeństwo Zatrudnienia

Ludzie z wyższym wykształceniem nie są największymi optymistami w kwestii perspektyw firm, ale rzadko obawiają się zwolnienia w tym roku. Tak wynika z badania pracujących, które w lutym przeprowadził CBOS.
Największymi optymistami na temat kondycji swoich firm są osoby z podstawowym wykształceniem (co trzeci respondent). Wśród ludzi po studiach jest to 28 proc. ankietowanych. Na pytanie o indywidualną przyszłość, czyli możliwość zwolnienia z pracy, najmniej zagrożeń widzą pracownicy po studiach i szkołach zawodowych. Zastanawia się nad tym (i to w formule „raczej tak”) co siódmy pracownik z zasadniczym i co szósty z wyższym wykształceniem. Bardziej zaniepokojeni są ludzie ze średnim wykształceniem – 19 proc., poważnie obawiają się zwolnienia pracownicy z niskim wykształceniem – 35 proc. ∑

Eksperci zwracają jednak uwagę na powolne, ale stałe zmiany na rynku pracy: coraz częściej firmy przy rekrutacji zwracają uwagę nie na wykształcenie, lecz na kompetencje i umiejętności. One też wpływają na wysokość zarobków.

– W Polsce prawie co druga młoda osoba w wieku 25–34 lata ma wyższe wykształcenie. To więcej, niż wynosi średnia unijna – zwraca uwagę Piotr Sedlak, adiunkt na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie i Project Manager w krakowskiej firmie Sedlak & Sedlak. Przypomina, iż osoby po studiach przeciętnie mają większe możliwości dostępu do rynku pracy, a także do wysokich wynagrodzeń.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Praca
Rząd odpowiada na plany masowych zwolnień w firmach. 50 mln zł wsparcia
Praca
Trudno dzisiaj zagonić pracownika do biura. Szczególnie w piątek
Praca
Tego powinni się uczyć przyszli menedżerowie AI
Praca
Depresja pracowników kosztuje firmy miliardy złotych. Straty są coraz większe
Praca
Rekordowa liczba studenckich staży w Programie Kariera