Aktualizacja: 21.02.2025 10:59 Publikacja: 12.09.2023 14:45
Foto: Bloomberg
W Niemczech, po opłaceniu wszystkich wydatków pobytowych, uchodźcom ukraińskim zostaje średnio prawie 500 euro, czyli cztery razy więcej niż w Polsce (826 zł). Nic więc dziwnego, że to w dużej mierze kwestie materialne skłaniają Ukraińców uciekających przed wojną do wyjazdu za Odrę - wynika z ogłoszonego we wtorek raportu „Z Polski do Niemiec. Nowe trendy ukraińskiej migracji uchodźczej” Platformy Migracyjnej EWL oraz Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego. Zdaniem ekspertów EWL ten trend do wyjazdów uchodźców, wśród których dużą część stanowią deficytowi na polskim rynku pracy specjaliści, będzie się nasilał. W rezultacie sięgająca 350 tys. liczba Ukraińców, którzy przenieśli się z Polski do Niemiec może jeszcze bardziej wzrosnąć.
Brak działań wspierających rozwój i zaangażowanie nowo zatrudnionych pracowników skutkują rosnącą rotacją i niewykorzystaniem ich potencjału.
W planach pracodawców na 2025 r. widać większe rozchwianie niż przed rokiem. Wprawdzie firmy częściej przewidują wzrost zatrudnienia, ale przybyło też planów jego redukcji.
Dwie trzecie aktywnych zawodowo Polaków chciałoby utrzymywać bliskie, przyjacielskie relacje w pracy. Coraz częściej zależy na tym także pracodawcom. I nie bez powodu.
Choć gwiazdkowe budżety 2024 wzrosną, to święta będą często skromniejsze niż przed rokiem. Co planują pracodawcy?
Rozwój generatywnej sztucznej inteligencji może radykalnie zmienić charakter pracy na najwyższych i najniższych stanowiskach.
Chociaż zakończenie wojny może wywołać falę wyjazdów ukraińskich kobiet, uderzając m.in. w biznes hotelarski, gastronomiczny i opiekuńczy, to część ekspertów liczy na zwiększony napływ potrzebnych na rynku pracy mężczyzn.
Do IPN nie wpłynął żaden wniosek w sprawie ekshumacji Ukraińców, którzy zginęli w czasie wojny i zaraz po jej zakończeniu na terenie Polski.
„Dopóki istnieje Federacja Rosyjska w takim formacie, w jakim ona istnieje, to nie będzie pokoju. Będzie zawieszenie broni, zgniły pokój, który potrwa trzy-cztery lata, pięć maksymalnie. A kiedy Rosjanie odnowią swoje siły, zaatakują znowu” – o wojnie w Ukrainie mówi Aldona Hartwińska, reporterka i wolontariuszka, autorka książki „Ani kroku w tył. Za nami tylko śmierć”.
IPN ponowił wnioski o przeprowadzenie prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych w Ukrainie. Czy strona ukraińska zaproponuje podobne działania w Polsce? Wątpliwe.
Nigdy dość powtarzania, że to nie Polacy finansują uchodźców z Ukrainy, lecz Ukraińcy finansują rozwój i dobrobyt Polaków. Tymczasem powstaje w naszym kraju system dyskryminacji, wyzysku i eksploatacji grupy społecznej, jaką tworzą uchodźcy z Ukrainy.
Ministerstwo Kultury nie będzie informowało o miejscach, gdzie planowane są ekshumacje polskich ofiar zbrodni popełnionych przez ukraińskich nacjonalistów. Argumentacja resortu zupełnie do mnie nie przemawia.
Reforma programu 800+ powinna pójść w kierunku uzależnienia świadczenia od dochodów rodzin. A nie dotyczyć wyłącznie Ukraińców.
Najważniejsi kandydaci na prezydenta w Polsce potrzebowali chłopca do bicia. Niestety tym razem znów padło na Ukraińców – mówi „Rzeczpospolitej” ukraińska aktywistka Natalia Panczenko.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas