Rekruter doceni zapał do rozwoju

Umiejętność uczenia się i gotowość do ciągłego poszerzania swojej wiedzy stała się jedną z najbardziej poszukiwanych cech kandydatów do pracy. Jest też warunkiem kariery zawodowej w przypadku specjalistów i menedżerów.

Publikacja: 05.12.2021 21:00

Rekruter doceni zapał do rozwoju

Foto: Adobe Stock

Prawie 150 tysięcy Polaków kształciło się w zeszłym roku na studiach podyplomowych. Było ich wprawdzie prawie o 3 tysiące mniej niż rok wcześniej, ale biorąc pod uwagę nadzwyczajną sytuację po wybuchu pandemii, to i tak dobry wynik. Szczególnie w czasach, gdy lockdowny i zwiększone obciążenie (z jednej strony pracą, a z drugiej obowiązkami rodzinnymi) utrudniały wielu osobom dodatkową naukę.

Wprawdzie polskie uczelnie sprawnie przestawiły się na zdalne nauczanie, ale w wielu firmach zawieszono albo całkiem wstrzymano programy rozwoju, w tym te, które obejmowały dofinansowane przez pracodawcę studia podyplomowe. Według niedawnego badania agencji zatrudnienia ManpowerGroup, nawet teraz ponad połowa pracodawców nie planuje projektów rozwojowych dłuższych niż 6 tygodni.

Potwierdzenie ambicji

Specjaliści i menedżerowie kształcą się więc często na własną rękę, tym bardziej że ułatwia im to przyspieszony w czasie pandemii rozwój internetowych platform edukacyjnych. Inwestują także w studia podyplomowe, które wiele osób traktuje jako sposób na przyspieszenie albo zmianę kariery.

Zasadność tego podejścia potwierdzają zresztą przedstawiciele firm rekrutacyjnych. – Inwestycja czasu oraz pieniędzy w wykształcenie jest dowodem, że kandydat posiada wysokie aspiracje i poważnie myśli o swojej karierze – twierdzi Justyna Szczerek, menedżer w Michael Page.

Czytaj więcej

Pracodawcy biją się o specjalistów HR

Również Agnieszka Czarnecka, menedżer w Hays Poland, zwraca uwagę, że osoby, które kontynuują edukację, nie tylko podnoszą kwalifikacje, ale przede wszystkim udowadniają swoją potrzebę rozwoju i ambicję. A to jest dobrym prognostykiem dla rekrutującej firmy i potencjalnych pracodawców.

Warto jednak pamiętać, że pracodawcy zwracają największą uwagę na odpowiednie doświadczenie, które kandydaci zdobyli, pracując na podobnych stanowiskach czy realizując trudne projekty. – Studia podyplomowe czy MBA nie są gwarancją pełnej odpowiedzi na te potrzeby. Stanowią jednak doskonałe uzupełnienie kwalifikacji i niejednokrotnie wzmacniają pozycję kandydata na rynku – zaznacza Agnieszka Czarnecka.

Sposób na zmianę

Według Justyny Szczerek ukończenie studiów podyplomowych związanych z zawodem pracownika świadczy o przemyślanym budowaniu ścieżki kariery i pomaga uwiarygodnić go na rynku pracy. Z kolei w przypadku chęci przebranżowienia się, studia podyplomowe są potwierdzeniem zamiarów pracownika.

– Deklaracje zmiany branży lepiej wyglądają w oczach pracodawców, gdy mają pokrycie w ścieżce edukacyjnej kandydata – zaznacza Justyna Szczerek, dodając, że dzisiejsza oferta studiów jest zdecydowanie bardziej dostosowana do potrzeb biznesowych niż jeszcze kilka lat temu.

Potwierdza to 42-letni Robert, specjalista ds. marketingu. Jest jedną z wielu osób, które wybuch pandemii skłonił do decyzji o zmianie kariery. Postawił na przyszłościową energetykę odnawialną. Przed wakacjami skończył studia podyplomowe dotyczące odnawialnych źródeł energii i w przyszłym roku zamierza wystartować w branży OZE, wykorzystując również kontakty nawiązane podczas studiów.

Jak ocenia Paulina Schodowska, szefowa rekrutacji w firmie Bergman Engineering, pracownicy są coraz bardziej świadomi tego, że jedną z kluczowych kompetencji, która stanowi o ich konkurencyjności na rynku pracy jest dzisiaj umiejętność uczenia się i poszerzania swojej wiedzy. Widać to w raporcie agencji zatrudnienia Randstad; 36 proc. Polaków, którzy zmienili w ostatnich sześciu miesiącach pracodawcę, wskazuje, że powodem tej zmiany była chęć rozwoju zawodowego.

Tej chęci nie widać jednak w unijnych statystykach dotyczących uczenia się dorosłych. O ile w skali całej Unii odsetek kształcących się osób w wieku od 25 do 64 lat wynosił w ubiegłym roku 9,2 proc. (rok wcześnie sięgał nawet 10,8 proc.), to w Polsce zaledwie 3,7 proc. dorosłych uczestniczyło w 2020 r. w jakiejkolwiek aktywności edukacyjnej (formalnej lub nieformalnej). Ten odsetek, należący do najniższych w Unii, jeszcze spadł w porównaniu z 2019 r., gdy wynosił 4,8 proc.

26 proc. aktywnych

Jednak z naszym zaangażowaniem w kształcenie nie jest tak źle – dowodzą badania prowadzone w ramach Bilansu Kapitału Ludzkiego (BKL) Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP).

– Jestem absolutnie przekonana, by nie powiedzieć pewna, że wartość 3,7 proc. zdecydowanie nie oddaje rzeczywistego poziomu aktywności edukacyjnej Polaków, uwzględniając edukację formalną i pozaformalną – twierdzi prof. Barbara Worek z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, która w Bilansie Kapitału Ludzkiego PARP odpowiada za badanie aktywności edukacyjnej dorosłych Polaków.

Przypomina, że według najnowszych danych BKL, wartość tego wskaźnika jest znacznie wyższa i wynosi dla 2020 roku 26 proc. Natomiast uwzględniając szkolenia BHP jest to nawet 30 proc.

Jak zaznacza prof. Worek, według danych BKL, ogólny poziom aktywności edukacyjnej Polaków w ubiegłym roku nie zmienił się zasadniczo w stosunku do 2019 r, chociaż duże zmiany zaszły w sposobach rozwoju kompetencji. Znacznie wzrósł odsetek osób uczących się zdalnie, a spadł poziom uczenia się za pomocą szkoleń stacjonarnych.

Skąd więc tak słaby wynik w danych Eurostatu? Ekspertka zwraca też uwagę, że porównywanie poziomu inwestycji w rozwój kompetencji dorosłych pomiędzy krajami na podstawie danych Eurostatu jest problematyczne ze względu na sam sposób pomiaru (o czym pisze zresztą sama Komisja Europejska)

Poszukiwanie pracy
Fala zwolnień pogorszyła nastroje pracowników
Poszukiwanie pracy
Więcej firm chce zatrudniać niż zwalniać
Poszukiwanie pracy
Startuje Program Kariera - szansa na elitarne płatne praktyki
Poszukiwanie pracy
Nie wystarczy znaleźć i zrekrutować dobrego kandydata
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Poszukiwanie pracy
Co drugi specjalista czeka na okazję do zmiany pracodawcy w 2025 r.