Ujawniamy kulisy walki o sprzedaż e-papierosów

Rząd wycofał się z zakazu jednorazowych e-papierosów w Polsce. Jaki wpływ na to miał prawnik obsługujący lidera tej branży i znajomy polityków PO?

Publikacja: 13.11.2024 19:02

Budynek Sejmu

Budynek Sejmu

Foto: PAP/Leszek Szymański

Kiedy wybuchła afera o saszetki z alkoholem, Ministerstwo Zdrowia w ciągu kilku dni zaproponowało nowelizację ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, m.in. wprowadzając obostrzenia dotyczące opakowań. Takiej determinacji nie widać w sprawie jednorazowych e-papierosów, zarówno tych z tytoniem, jak i bez, które w ciągu zaledwie dwóch lat opanowały rynek papierosów w Polsce. Zapowiadany przez minister zdrowia Izabelę Leszczynę całkowity zakaz „jednorazówek” w wakacje rozszedł się po kościach.

Ile wart jest rynek e-papierosów w Polsce?

Gra toczy się o setki milionów dla wąskiej grupy kilku firm importerów. „Jednorazówki” w ok. 95 proc. są sprowadzane z Chin (tam są zakazane). Podatki są niewielkie. Jednorazowy e-papieros w sklepie za ok. 27 zł obłożony jest za sztukę – 1,1 zł akcyzy, opłaty środowiskowe (są dwie) wynoszą po 0,225 zł za sztukę (ustawa o bateriach) i druga (zużyty sprzęt elektroniczny) – 0,045 zł. Cło – 0,6 zł za sztukę. Chiny sprzedają je za dwa dolary, czyli ok. 8 zł. Marża jest więc bardzo wysoka.

Czytaj więcej

Alkotubki wycofane, ale to nie koniec. Będą zmiany w prawie

Zakaz sprzedaży e-papierosów nieletnim jest łatwy do obejścia

19 marca w Senacie odbyło się połączone posiedzenie dwóch komisji: zdrowia i środowiska. Temat posiedzenia: „Jednorazowe papierosy – wpływ na zdrowie i środowisko”. „Zanim przystąpimy do procedowania, muszę zapytać, czy na sali znajdują się osoby wykonujące zawodową działalność́ lobbingową?” – pyta przewodnicząca komisji zdrowia Beata Małecka-Libera (KO). Nikt się nie zgłasza.

Senator Małecka-Libera tłumaczy wagę sprawy: „Ta nowa używka jest ogólnie dostępna na naszym rynku. Oprócz tych zawierających nikotynę̨ są̨ dostępne również̇ wyroby, które zawierają̨ tylko sukralozę, czyli substancje słodzącą̨, o różnych smakach. I okazuje się̨, że ta sukraloza jest substancją, która po podgrzaniu i po dostaniu się̨ do płuc – to jest potwierdzone naukowo – działa rakotwórczo. Jest to słodzik, który również̇ uzależnia”. Liquidy dokonują „zmiany w płucach i w mózgu”.

Czytaj więcej

E-papierosy najczęściej odpowiedzialne za inicjację nikotynową młodzieży

Głos zabiera Stanisław Gawłowski, senator KO i szef komisji klimatu i środowiska – wielki przeciwnik e-papierosów. Podnosi tzw. rozszerzoną odpowiedzialnością̨ producenta. „To jest opakowanie, ono jest wprowadzane na rynek i ci, którzy wprowadzają̨ je na rynek, powinni ponosić́ koszty związane z redukcją, odbiorem z rynku. Dzisiaj to się̨ w ogóle nie dzieje” – grzmi. Gawłowski wskazuje, że „rocznie 99 milionów tego typu urządzeń́ jest wprowadzanych na polski rynek, to też łatwo policzyć́, że to jest 2,5 tysiąca ton elektroodpadów. To również̇ powinno być́ objęte regulacją”.

Sprzedaż e-papierosów w Polsce wzrosła lawinowo w ostatnich dwóch latach. W 2022 roku – 32 milionów sprzedanych sztuk, a w 2023 r. już niemal 100 milionów. W Polsce jest zakaz sprzedaży jednorazowych e-papierów osobom niepełnoletnim i przez internet. Ale łatwo go obejść.

Kogo reprezentował w Senacie znany prawnik w dyskusji o e-papierosach?

Na posiedzenie przychodzi aż 50 osób. Pojawia się m.in. Maciej Powroźnik, przedstawiciel branży vapingowej i prawnicy pracujący m.in. dla brytyjskiego koncernu tytoniowego. Na 51. miejscu na liście dopisuje się długopisem Marek Chmaj, z kancelarii Chmaj i Partnerzy. Co oznacza, że przyszedł niezapowiedziany.

Zabiera głos na końcu. Przewodnicząca zapowiada go, jako „pan profesor”. Kogo reprezentuje – nie podaje.

Jego wypowiedź jest kategoryczna. – Nie możemy zakazać́ sprzedaży papierosów jednorazowych w Polsce, bo ten zakaz nie będzie skuteczny dopóty, dopóki w krajach ościennych te papierosy będą sprzedawane. Zakaz będzie skuteczny tylko i wyłącznie wtedy, jeżeli będzie wprowadzony na poziomie unijnym – ustanawiamy w tym celu granicę celną dla tego typu produktów, tudzież̇ wprowadzamy zakaz produkcji na terenie państw Unii Europejskiej – stwierdza prof. Chmaj. I dodaje, że „należy administracyjnie reglamentować́ sprzedaż̇ tego produktu poprzez wprowadzenie odpowiedniej akcyzy, wprowadzenie zakazu sprzedaży tych produktów, które są̨ adresowane do osób poniżej osiemnastego roku życia, a które nie zawierają̨ nikotyny”.

W podobnym tonie wypowiada się Maciej Powroźnik – nie ukrywa, że reprezentuje związek pracodawców branży vapingowej. – Deklarujemy pełną współpracę i z komisjami parlamentarnymi, i z Ministerstwem Zdrowia, ponieważ̇ uważamy, że takie praktyki, jak sprzedawanie e-papierosów jednorazowych nieletnim, nie powinny mieć́ miejsca – mówi.

Foto: Rzeczpospolita

Branża tytoniowa i vapingowa jest postawiona na nogi, bo rząd Tuska chce w ogóle zakazać sprzedaży jednorazowych e-papierosów. Zarówno z nikotyną, jak i bez. W lutym Izabela Leszczyna, minister zdrowia, zapowiedziała wprowadzenie takiej ustawy już przed wakacjami.

Dlaczego Ministerstwo Zdrowia odstąpiło od zakazu jednorazowych e-papierosów?

Ale rząd z niewiadomych powodów wycofuje się z deklaracji, zakaz w lipcu nie wchodzi w życie. Ministerstwo Zdrowia pytane dziś o powody, odpowiada nam, że „celem Ministra Zdrowia jest kompleksowe uregulowanie rynku elektronicznych papierosów i objęcie ustawą wszelkiego rodzaju elektronicznych papierosów”. Resort podkreśla, że „proceduje obecnie dwa projekty nowelizacji tzw. ustawy tytoniowej. Jeden zakłada m.in. zakaz ich sprzedaży dzieciom i młodzieży do 18. roku życia, drugi – zakaz sprzedaży podgrzewanych wyrobów tytoniowych o charakterystycznym aromacie (np. truskawkowym czy mentolowym).

Czytaj więcej

Rząd na wojnie z e-papierosami. Jednorazówki bez nikotyny dozwolone od 18 lat

Problem w tym, że jednorazowe e-papierosy z nikotyną stanowią dziś 99 proc. rynku, a bez nikotyny – 1 proc. Rząd zdecydował się więc tylko na obostrzenia dla beznikotynowych e-papierosów, ale nawet ich nie chce zakazać całkowicie. Według raportu Centrum Monitorowania Rynku wartość sprzedaży „jednorazówek” w Polsce sięga 2 mld zł. Blisko 45 proc. polskiego rynku e-papierosów z nikotyną ma spółka Evapify (kolejne 14 proc. – Aroma King należąca do spółki Symetricus i niespełna 13 proc. – British American Tobaco). Królem rynku „bez nikotyny” był Aroma King. W 2022 r. jego przychody wyniosły ponad 382 mln zł i były ponad dziesięć razy większe niż dwa lata wcześniej.

Evapify Poland została założona w Warszawie w grudniu 2021 r. przez Łukasza Notopulosa. Dziś ma w Polsce 20 tys. punktów sprzedaży. Z rejestrów sądowych wynika , że obecnie należy do Evap Technologies zarejestrowanej w Szwajcarii – z beneficjantami rzeczywistymi: Notopulos i Martins Baumanis, obywatel Łotwy. Dziś to ta spółka jest liderem tego rynku – nie ma jednak danych o przychodach za 2023 r. Szacuje się, że może być to ok. 400 mln zł.

Politycy KO znają prawnika, ale nikt nie korzystał z jego opinii na temat „jednorazówek”

Wróćmy do senackiej komisji. Kogo reprezentował na senackim posiedzeniu prof. Marek Chmaj? Na czyje zaproszenie przyszedł? – Nie mam pojęcia – przyznaje w rozmowie z „Rz” senator Beata Małecka-Libera. Kancelaria Senatu również nie ma takiej informacji. „Zgodnie z art. 60 ust. 6 Regulaminu Senatu przewodniczący komisji mogą zlecić sporządzenie opinii oraz mogą zapraszać do udziału w posiedzeniach ekspertów, przedstawicieli środowisk i organizacji zainteresowanych przedmiotem pracy komisji oraz inne osoby” – odpisuje na nasze pytania.

Czytaj więcej

Piotr Górski: Piwo marki piwo. O tym, jak nierówno traktuje się używki

„Dokładnie nie pamiętam (proszę wybaczyć, ale to było ponad pół roku temu), ale na komisji byłem na prośbę bądź przewodniczącego senackiej Komisji Klimatu i Środowiska (Stanisław Gawłowski – przyp. aut.), bądź władz jednej z dużych organizacji pracodawców” – odpisuje nam Marek Chmaj. I podkreśla, że jego „wypowiedź miała charakter krótkiej opinii prawnej”. Dodaje również, że „wskazywał, że wprowadzenie zakazu substancji będzie nieskuteczne z uwagi na możliwość zmiany składu, a zakazanie określonego urządzenia może skutkować jego zmianą na wielorazowe”.

Dodaje: „Podkreślałem, że wprowadzenie zakazu tylko w Polsce będzie oznaczać konieczność notyfikacji, a ponadto wykreuje tylko szarą strefę i legalny import, np. internetowo-kurierski, z krajów sąsiadujących należących do UE”.

Czytaj więcej

E-papierosy to zmora rodziców. Jak rozmawiać z nastolatkiem, który pali?

Jego zdaniem „znacznie łatwiejsze, niewymagające notyfikacji, będzie zakazanie sprzedaży beznikotynowych, jednorazowych papierosów elektronicznych osobom niepełnoletnim, ponieważ nie wymaga notyfikacji, a potencjalny import z krajów UE musiałby odbywać się za pomocą osoby pełnoletniej, co znacznie utrudniłoby taką praktykę”. Dokładnie takie propozycje zmian w prawie przyjęło Ministerstwo Zdrowia.

,„Jeżeli niezależnie prawnicy ministerstwa zdrowia, tak jak Pani pisze, wyrazili podobną opinię, to oczywiście mnie to satysfakcjonuje. Ramy prawne są obiektywne” – odpisuje.

Chmaj zapewnia nas również, że „nie współpracował, ani nie współpracuje z ministerstwem zdrowia w tej, ani w żadnej innej kwestii. Nie wykonuje żadnych zleceń dla ministerstwa zdrowia od ponad 9 lat”. Kiedy zadajemy kolejne pytania, m.in. czy np. pracuje dla dwóch związków z branży vapingowej, prof. Chmaj, po sprawdzeniu wiadomości przyznaje, że zaprosił go w „charakterze eksperta Pan przewodniczący Stanisław Gawłowski” i „ma stałą przepustkę do Senatu autoryzowaną przez Komisje Klimatu i Środowiska”. Podkreśla, że nie pracuje dla Związku Pracodawców Branży Vapingowej ani Vaping Association Polska.

Senator Stanisław Gawłowski w rozmowie z „Rz” potwierdza bliską, wieloletnią znajomość z Markiem Chmajem. – Nie pamiętam, czy go akurat na tę komisję zapraszałem, być może, bo jego opinie bardzo sobie cenię – mówi. I przyznaje, że nadal jest za tym, by całkowicie zdelegalizować wszystkie jednorazowe e-papierosy.

Czytaj więcej

Problem z paleniem w polskiej szkole: Trzech na czterech uczniów miało kontakt z nikotyną

„Ministerstwo Zdrowia nie zna opinii kancelarii Marka Chmaja oraz nie prosiło profesora o reprezentowanie resortu podczas posiedzenia w Senacie dwóch komisji – zdrowia i klimatu” – odpisuje nam resort.

Prof. Chmaj prywatnie zna Izabelę Leszczynę. Obsługuje ją obecnie m.in. w procesach przeciwko dziennikarzom i – jak zapewnia – „wystawia na Nią stosowne faktury”.

Prawnik i lider branży jednorazowych e-papierosów. Czy można być bezstronnym?

Dlaczego uznajemy za ważne ujawnienie kulis tej sprawy i roli prof. Marka Chmaja? Czy wyrażona opinia w sprawie odstąpienia od zakazu dla „jednorazówek” była bezstronna?

Spółka Evapify Poland, lider w jednorazowych e-papierosach z nikotyną w Polsce, jest klientem kancelarii Marka Chmaja. Kiedy pytamy go, czy w marcu, kiedy pojawił się z „opinią prawną” na posiedzeniu Senatu, miał już umowę z tą firmą, prawnik już nam nie odpowie, powołując się na obowiązek „zachowania poufności”. I załącza oświadczenie skierowane do wszystkich mediów, w których pisze m.in., że „insynuowanie konfliktu interesów między naszymi Klientami spotkają się ze stanowczą odpowiedzią na drodze prawnej”.

Kiedy wybuchła afera o saszetki z alkoholem, Ministerstwo Zdrowia w ciągu kilku dni zaproponowało nowelizację ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, m.in. wprowadzając obostrzenia dotyczące opakowań. Takiej determinacji nie widać w sprawie jednorazowych e-papierosów, zarówno tych z tytoniem, jak i bez, które w ciągu zaledwie dwóch lat opanowały rynek papierosów w Polsce. Zapowiadany przez minister zdrowia Izabelę Leszczynę całkowity zakaz „jednorazówek” w wakacje rozszedł się po kościach.

Pozostało 96% artykułu
Polityka
Ryszard Petru o wolnej Wigilii: Łatwo się rzuca takie prezenty
Polityka
Kucharczyk: PiS nie ma idealnego kandydata na prezydenta. Powodem spory w partii
Polityka
Jacek Sasin: Jest czterech kandydatów na kandydata PiS na prezydenta
Polityka
Były szef ABW ma być doprowadzony przed komisję ds. Pegasusa
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Kto będzie kandydatem PiS na prezydenta? Czarnek i Nawrocki o „pedagogice wstydu”