Komisji śledczej ds. Pegasusa znów nie udało się przesłuchać byłego szefa CBA

Ernest Bejda, były szef CBA, w poniedziałek nie stawił się po raz kolejny przed komisją śledczą ds. użycia oprogramowania szpiegowskiego Pegasus. Pierwszy raz Bejda nie stawił się przed komisją 8 października.

Publikacja: 21.10.2024 10:05

Komisja śledcza ds. Pegasusa

Komisja śledcza ds. Pegasusa

Foto: PAP, Tomasz Gzell

arb

- Do komisji nie wpłynęło żadne usprawiedliwienie nieobecności Ernesta Bejdy – mówiła przed posiedzeniem komisji jej przewodnicząca, Magdalena Sroka.

- Pan Ernest Bejda ponownie nie stawił się na posiedzenie komisji. W tej sytuacji jako komisja, poza wystąpieniem o ukaranie do Sądu Okręgowego w Warszawie karą pieniężną za niestawiennictwo, powinniśmy się zastanowić nad wnioskiem o doprowadzenie Ernesta Bejdy. Nie wiem, czy jest większy sens bawienia się z panami w kotka i myszkę. Rozumiemy ich postawę, nie akceptujemy jej – oświadczyła Sroka. Z wnioskiem Sroki zgodził się wiceprzewodniczący Marcin Bosacki.

Doradcy komisji zarekomendowali ponowne wezwanie Bejdy na komisję, ponieważ żona byłego szefa CBA odmówiła przekazania mu informacji o wezwaniu przed komisję śledczą.

Mimo to Magdalena Sroka poddała pod głosowanie wniosek o doprowadzenie Ernesta Bejdy przez komisję - pięć głosów było „za”, nie było głosów przeciw, jedna osoba się wstrzymała. - Wniosek uzyskał większość, jako komisja złożymy taki wniosek do Sądu Okręgowego w Warszawie, niech sąd rozstrzygnie. Wszyscy mamy świadomość, że jest to nieuczciwa gra, panowie nie chcą stawać przed komisją, ponieważ obawiają się odpowiedzi na pytanie, zderzenia z opinią publiczną - skomentowała wynik głosowania przewodnicząca.

Nie stawiając się przed komisją 8 października Bejda uzasadnił to wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 10 września. Trybunał orzekł wówczas, że zakres działania komisji śledczej ds. Pegasusa jest niezgodny z konstytucją.

Uzasadniając wyrok sędzia Stanisław Piotrowicz (były poseł PiS) zwracał uwagę, że Sejm powołał komisje śledczą, obradując „w niewłaściwym składzie”, ponieważ w obradach nie uczestniczyli Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik (ich mandaty zostały wygaszone przez marszałka Sejmu, Szymona Hołownię, po skazaniu ich na więzienie prawomocnym wyrokiem w sprawie karnej).

Jak działa oprogramowanie Pegasus

Jak działa oprogramowanie Pegasus

PAP

Koalicja rządząca nie respektuje orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego przekonując, że są one motywowane politycznie – m.in. ze względu na to, że w Trybunale Konstytucyjnym zasiadają byli posłowie PiS (oprócz Piotrowicza, również Krystyna Pawłowicz). 

Na wezwanie komisji śledczej ds. Pegasusa nie stawił się też 14 października były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Ziobro nie usprawiedliwił w żaden sposób swojej nieobecności.

Czytaj więcej

Zbigniew Ziobro mógłby zeznawać przed komisją, gdyby tylko chciał. Plan jest inny

Czym zajmuje się komisja śledcza ds. Pegasusa?

Komisja śledcza ds. Pegasusa bada legalność, prawidłowość oraz celowość czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych m.in. z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus przez członków Rady Ministrów, służby specjalne, policję, organy kontroli skarbowej oraz celno-skarbowej, organy powołane do ścigania przestępstw i prokuraturę w okresie od 16 listopada 2015 r. do 20 listopada 2023 r.

Komisja śledcza ds. afery Pegasusa

Komisja śledcza ds. afery Pegasusa

PAP

Oprogramowanie Pegasus zakupiono ze środków pochodzących z Funduszu Sprawiedliwości od izraelskiej firmy NSO. Oprogramowanie to, pozwalające na przejęcie pełnej kontroli nad zainfekowanym nim telefonem, miało być wykorzystywane m.in. do inwigilowania Krzysztofa Brejzy, obecnie europosła KO, w czasie, gdy był on szefem sztabu wyborczego KO. Za pomocą Pegasusa inwigilowana miała być też prokurator Ewa Wrzosek, lider AGROUnii, a obecnie wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak, Roman Giertych (były lider Ligi Polskich Rodzin, adwokat, dziś poseł KO) czy były wiceminister obrony, były dowódca wojsk lądowych, gen. Waldemar Skrzypczak.

- Do komisji nie wpłynęło żadne usprawiedliwienie nieobecności Ernesta Bejdy – mówiła przed posiedzeniem komisji jej przewodnicząca, Magdalena Sroka.

- Pan Ernest Bejda ponownie nie stawił się na posiedzenie komisji. W tej sytuacji jako komisja, poza wystąpieniem o ukaranie do Sądu Okręgowego w Warszawie karą pieniężną za niestawiennictwo, powinniśmy się zastanowić nad wnioskiem o doprowadzenie Ernesta Bejdy. Nie wiem, czy jest większy sens bawienia się z panami w kotka i myszkę. Rozumiemy ich postawę, nie akceptujemy jej – oświadczyła Sroka. Z wnioskiem Sroki zgodził się wiceprzewodniczący Marcin Bosacki.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Skoda Kodiaq. Mikropodróże w maxisamochodzie
Cykl Partnerski
Przejście do nowej energetyki musi być bezpieczne
Hybrydy
Skoda Kodiaq. Co musisz wiedzieć o technologii PHEV?
Polityka
Były senator o prawyborach w PiS: To jeszcze bardziej rozchwiałoby partię
Polityka
Marcin Mastalerek: Jeden kandydat KO byłby szczególnym upokorzeniem dla Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Największy rywal Recepa Tayyipa Erdogana nie żyje
Polityka
Jak uzyskano zgodę na szpiegowanie Krzysztofa Brejzy. Nagła zmiana decyzji sędziego