Jacek Nizinkiewicz: Zbigniew Ziobro mógłby zeznawać przed komisją, gdyby tylko chciał. Plan jest inny

Stan zdrowia pozwala byłemu ministrowi sprawiedliwości zeznawać przed komisją ds. Pegasusa, ale nie zjawi się przed jej obliczem. Były lider Suwerennej Polski czeka na doprowadzenie go siłą i ma swój scenariusz powrotu do polityki. Ma być o nim głośno.

Publikacja: 21.10.2024 04:33

Zbigniew Ziobro wraca do polityki na swoich warunkach.

Zbigniew Ziobro wraca do polityki na swoich warunkach.

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Zbigniew Ziobro nie stanął przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa, ale dzień później stawił się w sieradzkiej prokuraturze i złożył zeznanie w śledztwie, w którym ma status pokrzywdzonego. W dzień prac komisji opublikował wpis z drastycznymi zdjęciami i filmem świadczącymi o przebytej chorobie. Dlaczego mógł pojechać wiele kilometrów zeznawać, a nie mógł stawić się w Sejmie?

Z jednej strony Ziobro nie uznaje prokuratury, na czele której stoi Adam Bodnar, a z drugiej zeznaje, gdy jest stroną poszkodowaną. Udziela wywiadów i pokazuje się publicznie, ale trzykrotnie zignorował wezwania przed sejmową komisję śledczą. Nie stawi się na kolejne. Przedstawiciele komisji odgrażają się, że były minister siłą zostanie przed nią doprowadzony. I jeśli tak się stanie, wpiszą się w scenariusz byłego lidera Suwerennej Polski.

Pozostało jeszcze 80% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
felietony
Życzenia na dzień powszedni
Opinie polityczno - społeczne
Światowe Dni Młodzieży były plastrem na tęsknotę za Janem Pawłem II
Opinie polityczno - społeczne
Rusłan Szoszyn: Jak uwolnić Andrzeja Poczobuta? Musimy zacząć działać
Opinie polityczno - społeczne
Rusłan Szoszyn: Umowa Ukraina–USA, czyli jak nie stracić własnego kraju
Opinie polityczno - społeczne
Trzaskowski, Nawrocki czy Mentzen: za kogo kciuki powinien trzymać konserwatysta