Panie Mateuszu, rozmawiamy telefonicznie, bo trudno pana spotkać w Polsce: gdzie pana teraz zastałem? Czy może w podróży na ukraiński front z kolejnym transportem samochodów dla ukraińskich żołnierzy?
Tak. Właśnie wyruszyliśmy w kolejną podróż. Teraz jeżdżę tam co dwa tygodnie, zawożąc od dwóch do czterech aut terenowych, różnie to bywa. Generalnie tydzień jestem na miejscu u siebie, a tydzień przeznaczam na wyjazd. Na froncie brakuje dosłownie wszystkiego, a poza bronią najpilniej potrzebne są właśnie auta. Dlatego dostarczamy samochody na front już od bardzo dawna. Przekazujemy je bezpośrednio korzystającym z nich, a to dlatego, żebyśmy my, czyli ci, którzy samochody zawożą, oraz ludzie, którzy wpłacają pieniądze, mieli pewność, że transport trafia tam, gdzie powinien.
Czytaj więcej
Mateusz „Exen” Wodziński, pomysłodawca akcji „Terenówki na front”, został w 2024 r. laureatem nagrody przyznawanej przez „Rzeczpospolitą”. To już XXIV edycja nagrody.
Czy liczba 281 dostarczonych samochodów o wartości 6,5 miliona zł, wpłaconych przez ponad 16 tys. osób, które wzięły udział w zbiórce portalu Pomagam.pl „Terenówki na front”, jest aktualna? Czy już wzrosła?
Po podróży, którą obecnie odbywam, będziemy mogli powiedzieć, że dostarczyliśmy Ukrainie 284 samochody. Musimy rozdzielić dwie rzeczy. Jest jedna zbiórka przeznaczona wyłącznie na auta i tak jest od samego początku, zaś po tym, jak pół roku temu zdecydowałem się poświęcić cały swój czas na zakup i transport samochodów na ukraiński front, otworzyłem konto na Patronite na pokrycie kosztów mojej działalności i utrzymania. Moja rodzina nie może do mnie dokładać. Miałem do wyboru: zakończyć akcję pomocy i wrócić do pracy albo kontynuować pomoc, lecz uzyskać nowe źródło utrzymania. Poddałem oba warianty pod komentarz darczyńców, którzy uznali, że powinienem kontynuować naszą misję pomocy dla Ukrainy. W ten sposób fundatorzy stali się poprzez Patronite moimi pracodawcami. Na moją dawną pracę nie starczało mi już czasu.
Przypomnijmy, że zajmował się pan tłumaczeniem dokumentów finansowych i dochodziło do takich sytuacji, że musiał pan pracować w trakcie wyjazdów, wykorzystując każdą wolną chwilę w podróży.
Powiedzmy, że w 90 proc. zrezygnowałem z takiej formy zarobkowania. Czasem jeszcze coś tłumaczę, ale w praktyce bardzo mało. To nie było tak, że rzuciłem dawną pracę z dnia na dzień, ograniczałem ją stopniowo, tracąc źródło utrzymania. Dzięki Patronite mogę kontynuować pomoc. To bardzo dobra opcja, cieszę się z niej, muszę podkreślić, że Patronite pomógł mi tę akcję uruchomić. Bardzo dobrze to wyszło.
Czytaj więcej
Ruscy mają dużo artylerii i mięsa armatniego, ale nie mają tej szybkości i elastyczności, jaką dają Ukraińcom zwinne samochody terenowe. Moja zbiórka się rozkręciła, gdy wszyscy zobaczyli, jaką rolę te auta odgrywają w ukraińskiej kontrofensywie - mówi Mateusz „Exen” Wodziński, organizator pomocy dla Ukrainy.