Jan Zbigniew Potocki kontra współpracownicy. Bunt przeciw samozwańczemu prezydentowi

Jan Zbigniew Potocki, który jako rzekoma głowa państwa zasłynął z wydawania własnych dowodów tożsamości, sam zdjął się z urzędu – twierdzą jego byli współpracownicy, którzy rozpoczęli pucz.

Publikacja: 17.05.2024 04:30

Jan Zbigniew Potocki

Jan Zbigniew Potocki

Foto: Kontrola / CC BY-SA (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0)

„Urząd Prezydenta Rzeczpospolitej jest opróżniony od dnia 18 lutego 2024 roku” – brzmi komunikat, zamieszczony na stronie internetowej Jana Zbigniewa Potockiego, który przedstawiał się jako legalny prezydent w myśl konstytucji kwietniowej. Z wpisu wynika, że Potocki „nie może nadal trwale sprawować niniejszego urzędu”. Oznacza to, że najbardziej znany polski samozwaniec już nim nie jest. A tak przynajmniej sądzi część jego dotychczasowych zwolenników.

Skąd wzięła się rzekoma prezydentura Potockiego? Jej podstawą prawną jest konstytucja kwietniowa z 1935 roku. Przewiduje ona, że w czasie wojny, z uwagi na brak możliwości przeprowadzenia wyborów, prezydent po prostu wskazuje swojego następcę. To na tej podstawie funkcjonowali kolejni polscy prezydenci na uchodźstwie, rozpoczynając od Władysława Raczkiewicza, a kończąc na Ryszardzie Kaczorowskim.

Pozostało 84% artykułu

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Polityka
Sikorski: Zapytałbym Błaszczaka, dlaczego nie znalazł rakiety, która spadła obok mojego domu
Polityka
Sondaż: Przemysław Czarnek, Karol Nawrocki, Tobiasz Bocheński? Kto ma szansę na najlepszy wynik w wyborach?
Polityka
Gabinet polityczny Donalda Tuska po nowemu. Premierowi nie doradza już 23-latek
Polityka
Ryszard Petru o wolnej Wigilii: Łatwo się rzuca takie prezenty
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Kucharczyk: PiS nie ma idealnego kandydata na prezydenta. Powodem spory w partii