Jak poinformował w rozmowie z RMF FM wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, łącznie w szpitalach w całym kraju przygotowano ponad 15 tys. łóżek pediatrycznych. - Do szpitali przyjęto 9,5 tys. dzieci - powiedział polityk i dodał, że pacjenci poniżej 14. roku życia stanowią połowę wszystkich leczonych z powodu grypy i innych sezonowych infekcji wirusowych.
Kraska wyjaśniał, że wysoki poziom zachorowań wynika z pandemii, z powodu której przez długi czas przebywaliśmy w domach. - Nasze organizmy nie uzyskały odporności. Na pewno nie jest tez dobra ta huśtawka pogodowa i temperaturowa, jaka teraz przechodzimy - dodał wiceminister.
Polityk mówił także o tym, czy sytuacja związana z grypą się uspokoiła. - Czekamy na aktualne dane. Myślę, że statystyka świąteczna może być trochę zafałszowana i nie odzwierciedlać faktycznego stanu. Wydaje się, że może być mniej, ale zaczekajmy na aktualne dane - powiedział. - Jeżeli popatrzymy na zajętość łóżek w szpitalach, to wydaje się, że sytuacja się stabilizuje, choć niestety na wysokim poziomie - dodał. - Najtrudniejsza sytuacja jest w województwach podkarpackim, lubelskim i świętokrzyskim. To jest prawie 90 proc. zajętych łóżek pediatrycznych - podkreślił.
Czytaj więcej
W szpitalach jest dość duża liczba dzieci z wirusem RSV. Wydaje się, że COVID-19, jest w tej chwili w odwrocie - mówił na antenie Polskiego Radia wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Powiedział też, dlaczego po napływie milionów osób z Ukrainy nie odnotowano w Polsce wzrostów liczby zakażeń koronawirusem.
Wiceminister zapytany został również o ograniczenia, jakie mogą się pojawić w związku z tą sytuacją, w tym o to, czy w ferie będą jakieś ograniczenia. - Na tę chwilę ani w Polsce ani w Europie, nie planuje się wprowadzenia żadnych obostrzeń - powiedział. Jak dodał polityk, nie będzie obowiązku noszenia maseczek podczas ferii, zamykania wyciągów czy hoteli oraz powrotu do nauki zdalnej w szkołach. - Pandemia nauczyła mnie pokory, ale na tę chwilę wszystko wskazuje, że tych ograniczeń nie będzie - podkreślił.