Od 2019 r. na wniosek premiera Mateusza Morawieckiego Skarb Państwa kupił ze środków Funduszu Reprywatyzacji akcje i udziały państwowych spółek za ponad 10 mld zł – ustaliła „Rzeczpospolita”.
W ciągu trzech lat decyzją premiera dokapitalizowano 14 spółek. To PGE (otrzymała blisko 2,6 mld zł), Enea (422 mln 125 tys. zł), Poczta Polska (190 mln zł), PGZ (400 mln zł), PGE EJ 1 (526 mln 050 tys. zł), Polski Holding Hotelowy (otrzymał środki za akcje dwukrotnie – w sumie 600 mln zł), Grupa Azoty (56 mln 240 tys.), Centralny Port Komunikacyjny (300 mln zł), ElectroMobility (250 mln zł), tarchomińska Polfa (200 mln zł), ARP (900 mln zł), Promy Polskie (650 mln zł) i Gaz-System, który obok PGE jest rekordzistą w wysokości środków – gazowa spółka w maju tego roku otrzymała 3 mld zł w skarbowych papierach wartościowych. PGE w kwietniu tego roku – 2 mld 501 mln 879 tys. zł.
Czytaj więcej
W PiS jest taka tradycja, że najlepiej uczynić kogoś winnym za kryzysy - tak wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski odpowiedział na antenie TVN24 na pytanie o to czy w mijającym tygodniu realna była perspektywa odwołania premiera Mateusza Morawieckiego w związku z konfliktem wewnątrz PiS.
Kolejne cele funduszu
– Dosypywanie pieniędzy podatników do spółek, których jedynym sukcesem jest zardzewiała stępka, to w mojej ocenie przekroczenie uprawnień urzędnika. Takie działanie jest karalne – mówi Izabela Leszczyna, posłanka KO, była wiceminister finansów rządów PO–PSL.
Państwowy fundusz celowy o nazwie Fundusz Reprywatyzacji powstał w 2004 r., by zaspokajać wypłatę odszkodowań za bezprawnie znacjonalizowane mienie oraz związane z tym koszty sądowe. Głównym źródłem przychodów funduszu są wpływy ze sprzedaży 5 proc. akcji należących do Skarbu Państwa oraz odsetki od tych środków. Np. w latach 2012–2014 sprywatyzowano aż 15 spółek za 13,3 mld zł, w tym głośny Ciech.