Popyt na kredyty mieszkaniowe stabilny w styczniu

BIK spodziewa się stabilnego roku pod względem sprzedaży pożyczek mieszkaniowych – a poprzedni był jeszcze zasilany „Bezpiecznym kredytem”.

Publikacja: 05.02.2025 09:57

Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej

Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej

Foto: Mat. prasowe

W styczniu o kredyt mieszkaniowy wnioskowało 28,3 tys. osób, o 8,8 proc. więcej niż miesiąc wcześniej – podało Biuro Informacji Kredytowej. To niemal dokładnie średnia z 12 ostatnich miesięcy wyjąwszy specyficzny październik, kiedy nastąpił chwilowy wyskok wniosków. To również o 25,5 proc. więcej niż w styczniu 2024 r., który był również specyficznym miesiącem – pierwszym po zamknięciu programu „Bezpieczny kredyt”, kiedy liczba wnioskujących spadła miesiąc do miesiąca o 51 proc., do 22,6 tys. Od lutego nastąpiła wspomniana stabilizacja na średnim poziomie 28 tys. miesięcznie (a w październiku był skok do 34,5 tys.).

W przeliczeniu na dzień roboczy banki i SKOK-i przesłały do BIK w styczniu zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę wyższą o 36 proc. niż rok wcześniej. Średnia wartość wnioskowanego kredytu mieszkaniowego wyniosła 441,5 tys. zł, o 3,4 proc. więcej niż rok wcześniej i o 0,8 proc. mniej niż w rekordowym grudniu ub.r.

Czytaj więcej

Rok zamożnych nabywców mieszkań

Kredyty mieszkaniowe wciąż dostępne dla zamożnych

- Na wynik Indeksu Popytu na kredyty mieszkaniowe, pokazujący 36-proc. wzrost - trzeba patrzeć w kontekście specyfiki samego wskaźnika. Tegoroczny styczniowy odczyt porównujemy do analogicznego miesiąca sprzed roku. Popyt na kredyty mieszkaniowe wówczas wyhamował w reakcji na zakończenie programu „Bezpieczny kredyt” w grudniu 2023 r. oraz oczekiwanie na nowy program, który miał być uruchomiony w roku 2024. W kolejnych miesiącach 2025 r. możemy spodziewać się wzrostu Indeksu Popytu. Będziemy porównywać się do miesięcy 2024 roku, kiedy popyt wyhamował, a wnioski o kredyty mieszkaniowe składano na warunkach rynkowych – powiedział Waldemar Rogowski, główny analityk Grupy BIK.

Ekspert wskazał, że styczniowy wzrost liczby wnioskujących - zarówno rok do roku, jak i miesiąc do miesiąca - jest w dużym stopniu skorelowany z sytuacją na rynku deweloperskim.

- Część potencjalnych kredytobiorców mogła uznać, że obecnie jest już dobry moment na zakup nieruchomości, a tym samym na zaciągnięcie kredytu mieszkaniowego. Prawdopodobnie część osób może również zrezygnować z oczekiwania na ewentualny program wsparcia kredytobiorców. Drugim ważnym aspektem, który wpływa na wartości Indeksu Popytu, jest poziom średniej kwoty wnioskowanego kredytu mieszkaniowego. W styczniu br. wyniosła ona 441,5 tys. zł – o 3,4 proc. większa niż przed rokiem. Uważam, że czynnikiem, który w kolejnych miesiącach będzie głównie decydował o wartości Indeksu, będzie liczba wnioskujących o kredyt, a nie średnia kwota wnioskowanego kredytu. Spodziewałbym się w tym roku raczej stabilizacji średniej kwoty wnioskowanego kredytu mieszkaniowego, na co może wpływać stabilizacja cen na rynku nieruchomości – powiedział Rogowski. BIK nie zakłada na ten rok dopalaczy dla rynku mieszkaniowego w postaci nowego rządowego programu wsparcia czy istotnych obniżek stóp.

Czytaj więcej

Dlaczego ministerstwo funduszy bierze się za rynek mieszkaniowy?

BIK spodziewa się stabilnego roku pod względem sprzedaży kredytów mieszkaniowych

W całym 2024 r. banki i SKOK-i udzieliły kredytów mieszkaniowych o wartości 87,1 mld zł, o 36,1 proc. więcej niż rok wcześniej. W okresie styczeń-kwiecień udzielano jeszcze pożyczek w ramach programu „Bezpieczny kredyt” – w sumie to 13,6 mld zł.

- Rynek kredytów mieszkaniowych rósł głównie w ujęciu wartościowym, za co odpowiadały wysokokwotowe kredyty mieszkaniowe powyżej 600 tys. zł. Odnotowały one dodatnią dynamikę rok do roku na poziomie prawie 115 proc. Wpływ na to miały wzrosty cen na rynku nieruchomości, a także wzrost zdolności kredytowej pomimo najwyższego poziomu oprocentowania kredytów mieszkaniowych w Unii Europejskiej. Nie wydłużył się również okres, na jaki banki udzielały kredyty mieszkowe. Może to oznaczać, że po wysokokwotowe kredyty hipoteczne sięgały osoby o wyższych dochodach – powiedział Mariusz Cholewa, prezes BIK.

Według BIK, popyt na kredyty mieszkaniowe w 2025 r. powinien być wspierany przez niski poziom bezrobocia i stabilny ponad 3-proc. wzrost gospodarczy. Prognoza mówi o wzroście wartości sprzedanych kredytów o 1,2 proc., do 88,2 mld zł. Prognoza nie zakłada wejścia w życie nowego rządowego programu wsparcia, za to spadek stóp procentowych od III kwartału, a także wzrost dochodów o 8 proc. rok do roku.

W styczniu o kredyt mieszkaniowy wnioskowało 28,3 tys. osób, o 8,8 proc. więcej niż miesiąc wcześniej – podało Biuro Informacji Kredytowej. To niemal dokładnie średnia z 12 ostatnich miesięcy wyjąwszy specyficzny październik, kiedy nastąpił chwilowy wyskok wniosków. To również o 25,5 proc. więcej niż w styczniu 2024 r., który był również specyficznym miesiącem – pierwszym po zamknięciu programu „Bezpieczny kredyt”, kiedy liczba wnioskujących spadła miesiąc do miesiąca o 51 proc., do 22,6 tys. Od lutego nastąpiła wspomniana stabilizacja na średnim poziomie 28 tys. miesięcznie (a w październiku był skok do 34,5 tys.).

Pozostało jeszcze 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości mieszkaniowe
Deweloperzy zaciągnęli hamulec na święta. Dane z mieszkaniówki po grudniu
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Nieruchomości mieszkaniowe
Polska 2050 przejmuje inicjatywę w mieszkaniówce. Kolejny projekt ustawy w drodze
Nieruchomości mieszkaniowe
Kredytu zero procent nie będzie. „Szukamy innych rozwiązań”
Nieruchomości mieszkaniowe
Rynek mieszkaniowy czeka na obniżki stóp. To okazja?
Nieruchomości mieszkaniowe
Jest projekt ustawy, która ma uwolnić grunty pod mieszkania. Co proponuje resort rozwoju?