Test przedsiębiorcy: zaszkodzi firmom, nie pomoże fiskusowi

Skarbówka nie powinna oceniać, kto jest prawdziwym przedsiębiorcą. Będą z tego same problemy.

Aktualizacja: 06.11.2023 11:57 Publikacja: 06.11.2023 03:00

Test przedsiębiorcy: zaszkodzi firmom, nie pomoże fiskusowi

Foto: Adobe Stock

Udawanie firmy po to, aby unikać podatków, jest oszustwem. Dlatego trzeba zastanowić się nad testem przedsiębiorcy, czyli sprawdzaniem, kto rzeczywiście prowadzi działalność – zapowiedziała w Wirtualnej Polsce Magdalena Biejat z Lewicy, która najprawdopodobniej będzie współtworzyć nowy rząd.

To bardzo zły pomysł – uważają eksperci.

Czytaj więcej

Wraca pomysł "testu przedsiębiorcy". Zapowiada go ważna polityk Lewicy

– Test przedsiębiorcy to ostatnia rzecz, jaka jest teraz potrzebna biznesowi. Jeszcze bardziej skomplikuje system podatkowy, doprowadzi do niepotrzebnych nikomu sporów, zwiększy koszty pracodawców – mówi Przemysław Pruszyński, doradca podatkowy, ekspert Lewiatana.

Z etatu na działalność

Chodzi o tzw. samozatrudnionych, czyli tych, którzy prowadzą działalność gospodarczą, ale są ściśle związani z jednym kontrahentem (często byłym pracodawcą). Przechodzili z etatu na firmę z różnych powodów. Własna działalność daje możliwość rozliczania wielu wydatków w kosztach (samochód, komputer, telefon czy część opłat za mieszkanie), kuszą niższe stawki podatku (np. 19 proc. liniowy PIT od dochodu z firmy zamiast 32 proc. od zarobków na etacie), można też zaoszczędzić na ZUS (zarówno na składkach na ubezpieczenia społeczne, jak i zdrowotne). Na samozatrudnieniu zyskują także pracodawcy, współpraca z przedsiębiorcą jest dla nich łatwiejsza i tańsza niż zatrudnianie pracownika.

Czy przejście z etatu na działalność to oszustwo?

– Nie. Każdy ma prawo zadecydować, w jaki sposób chce zarabiać na życie. Nie można też mieć do niego pretensji, że wybrał formę rozliczeń, w której płaci mniejsze daniny, skoro przepisy mu na taki wybór pozwalają – mówi Marcin Sobieszek, doradca podatkowy, partner w ATA Finance.

Na czym miałby polegać test przedsiębiorcy? Na wprowadzeniu kryteriów prowadzenia działalności gospodarczej. Pomysł nie jest nowy, pojawił się już w 2019 r. Na celowniku fiskusa mieli wtedy znaleźć się ci, którzy mają tylko jednego klienta. – Powinniśmy wrócić do dyskusji na ten temat – uważa Magdalena Biejat.

Czytaj więcej

Tomasz Pietryga: Tusk mówił o wspieraniu biznesu, Lewica chce ścigać przedsiębiorców

– Takie kryterium o niczym nie przesądza. Przedsiębiorca, który ma tylko jednego klienta, nie przestaje być przedsiębiorcą. Jeden klient może mu przecież w zupełności wystarczyć. Zresztą często nie wolno mu mieć innych ze względu na klauzule antykonkurencyjne – mówi Grzegorz Gębka, doradca podatkowy w kancelarii GTA.

Nowe przepisy niepotrzebne

Eksperci podkreślają, że skarbówka nie potrzebuje nowych przepisów. Ma już teraz możliwość weryfikowania, czy samozatrudniony to bardziej przedsiębiorca czy etatowiec. Na podstawie art. 5b ustawy o PIT może sprawdzić, w jaki sposób świadczy swoje usługi, np. czy robi to pod czyimś kierownictwem oraz w wyznaczonym miejscu i narzuconych godzinach.

– Fiskus nie interesuje się jednak samozatrudnionymi, podobnie jak ZUS – mówi Grzegorz Gębka.

– I niech tak pozostanie. Dodawanie nowych uprawnień urzędnikom przyniesie tylko same problemy – mówi Przemysław Pruszyński.

Jakie mogą być konsekwencje oblania testu przedsiębiorcy?

– Dochody samozatrudnionego trzeba będzie rozliczyć tak jak pracownika, z reguły będzie to oznaczać dla niego sporą stratę. Problemy będzie miał też kontrahent, urzędnicy mogą go obciążyć odpowiedzialnością za niepobrane zaliczki na podatek oraz składki ZUS – tłumaczy Marcin Sobieszek.

Urzędnikom nie będzie łatwo

– Generalnie postępowania w takich sprawach są bardzo skomplikowane, także dla kontrolerów. Będą musieli się sporo namęczyć, żeby przekwalifikować samozatrudnionego na pracownika, a korzyści dla budżetu państwa mogą okazać się niewielkie – dodaje Grzegorz Gębka.

A Przemysław Pruszyński przypomina, że w ostatnich latach mamy rynek pracownika i na samozatrudnienie nikt już nikogo raczej nie wypycha. – Strony umowy same decydują o zasadach współpracy. Siłowe przerzucanie na etaty na pewno zaszkodzi biznesowi, a w konsekwencji państwu. Dlatego zdecydowanie odradzam takie eksperymenty jak test przedsiębiorcy – podsumowuje ekspert Lewiatana.

OPINIA

Mariusz Korzeb, doradca podatkowy, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich

Polski system podatkowy jest bardzo rozbudowany i skomplikowany. W pierwszej kolejności należy go uporządkować i uprościć. Test przedsiębiorcy to krok w przeciwnym kierunku. Jeszcze bardziej zagmatwa przepisy i utrudni rozliczenia. Tak naprawdę nie jest nikomu potrzebny. Urzędnikom przyniesie więcej pracy niż pożytku, bo ciężko im będzie udowodnić, że samozatrudnieni obchodzą przepisy. Podatnikom przysporzy problemów, bo przy każdej umowie B2B trzeba będzie zabezpieczać się przed kontrolą. Biznes ma teraz ważniejsze sprawy na głowie niż rozwiązywanie jakichś testów. Zresztą w czasach gospodarki wolnorynkowej to nie urzędnicy powinni decydować o tym, kto prowadzi działalność gospodarczą. Tym bardziej że własna firma to wcale nie takie eldorado, jak się niektórym wydaje.

Udawanie firmy po to, aby unikać podatków, jest oszustwem. Dlatego trzeba zastanowić się nad testem przedsiębiorcy, czyli sprawdzaniem, kto rzeczywiście prowadzi działalność – zapowiedziała w Wirtualnej Polsce Magdalena Biejat z Lewicy, która najprawdopodobniej będzie współtworzyć nowy rząd.

To bardzo zły pomysł – uważają eksperci.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Myśliwi kontra właściciele gruntów. Rząd chce chronić prawo własności
Podatki
Zapowiada się kolorowa jesień w podatkach. Wiemy, co planuje rząd Tuska
Praca, Emerytury i renty
Dodatek do emerytury. Wielu seniorów nie wie, że ma do niego prawo
Edukacja i wychowanie
Resort edukacji przygotowuje szkoły na upały. Będą nowe przepisy
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Sądy i trybunały
Czas na reformę. Rząd odkrywa karty w sprawie Sądu Najwyższego i neosędziów
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki