Bogusław Chrabota: Dziennikarskich dinozaurów szansa na przetrwanie

Swoje zaangażowanie w sprawę europejskiej dyrektywy o prawie autorskim tłumaczę nie tylko troską o dobro naszego zawodu. Bo jaki sens będzie miało w przyszłości kupowanie gazet, jeśli dokładnie ta sama treść, produkowana na dodatek przez gazetowych dziennikarzy, będzie dostępna za darmo w internecie?

Publikacja: 29.03.2019 17:00

Bogusław Chrabota: Dziennikarskich dinozaurów szansa na przetrwanie

Foto: Fotorzepa, Maciej Zienkiewicz

Dziś, kiedy tych kilka złotych na papierową gazetę wydają ludzie, którzy to robili przez całe życie, można mieć nadzieję, że jakaś część papierowego nakładu przetrwa. Ale co będzie jutro, kiedy elektronicznym już wyłącznie pieniądzem będzie dysponowało pokolenie, które nie uznaje papierowych gazet i jest przyzwyczajone do tego, że internet jest za darmo? Pardon! Nie tyle sam internet (trzeba zań płacić), ile wszystko, co się z niego wyciąga. A co się wyciąga? Co konsumuje? Filmy, muzykę, rozrywkę, teksty literackie, publicystyczne, dziennikarskie. Dotąd przecież były za darmo! Tak, to efekt grzechu pierworodnego tego medium i braku wyobraźni jego twórców. Bo w czyimż umyśle u zarania dziejów internetu (w Polsce liczy raptem 27 lat) błąkała się myśl, że na naszych oczach powstaje właśnie doskonale równoległa rzeczywistość.

79 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Plus Minus
„Lipowo: Kto zabił?”: Karta siekiery na ręku
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Plus Minus
„Cykle”: Ćwiczenia z paradoksów
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Justyna Pronobis-Szczylik: Odkrywanie sensu życia
Plus Minus
Brat esesman, matka folksdojczka i agent SB
Plus Minus
Szachy wróciły do domu