Ostatnie wydarzenia na Bliskim Wschodzie – wojna w Gazie między Hamasem a Izraelem, a przede wszystkim wymiana ciosów na linii Iran–Izrael oraz śmierć prezydenta tego kraju Ebrahima Raisiego nakazują zadać sobie ważne pytania. Jaka przyszłość czeka region w związku z nuklearnymi ambicjami Teheranu? Czy nie wywrócą one do góry nogami geopolitycznego stolika? Bo irański program atomowy to ból głowy państw nie tylko zachodnich.
Zwłaszcza śmierć irańskiego prezydenta z 19 maja 2024 r. nakazuje ponowić pytanie o przyszłość irańskiego programu atomowego. O ile w tym przypadku mamy oficjalnie do czynienia z wypadkiem lotniczym, a nie działaniem wrogich Iranowi służb specjalnych, o tyle warto się zastanowić, jak tamto wydarzenie wpłynie na program, a przede wszystkim co ewentualne zdobycie broni jądrowej przez Teheran może oznaczać dla krajów regionu i w konsekwencji świata. No i wreszcie najważniejsze: czy Iran bombę już ma, a jedynie blefuje, wzorem Izraela, udając, że nie posiada niczego? Taka perspektywa byłaby katastrofą dla stabilizacji na Bliskim Wschodzie.
Czytaj więcej
Nadchodzi metaverse, wirtualny świat, w którym ludzie będą mogli być tym, kim zechcą. Ale wraz z jego wizją przybywa wątpliwości związanych z bezpieczeństwem użytkowników i wszechwładzą koncernów technologicznych.
Jak ukryć bombę
Na dodatek Iran to kraj bardzo aktywny sejsmicznie, co jakiś czas zdarzają się tam potężne trzęsienia ziemi. Logiczne zatem powinno się nasuwać pytanie: czy wśród trzęsień ziemi dałoby się ukryć, albo już ukryto, próby z bronią jądrową Teheranu?
Pewne przesłanki do jego zadania nastąpiły w styczniu 2020 r., kiedy to po zabójstwie jednego z czołowych generałów Kasema Sulejmaniego niemal natychmiast doszło do potężnego trzęsienia ziemi w rejonie – co za przypadek – irańskiego ośrodka badań jądrowych. Trzęsienie powtórzyło się rok później, w podobnej skali, prawie w rocznicę zamordowania czołowego fizyka atomowego Iranu, profesora Mohsena Fachrizadeha. Naukowiec zginął 27 listopada 2020 r., trzęsienie ziemi – 14 listopada 2021 r. Generał Sulejmani zginął 3 stycznia 2020 r., a zaraz potem 20 lutego 2020 r. nastąpiło trzęsienie ziemi w okolicy ośrodka badań jądrowych. Przypadki się oczywiście zdarzają, ale czy mógł to być irański pokaz siły i komunikat dla świata: zostawcie nas w spokoju, pomścimy naszych męczenników itd., itp.?