Tak orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie po rozpatrzeniu skargi Bogusława B., który od ponad dwóch lat stara się o wpis na listę radców prawnych w Gdańsku [b](sygn. VI SA/Wa 2070/09)[/b].
– Dostałem trzy odmowy z Rady Okręgowej Izby Radców Prawnych oraz z Prezydium Krajowej Rady Radców Prawnych – mówi Bogusław B. – Dwukrotnie minister sprawiedliwości uchylał te uchwały, ale za trzecim razem, we wrześniu 2009 r., utrzymał odmowę w mocy.
Bogusław B. ukończył prawo na Uniwersytecie Gdańskim i po aplikacji sędziowskiej złożył w 1992 r. egzamin sędziowski. W tym czasie już pracował w muzeum. W 2007 r. odszedł ze stanowiska dyrektora i założył w ramach działalności gospodarczej kancelarię prawną.
Rada OIRP w Gdańsku uznała, że nie może być wpisany na listę radców prawnych, ponieważ nie daje rękojmi należytego wykonywania tego zawodu. Od osób, które zdały egzamin sędziowski po 1 stycznia 1991 r., [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=C054C8E0C60EBF7ACF859A4214BC1C52?id=339781]ustawa o radcach prawnych[/link] wymagała poprzednio „odpowiedniej praktyki w zawodzie prawniczym”, a obecnie (w art. 25 ust. 1 pkt 4), aby w ciągu pięciu lat przed złożeniem wniosku co najmniej trzy lata wykonywały „wymagające wiedzy prawniczej czynności bezpośrednio związane ze świadczeniem pomocy prawnej przez adwokata lub radcę prawnego”. Choć więc Bogusław B. spełnia warunki formalne, nie może zostać radcą prawnym, ponieważ nie wykonywał czynności wymagających wiedzy prawniczej, związanych ze świadczeniem pomocy prawnej – podsumowało Prezydium KRRP. Minister sprawiedliwości stwierdził natomiast, że jako dyrektor muzeum Bogusław B. miał do czynienia tylko z wąskim zakresem prawa. Również prowadzenie kancelarii prawnej nie stanowi praktyki, o której mowa we wspomnianych przepisach.
W skardze do sądu Bogusław B. podkreślił, że jako dyrektor muzeum 15 lat prowadził całość spraw cywilnoprawnych i administracyjnych.