Liczba radców prawnych i adwokatów w Polsce znacznie przewyższa już liczbę adwokatów we Francji, która jest krajem o 20 milionów liczniejszym od naszego. Liczba polskich adwokatów i radców prawnych rośnie w postępie geometrycznym, co roku przybywa średnio ponad 1000 radców prawnych i adwokatów. Są to nie tylko absolwenci aplikacji prawniczych, ale także osoby, które bocznymi drogami „na skróty" dostają się do zawodów.
Hasło dalszego otwierania zawodów prawniczych wymieniane przez wszystkie przypadki i przez prawie wszystkich ministrów sprawiedliwości od ministra Z. Zbiory do ministra M. Biernackiego jako ich ważne osiągnięcie i traktowane jako realizacja sprawiedliwości dziejowej doprowadziło do sytuacji, w której „prawników jak Chińczyków".
Nasuwa się oczywiste pytanie czy zostały osiągnięte cele, dla których to niekontrolowane otwarcie zawodów prawniczych zostało przeprowadzone. A jakie to były cele? Były to cele, o których ciągle się mówiło i mówi nadal: żeby pomoc prawna była bardziej dostępna, żeby była tańsza, żeby powstały nowe miejsca pracy, żeby nie było nepotyzmu i nade wszystko, aby dać szansę młodym absolwentom prawa na zrealizowanie swoich marzeń o wykonywaniu wybranego zawodu prawniczego. Żaden z tych celów nie został spełniony.
Korzystanie z pomocy prawnej ma nikły związek z ceną za pomoc prawną. Zależy ono przede wszystkim od świadomości prawnej obywateli i od nawyku korzystania z pomocy prawnika, którego w Polsce nie ma a należałoby go budować.
Sądzę, że bardzo znaczącą rolę w dziele edukowania naszego społeczeństwa do korzystania z pomocy prawnej i budowania owych nawyków współpracy obywateli i przedsiębiorców z prawnikiem, mogą odegrać dziennikarze, a zwłaszcza ci, którzy zajmują się tematyką prawną.
Dobrze by się stało aby silne przecież oddziaływanie mediów poszło w kierunku poszukiwania rozwiązań, które pozwolą znaleźć antidotum na ten poważny problem społeczny.