Kupno usług seksualnych zostało w Szwecji zdelegalizowane 15 lat temu. Teraz socjaldemokratyczny premier kraju Stefan Löfvén w swoim exposé zapowiedział, że chce zabronić szwedzkim obywatelom korzystać z płatnego seksu także za granicą. W kraju zawrzało. Czy szwedzka policja otrzymałaby pozwolenie rządu w Tajlandii na przeszukiwanie burdelów Pattai (miasta znanego z seksturystyki)? – pytano. I czy na miejscu byliby policjanci do prowadzenia śledztw w tej sprawie?
Jest już społeczne przyzwolenie na zakaz kupowania seksu w kraju, chociaż, kiedy go uchwalano w 1998 r., wydawał się bardzo kontrowersyjny. Teraz natomiast pomysł czerwono-zielonego rządu eksportowania go poza Szwecję traktowany jest jako pusty gest.
Załóżmy, że projekt zakazu został przegłosowany w parlamencie. Czy rząd rzeczywiście uważa, że egzekwowanie tego prawa byłoby realne? Czy ma być to jedynie symbol feministycznego współdziałania po czasach ośmioletniego niebytu partii lewicowych w opozycji? Teraz, kiedy odzyskały władzę, mówią o wzroście restrykcji za przestępstwa seksualne, rewizji legislacji o gwałtach, „równościowej integracji" w każdym aspekcie, „przytłaczających rolach płci", nawet o genderowym rozdysponowaniu budżetu.
Projekt delegalizacji kupna seksu nie pojawił się bynajmniej nieoczekiwanie. Ugrupowanie lewicy i socjaldemokraci już od dawna domagali się, by zakaz obowiązywał także za granicą. Swoim pomysłem zainspirowali także organizacje feministyczne ugrupowań centroprawicowych. Bryne-Mari Brynielsson, wiceprzewodnicząca partii kobiet chadecji, która złożyła wniosek w parlamencie w tej kwestii za poprzednich rządów centroprawicy, podkreślała, że kupowanie seksu w Tajlandii musi być tak samo nielegalne jak i w Trelleborgu. Wykorzystywanie młodych dziewczyn i kobiet jest równie godne potępienia w kraju, jak i za granicą, mówiła. Według niej rozszerzone prawo o zakazie to przedłużenie delegalizacji seksturystyki z udziałem dzieci. Z tego względu policja i prokuratorzy powinni dysponować budżetem, który umożliwiłby priorytetowanie przestępstw podlegających temu paragrafowi prawa.
W ubiegłym roku chadecja odrzuciła jednak wniosek o kryminalizacji płatnego seksu za granicą. Zarówno moderaci, liberałowie, jak i centryści kontrargumentowali, że legislacja odnosząca się do poczynań Szwedów nie we własnym kraju jest problematyczna. Wówczas bowiem otwiera się dla innych państw możliwość stanowienia praw dla własnych obywateli przebywających w Szwecji.