Partner relacji: PGE Polska Grupa Energetyczna SA 

W Polsce od początku debaty o energetyce kładło się nacisk na bezpieczeństwo energetyczne, dostępność cenową energii elektrycznej i rozwój zielonej energetyki. Uniezależnienie się od zewnętrznych dostawców i postawienie na energetykę rozproszoną, mniej podatną na duże awarie i uszkodzenia, to niewątpliwie zalety. Konieczne jest też zadbanie o dostępność cenową, bo od niej uzależniona jest konkurencyjność gospodarki i koszty dla odbiorców indywidualnych.

Trzeba też zapewnić niezawodność dostaw. Pogodozależne źródła OZE wymagają stabilizacji. Konieczny jest dostęp do dodatkowego wolumenu energii, który wypełni lukę w sytuacji, gdy nie wieje wiatr i nie świeci słońce.

– I dlatego wraca temat gazu jako paliwa przejściowego, ale nie przejściowego krótkoterminowo, a być może długotrwale. Docelowo jesteśmy w stanie myśleć o technologiach, które będą nam w stanie zapełnić system zupełnie zeroemisyjną energię. Natomiast dzisiaj takich rozwiązań nie ma. W przyszłości istotnym elementem stabilnego systemu elektroenergetycznego może być atom – powiedział Wojciech Wrochna, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, podczas panelu „Energetyka: inwestycje i bezpieczeństwo”, który odbył się na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach.

Kwestie bezpieczeństwa dziś dotyczą również ochrony fizycznej infrastruktury. Dziś zaczynamy liczyć się z zagrożeniami, które jeszcze do niedawna pozostawały czysto teoretyczne.

– Polski sektor elektroenergetyczny ma pomysł na to, jak rozsądnie przeprowadzić transformację energetyczną. Ona nie będzie trwała ani rok, ani nawet trzy lata. To jest proces, który będzie rozłożony pewnie na kolejnych pięć albo dziesięć lat. (…) Musimy patrzeć na całą paletę dostępnych technologii po to, żeby z jednej strony zapewnić energię elektryczną, a z drugiej moc, dzięki czemu uzyskamy bezpieczeństwo systemu elektroenergetycznego i konkurencyjność polskiej gospodarki – mówił Maciej Górski, wiceprezes PGE.

Podkreślał, że narracja dotycząca transformacji sektora zmieniła się w stosunku do podejścia sprzed roku czy dwóch. Coraz częściej mówi się o zdrowym rozsądku i zrównoważonym podejściu do procesu.

PGE wciąż posiada aktywa oparte na węglu kamiennym i brunatnym. W przeszłości pracowano nad wydzieleniem emisyjnych aktywów koncernów energetycznych do NABE, by uwolnić potencjał inwestycyjny firm. Miały one bowiem ograniczone możliwości pozyskiwania finansowania nawet na zielone projekty przez to, że były właścicielami emisyjnych bloków węglowych.

– W ostatnich miesiącach nastąpiły zmiany. Dialog z instytucjami finansowymi wygląda zupełnie inaczej, i to bardzo cieszy. Inne jest podejście zarówno międzynarodowych, jak i polskich banków. Okazuje, że Polska Grupa Energetyczna jest całkiem dobrym partnerem, a to, że jesteśmy właścicielami aktywów węglowych, już tak bardzo nie przeszkadza w rozmowach dotyczących finansowania naszych inwestycji rozwojowych – mówił Górski.

Wiceprezes PGE informował, że spółka pozyskała w ostatnim czasie kredyty o wartości kilkunastu miliardów złotych na budowę morskich wiatraków. Jak podkreślał, apetyt instytucji finansowych był olbrzymi.

– Poszliśmy za ciosem i zaczęliśmy prowadzić dialog na temat finansowania innych inwestycji, już nie tych odnawialnych, ale również na przykład gazowych. I tutaj z zaskoczeniem zauważyliśmy, że jest bardzo pozytywna odpowiedź. Zarówno polskie banki, w szczególności Bank Gospodarstwa Krajowego i PKO BP, jak również banki zagraniczne, zaczęły wysoko podnosić rękę, sygnalizując, że są zainteresowane uczestniczeniem w finansowaniu tych projektów – powiedział Maciej Górski.

Kwestia jest niezwykle istotna, bo koncerny energetyczne czekają w kolejnych latach ogromne wydatki. Konieczne będą duże inwestycje w obszarze sieci dystrybucyjnych, trzeba też będzie wydać – jak szacuje wiceprezes PGE – dziesiątki, a być może nawet setki miliardów złotych na nowe źródła wytwórcze. – By zapewnić bezpieczeństwo, utrzymując jednocześnie konkurencyjność polskiego przemysłu i przystępne ceny energii, musimy mieć dostęp do finansowania – podkreślał.

Jakie konkretnie będą wydatki i cele w przypadku PGE – dowiemy się z aktualizowanej strategii firmy, która zostanie opublikowana już w czerwcu. Spółka zaznacza, że dotychczasowy kierunek transformacji zostanie utrzymany. W planach jest budowa nowych źródeł odnawialnych, magazynów energii, bloków gazowych. Strategia uwzględni jednak obecną złożoną sytuację.

– Ta sytuacja nigdy nie była łatwa, zawsze był jakiś element, który komplikował nam średnio- i długoterminowe planowanie. Ale na pewno to, że dzisiaj odmieniamy przez różne przypadki hasła, takie jak zdrowy rozsądek, bezpieczeństwo, konkurencyjność, pokazuje, że jest powszechna świadomość zmieniającej się rzeczywistości – mówił Maciej Górski.

Według niego w całym sektorze klaruje się jasna wizja tego, w jaki sposób ma się transformować krajowa energetyka. Przez ostatnich osiem lat budowano dużo nowych jednostek OZE. Przyrosty były imponujące. Czy jednak udało się zabezpieczyć interesy Krajowego Systemu Elektroenergetycznego? Niekoniecznie. Teraz trzeba pomyśleć i o tym aspekcie, oceniając wyzwania związane z sektorem holistycznie.

—morb

Partner relacji: PGE Polska Grupa Energetyczna SA