Jerzy Kowalski: Co warto kontrolować, a co sobie odpuścić

Poszukiwacze sprzeczności zawsze mieli i mają swoje ulubione rewiry działania. Prawo i wszelkie pozaprawne formy regulowania życia społecznego to szczególnie wdzięczne obszary do analizy zarówno teoretycznej, jak i praktycznej. Także w samorządach.

Publikacja: 21.12.2020 18:00

Jerzy Kowalski: Co warto kontrolować, a co sobie odpuścić

Foto: Adobe Stock

W tym kontekście często padają trudne, ale podstawowe pytania: ile swobody w tworzeniu prawa miejscowego, ile nadzoru nad przyjętymi rozwiązaniami, a ile wolności w kreowaniu i uzewnętrznianiu własnych koncepcji i poglądów. Czyli, ile wolności dla stanowienia reguł będących prawem, a ile w przypadku, gdy chodzi jedynie np. o rezolucję.

Mówiąc po ludzku, jakie ma być prawo, zwłaszcza to miejscowe? Jakie są jego granice, kiedy przekształca się ono w deklaracje, regulaminy, rezolucje, niezobowiązujące uchwały, wnioski, opinie, stanowiska. I jeśli się ujawni w wyżej wymienionych formach, to czy jakiś organ może je usunąć z obrotu, unieważnić, kontrolować nadzorować, poprawiać, korygować. Inaczej, gdzie się kończy prawo, gdzie zaczyna?

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Opinie Prawne
Mariusz Ulman: Co zrobić z neosędziami, czyli jednak muchomorki, słoneczka i żabki
Opinie Prawne
Paweł Rochowicz: Sezon partnerstwa fiskusa z podatnikiem to sezon wyborczy
Opinie Prawne
Pietryga: Tusk nie zatrzyma globalizacji, ale Chińczyków i Turków zatrzymać może
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sztab Rafała Trzaskowskiego wszedł na minę
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Tę opinię rzecznika TSUE Adam Bodnar musi uważnie przeczytać