W 7-stronicowej „Nocie", sporządzonej w formie opinii prawnej, już na pierwszej stronie można przeczytać to, co wcześniej przeczytał Czytelnik „Rz" (w tekście „Prof. Waldemar Gontarski o kompromisie ws. budżetu UE"), a mianowicie, że według wyroku TS (C-5/16, pkt 86) konkluzje unijnego szczytu nie są dla instytucji unijnych prawnie wiążące.
Wychodząc z założenia, że rozporządzenie o funduszach za praworządność narusza prawa traktatowe, na co wskazują opinie Służby Prawnej Rady UE i Trybunału Obrachunkowego, państwo członkowskie może do TS złożyć skargę o stwierdzenie nieważności rozporządzenia wraz z wnioskiem o zawieszenie stosowania rozporządzenia do czasu wydania wyroku przez TS (wniosek o środek tymczasowy). Jakiekolwiek konkluzje szczytu unijnego – prawnie wątpliwe – są zbędne. Warunkiem koniecznym takiego wniosku jest wykazanie, że niezastosowanie środka tymczasowego może doprowadzić do wystąpienia poważnej i nieodwracalnej szkody w zakresie porządku prawnego UE, tutaj np. w postaci obejścia przepisów traktatowych o wzmocnionej współpracy, a konkretnie chodzi o obejście zakazów wynikających z tych przepisów, nastawionych na to, aby nie powstał tzw. „klub bogaczy" złożony z państw mających dostęp do funduszy unijnych działających na tym samym rynku wewnętrznym kosztem państwa/państw pozbawionych takiego dostępu. Wniosek trzeba poprzeć wieloma szczegółowymi obliczeniami z zakresu finansów unijnych i polskich finansów państwowych.
Istnieje jedno „ale" – rozporządzenie zostało ogłoszone 22.12.2020 r., a skargę można złożyć jedynie w ciągu dwóch miesięcy od daty ogłoszenia rozporządzenia. Bez skargi wniosku o środek tymczasowy nie można wystosować. Wie to PE.
Autor jest prof. nadzw. dr. hab. nauk prawnych, adwokatem – był pełnomocnikiem RP przed TSUE (od 24 maja 2019 r. do 3 marca 2020 r.).
Zobacz polemikę: Warszawa nie śpi zaskarżymy rozporządzenie