Aktualizacja: 22.02.2021 13:53 Publikacja: 22.02.2021 13:53
Foto: Adobe Stock
Profesor Waldemar Gontarski w artykule "W Brukseli wrze - Warszawa śpi" ostrzegał, że Parlament Europejski a następnie Komisja mogą wywierać presję finansową na Polskę za naruszanie praworządności. Byłaby tu zastosowana zasada '' fundusze za praworządność'. Rząd RP zakłada, że rozporządzenie o funduszach za praworządność narusza prawa traktatowe. Mechanizm taki nie jest nikomu potrzebny; to nowość w procedurach budżetowych UE. Wcześniej w pracach nad budżetem UE i w opracowaniach szczegółowych zawartych w Porozumieniach międzyinstytucjonalnych taka zasada była wszystkim wiadoma i nie trzeba było tego oznajmiać explicite. Przypomnę tutaj, że Porozumienia międzyinstytucjonalne to rodzaj pisemnej ugody między Radą Unii, Komisją Europejską i Parlamentem Europejskim. To jest dokument o ich współpracy w różnych dziedzinach a zwłaszcza w zakresie kompetencji budżetowych. Dokument ten jest aktem tzw. wspólnotowego prawa wtórnego, nietypowego (ja go nazywam - prawem pomocniczym), który jest zapisany w traktacie (TFUE art. 295) i może mieć charakter wiążący. Jego zapisy obowiązują te trzy instytucje. Nad tym budżetem 7 letnim instytucje UE, w tym Komisja budżetowa Parlamentu pracowały prawie dwa lata, zatem będą bronić swoich założeń.
Jesteśmy w zupełnie innej rzeczywistości cywilizacyjnej niż w latach 90. Zaostrzające się starcie kulturowe sprawiło, że o powrocie do kompromisu aborcyjnego można zapomnieć.
W 2024 roku obywatele RP mieli aż za wiele okazji aby nabrać przekonania, że nad Wisłą sędziowie nie zawsze są sędziami, a prawo jest chaosem i „po prostu” przymusem danej władzy politycznej. I że nic stabilnego nie da się z tym zrobić. Spójrzmy wreszcie obywatelom w oczy mówiąc o prawie, wyjdźmy poza doraźne spory o praworządność (oczywiście jak najbardziej zrozumiałe), by ujrzeć całość obecnej ale i przeszłej kondycji Polski XXI, a w tym tak ważnego prawa. Inaczej takie czy inne rozwiązania będą pogłębiały zasadne w tym przypadku odczuwanie sytuacji bez nadziei.
„Czasy się zmieniają, ale Pan zawsze jest w komisjach”. Czyli dlaczego to Urząd Ochrony Danych Osobowych powinien kontrolować dane i sztuczną inteligencję, a nie ministerstwo cyfryzacji powoływać sobie własnego nadzorcę.
Od kogo jak od kogo, ale od polityków, którzy przez ostatnie kilka lat kształtowali przepisy ruchu drogowego można by jednak wymagać rozumienia czym jest jazda bez uprawnień.
Dane na temat przemieszczania się ludności, czy zagęszczenia mieszkańców, pomagają firmom i miastom podejmować odpowiednie decyzje.
Umorzenie śledztwa ws. śmierci Jolanty Brzeskiej to nie tylko porażka prokuratury, ale całego państwa. Są takie sprawy, które zawsze będą ciążyć rządzącym, bez względu na to, kto w danej chwili sprawuje władzę.
Hiszpanie udowodnili, że niezawodność i stabilny rozwój są kluczem do zaufania, jakim obie marki darzą klienci.
UE potrzebuje pieniędzy na wzmocnienie obronności. Zamiast nowego funduszu Bruksela proponuje na razie przesunięcie pieniędzy z polityki regionalnej.
Bardzo ważne jest, żeby kobiety nie bały się startować w konkursach na kierownicze stanowiska - mówi Edyta Demby-Siwek, która od nowego roku pełnić będzie funkcję wicedyrektora Urzędu Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO).
Nie będzie prokuratorskiego śledztwa w sprawie legalności sejmowej komisji śledczej do spraw Pegasusa, którego domagali się posłowie Prawa i Sprawiedliwości.
Wymiana tachografów idzie wyjątkowo ospale, firmy transportowe na pewno nie zdążą wymienić urządzeń we wszystkich ciężarówkach.
Gorsza kariera zawodowa małżonka nie daje podstaw do przyznania mu mniejszych udziałów przy dzieleniu majątku wspólnego po rozwodzie.
Skoro z przyczyn politycznych w Polsce nie da się podnieść wieku emerytalnego, problem można rozwiązać w inny sposób.
Skostniały system lubi precyzję. Mamy więc mnóstwo przepisów, zarządzeń i wytycznych. Przepisami regulowane są m.in. wymiary papierowej księgi rejestru zabytków, do której ręcznie dokonuje się wpisu odpowiedniego koloru atramentem [sic!]. No, ale podobno wszystko ma się zmienić.
Europejski Trybunał Praw Człowieka postanowił skreślić z listy spraw skargi 22 polskich obywateli na rozpatrywanie ich spraw w Sądzie Najwyższym przez tzw. neosędziów. Polski rząd zawarł lub zobowiązał się zawrzeć z tymi osobami ugody, na mocy których wypłaci im odszkodowania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas