L’Oreal i inni właściciele renomowanych znaków towarowych, m.in. Trésor, Miracle i Noa dla perfum i innych produktów pachnących, wytoczyli powództwo przeciwko spółkom Malaika i Starion sprzedającym perfumy we flakonach i opakowaniach przypominających znaki towarowe, do których prawa przysługują firmom L’Oreal i in. Przedmiotem sporu była też reklama Malaika i Starion rozpowszechniana wśród sprzedawców detalicznych, na którą składało się zestawienie porównawcze wskazujące słowny znak towarowy wspomnianych perfum, których imitację sprzedawały zaskarżone spółki.
Choć nie było wątpliwości, że związek między opakowaniami przysparzał Malaika i Starion korzyści handlowych, a podobieństwo zostało osiągnięte celowo, by wywołać u odbiorców skojarzenia z czystymi perfumami i ułatwić sprzedaż imitacji, ocena zaskarżonej praktyki nie była prosta. Dlatego sąd krajowy, brytyjski, skierował do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości pytanie prejudycjalne dotyczące wykładni odpowiednich przepisów [b]dyrektywy 89/104/EWG [/b](obecnie [b]dyrektywa 2008/95/WE[/b]) o znakach towarowych i dyrektywy 84/450/EWG (obecnie [b]dyrektywa 2006/114/WE[/b]) o reklamie wprowadzającej w błąd i reklamie porównawczej.
[srodtytul]Jak chronić[/srodtytul]
Wątpliwości sądu brytyjskiego wynikały m.in. z faktu, że sporne opakowania i flakony perfum nie wprowadzały odbiorców w błąd, nie miały wpływu na poziom sprzedaży prowadzonej przez właściciela znaku towarowego i nie następowało przyćmienie renomy znaku towarowego producentów perfum luksusowych.
Trybunał w Luksemburgu uznał ([b]orzeczenie z 18 czerwca 2009 r.; C-487/07 L’Oreal i in.[/b]), że art. 5 ust. 2 dyrektywy o znakach towarowych ma zastosowanie, wbrew literalnej wykładni przepisu, również do towarów podobnych do tych, dla których znak towarowy jest zarejestrowany, co miało miejsce w spornej sprawie. Ponadto wystąpienie naruszenia musi wynikać z pewnego stopnia podobieństwa między renomowanym znakiem towarowym a oznaczeniem, z powodu którego dany krąg odbiorców kojarzy oznaczenie ze znakiem, czyli ma przekonanie, że występuje między nimi związek, nie myląc ich jednak. Wobec tego używanie oznaczenia podobnego nie musi prowadzić do wprowadzenia w błąd.