[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=335187]Ustawa z 23 października 2009 r. (DzU nr 216 poz. 1676)[/link] kompleksowo uregulowała zasady uwierzytelniania przez radców prawnych, adwokatów, rzeczników patentowych, radców Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa i doradców podatkowych odpisów dokumentów w sprawach cywilnych, administracyjnych, sądowo-administracyjnych oraz podatkowych.
Do krytycznych uwag skłaniają nieprzystające do dominującej praktyki sądowej założenia, na których oparto ustawę w zakresie posługiwania się oryginałami dokumentów w procesie oraz nieoczekiwane i chyba niezamierzone przez jej twórców zmodyfikowanie zasad korzystania z odpisów dokumentów w postępowaniu nakazowym.
[srodtytul]W postępowaniu zwykłym[/srodtytul]
Twórcy ustawy stali na stanowisku, iż z przepisów kodeksu postępowania cywilnego wynika, że strona, która w postępowaniu sądowym wywodzi swoje twierdzenia z dokumentu, powinna – najpóźniej podczas rozprawy – przedłożyć jego oryginał, niezależnie od tego, czy zażądał tego jej przeciwnik (art. 129; uzasadnienie projektu). „Liberalizacja” tego unormowania polegać ma na możliwości zastąpienia oryginału odpisem poświadczonym przez występującego w sprawie zawodowego pełnomocnika procesowego lub notariusza. Strony przez nich niereprezentowane musiałyby jednak w dalszym ciągu, zdaniem projektodawcy, okazywać na rozprawie oryginały dokumentów albo ich kopie poświadczone przez notariusza, nawet jeśli zgodność odpisu z oryginałem nie byłaby przez nikogo kwestionowana.
W piśmiennictwie trafnie zauważono, że zastępowanie oryginałów dokumentów ich odpisami (kserokopiami) nieuwierzytelnionymi bądź uwierzytelnionymi tylko przez zawodowych pełnomocników, ale i przez same strony występuje od dawna na szeroką skalę, w tym i na rozprawach (B. Łopalewski [link=http://www.rp.pl/artykul/348205.html]„Czy potrzebne jest uwierzytelnianie dokumentów”[/link],„Rz” z 13 sierpnia 2009).