Sędzia krytycznie o uwierzytelnianiu dokumentów

Tego przecinka nie było w tekście noweli kodeksu postępowania cywilnego ostatecznie uchwalonej przez Sejm, znalazł się natomiast w wersji opublikowanej w Dzienniku Ustaw. Dlaczego? – pyta przewodniczący Wydziału Gospodarczego Sądu Rejonowego w Koszalinie

Publikacja: 20.11.2010 03:30

Krzysztof Pietkowski

Krzysztof Pietkowski

Foto: archiwum prywatne

Red

[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=335187]Ustawa z 23 października 2009 r. (DzU nr 216 poz. 1676)[/link] kompleksowo uregulowała zasady uwierzytelniania przez radców prawnych, adwokatów, rzeczników patentowych, radców Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa i doradców podatkowych odpisów dokumentów w sprawach cywilnych, administracyjnych, sądowo-administracyjnych oraz podatkowych.

Do krytycznych uwag skłaniają nieprzystające do dominującej praktyki sądowej założenia, na których oparto ustawę w zakresie posługiwania się oryginałami dokumentów w procesie oraz nieoczekiwane i chyba niezamierzone przez jej twórców zmodyfikowanie zasad korzystania z odpisów dokumentów w postępowaniu nakazowym.

[srodtytul]W postępowaniu zwykłym[/srodtytul]

Twórcy ustawy stali na stanowisku, iż z przepisów kodeksu postępowania cywilnego wynika, że strona, która w postępowaniu sądowym wywodzi swoje twierdzenia z dokumentu, powinna – najpóźniej podczas rozprawy – przedłożyć jego oryginał, niezależnie od tego, czy zażądał tego jej przeciwnik (art. 129; uzasadnienie projektu). „Liberalizacja” tego unormowania polegać ma na możliwości zastąpienia oryginału odpisem poświadczonym przez występującego w sprawie zawodowego pełnomocnika procesowego lub notariusza. Strony przez nich niereprezentowane musiałyby jednak w dalszym ciągu, zdaniem projektodawcy, okazywać na rozprawie oryginały dokumentów albo ich kopie poświadczone przez notariusza, nawet jeśli zgodność odpisu z oryginałem nie byłaby przez nikogo kwestionowana.

W piśmiennictwie trafnie zauważono, że zastępowanie oryginałów dokumentów ich odpisami (kserokopiami) nieuwierzytelnionymi bądź uwierzytelnionymi tylko przez zawodowych pełnomocników, ale i przez same strony występuje od dawna na szeroką skalę, w tym i na rozprawach (B. Łopalewski [link=http://www.rp.pl/artykul/348205.html]„Czy potrzebne jest uwierzytelnianie dokumentów”[/link],„Rz” z 13 sierpnia 2009).

Ponieważ brzmienie art. 129 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=76A5FED1329B545BEBED25C887C9B434?id=70930]kodeksu postępowania cywilnego[/link] (w wersji sprzed noweli) rzeczywiście może budzić wątpliwości, warto przypomnieć, że przeniesiony on został z k.p.c. z 1932 r. (d. art. 140). W okresie międzywojennym uznawano, że sąd może poprzestać na odpisie dokumentu, jeśli strona przeciwna nie zażądała oryginału [b](SN C I 1969/35, PPC 1936 nr 16-17, por. też art. 268 d. k.p.c.)[/b]. Pogląd ten słusznie akcentował zasadę kontradyktoryjności procesu. Znajduje on odzwierciedlenie także we współczesnym orzecznictwie SN, choć równolegle prezentowane są i odmienne stanowiska, a praktyka sądowa jest zróżnicowana [b](por. wyrok z 3 października 2008, ICSK 62/08)[/b]. Można dodać, że gdy strony nie kwestionują istnienia i treści dokumentu, to poprzestanie na przeprowadzeniu dowodu z jego odpisu znajduje uzasadnienie w przepisach art. 229 i 230 k. p. c., które zwalniają sąd z tego obowiązku, jeśli chodzi o okoliczności niesporne lub przyznane (K. Knoppek, „Dokument w procesie cywilnym”, Poznań 1993).

Ostateczny argument za trafnością poglądu o dopuszczalności zastąpienia oryginału odpisem, jeśli strony się temu nie sprzeciwiają, znajdujemy w uregulowaniu art. 162 k. p. c., z którego m.in. wynika utrata prawa do kwestionowania sposobu przeprowadzenia dowodu, jeśli zarzut w tym zakresie nie będzie zgłoszony niezwłocznie w terminie określonym w tym przepisie [b](uchwała SN z 27 czerwca 2008 r. III CZP 50/08)[/b].

Czy praktyka zastępowania oryginałów kopiami dokumentów w sprawach cywilnych ma ulec zmianie po wejściu w życie omawianej noweli? Czy przedsiębiorcy – nolens volens – zmuszeni będą do ustanowienia pełnomocnika procesowego, aby nie poświęcać czasu i pieniędzy na uzyskiwanie notarialnych poświadczeń odpisów faktur albo kłopotliwego dla nich przedstawiania oryginalnej dokumentacji przedsiębiorstwa? Moim zdaniem nie będzie to konieczne.

[srodtytul]Znaczenie nowelizacji [/srodtytul]

Według mnie podstawowym skutkiem nowelizacji art. 129 k.p.c. jest jedynie uzyskanie przez stronę prawa do przedstawienia na rozprawie kopii dokumentu uwierzytelnionej przez notariusza lub przez jej zawodowego pełnomocnika procesowego (w sposób określony w znowelizowanych jednocześnie ustawach korporacyjnych), nawet wówczas gdy przeciwnik domaga się okazania oryginału (§ 2 art. 129). Oryginał, w takiej sytuacji, musi być złożony tylko na żądanie sądu (§ 2 art. 129). Ponadto, wobec nadania poświadczeniu odpisu przez zawodowego pełnomocnika mocy dokumentu urzędowego, zwiększeniu uległa moc dowodowa takiego odpisu, w stosunku do mocy dowodowej odpisu poświadczonego przez inną osobę (§ 3). Poświadczenie przez zawodowego pełnomocnika, jako osobę zaufania publicznego, zrównane zostało w skutkach z poświadczeniem notarialnym i korzysta w tej chwili m.in. z domniemania prawdziwości, czym „przewyższa” poświadczenia dokonane przez inne osoby (art. 244 k. p. c.). Pozwoliło to na rezygnację z posługiwania się oryginałami dokumentów na omawianych zasadach (§ 3 i 4 art. 129).

Pozostałe reguły posługiwania się odpisami dokumentów, tj. dopuszczalność zastępowania nimi oryginałów w razie braku sprzeciwu przeciwnika, pozostają, moim zdaniem, bez zmian.

[srodtytul]Postępowanie nakazowe[/srodtytul]

Art. 485 § 4 k. p. c. przed nowelizacją stanowił, że w postępowaniu nakazowym dopuszczalne jest dołączenie odpisów dokumentów poświadczonych za zgodność z oryginałem przez notariusza albo występującego w sprawie zawodowego pełnomocnika. Nie dotyczyło to weksli, czeków, warrantów, rewersów i dokumentów bankowych określonych w § 3 (wyciągi z ksiąg banku). Przewodniczący miał (i nadal ma) obowiązek wezwać powoda do dołączenia ich oryginałów pod rygorem zwrotu pozwu (§ 4). Omawianą nowelą usunięto pierwsze zdanie cytowanego przepisu mówiące o dopuszczalności dołączenia odpisów dokumentów. W uzasadnieniu ustawy przyjęto założenie, że o takiej możliwości decydować będzie teraz art. 129. Mam wątpliwości co do trafności tego założenia, ale ze względu na wąskie ramy artykułu zwrócę uwagę na inną kwestię.

[srodtytul]Dodatkowy przecinek[/srodtytul]

Nawet wnikliwy czytelnik ustawy może nie dostrzec zmiany § 4 art. 485 polegającej na dodaniu przecinka po słowie „oryginału” („Jeżeli nie dołączono oryginału, weksla…”). Przecinka w tym miejscu nie było ani w senackim projekcie ustawy, ani w tekście ostatecznie uchwalonym przez Sejm, przyjętym bez poprawek przez Senat (vide: strona internetowa Sejmu). Przecinek pojawił się dopiero w tekście ustawy opublikowanym w Dzienniku Ustaw.

Brzmienie omawianego przepisu – uwzględniające dodatkowy przecinek – skłaniałoby do wniosku, że również w przypadku braku oryginałów dokumentów, o których mowa w § 1 (zaakceptowana przez dłużnika faktura itd.), przewodniczący wzywa do złożenia ich pod rygorem zwrotu pozwu. Oznaczałoby to, że niedopuszczalne stało się posłużenie w postępowaniu nakazowym nie tylko odpisem weksla, czeku itd., ale i odpisami innych dokumentów. Zamiast liberalizacji mielibyśmy więc zasadnicze zaostrzenie rygorów korzystania z odpisów dokumentów, przynajmniej w postępowaniu nakazowym. Można by też (choć moim zdaniem nietrafnie) próbować przyjąć całkowicie odmienne rozumienie omawianego przepisu (z dodatkowym przecinkiem), według którego nie tylko faktury, ale również weksle, czeki, warranty i rewersy mogłyby być składane w odpowiednio poświadczonych odpisach (zastosowanie § 2 art. 129).

Kwestia „nieoczekiwanego” przecinka powinna być niezwłocznie wyjaśniona. Wiele wskazuje na to, że pojawił się on wskutek błędu legislacyjnego, który mógłby być sprostowany w trybie § 111 zasad techniki prawodawczej.

[srodtytul]Zamiast zakończenia[/srodtytul]

Może dziwić, że w dobie elektronizacji postępowania sądowego połączonej z rezygnacją z papierowych dowodów w tradycyjnym postępowaniu sądowym wciąż tak wiele uwagi poświęca się zagadnieniu oryginałów i odpisów dokumentów. Niestety, de lege lata, problemy te wpływać mogą nawet na wynik sprawy. W tradycyjnym procesie odrębnie uregulowano zasady posługiwania się odpisami dokumentów m.in. ze względu na cel, któremu ma to służyć – wykazanie umocowania do reprezentowania strony (pełnomocnictwo, odpis z rejestru) czy udowodnienie roszczenia [b](postanowienie SN z 9 marca 2006 r. I CZ 8/06)[/b]. W pierwszym wypadku możliwe jest posłużenie się odpisem poświadczonym przez występującego w sprawie zawodowego pełnomocnika procesowego, ale już nie przez samą stronę czy jej pełnomocnika niezawodowego (art. 89 § 1 k. p. c.). W drugim, ze względu na kontradyktoryjność procesu, dopuszczalne jest, moim zdaniem, w dalszym ciągu posłużenie się odpisem poświadczonym nie tylko przez zawodowego pełnomocnika, ale także przez stronę czy jej pełnomocnika niebędącego pełnomocnikiem zawodowym na zasadach wyżej omówionych (art. 129 k. p. c.).

W postępowaniu nakazowym zachowane powinny być dotychczasowe reguły posługiwania się odpisami dokumentów poświadczonymi przez notariusza lub zawodowego pełnomocnika (pomijam problematyczny przecinek). Nadal wyłączona jest moim zdaniem możliwość posłużenia się odpisem weksla, czeku itp., jako że tylko ich oryginały inkorporują w sobie określone prawo (art. 485 § 4, z zastrzeżeniem art. 67 i 100 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=4CAB067D47D7273A0BBC6AD5FBAEA3C6?id=70938]prawa wekslowego[/link] itp. uregulowań).

[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=335187]Ustawa z 23 października 2009 r. (DzU nr 216 poz. 1676)[/link] kompleksowo uregulowała zasady uwierzytelniania przez radców prawnych, adwokatów, rzeczników patentowych, radców Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa i doradców podatkowych odpisów dokumentów w sprawach cywilnych, administracyjnych, sądowo-administracyjnych oraz podatkowych.

Do krytycznych uwag skłaniają nieprzystające do dominującej praktyki sądowej założenia, na których oparto ustawę w zakresie posługiwania się oryginałami dokumentów w procesie oraz nieoczekiwane i chyba niezamierzone przez jej twórców zmodyfikowanie zasad korzystania z odpisów dokumentów w postępowaniu nakazowym.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd, weryfikując tzw. neosędziów, sporo ryzykuje
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Deregulacyjne pospolite ruszenie
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Adwokat zrobił swoje, adwokat może odejść
Opinie Prawne
Maria Ejchart: Niezależni prawnicy są fundamentem państwa prawa
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Łaska Narodu na pstrym koniu jeździ. Ale logika nie