Napięcie między wolnością a bezpieczeństwem jest jednym z głównych wyzwań współczesnego państwa, a rozwiązanie tego problemu jest zawsze trudne. Obowiązujący stan prawny w kwestii pozyskiwania informacji przez państwo nie pozwala na właściwe wyważenie tych dwóch godnych konstytucyjnej ochrony dóbr. Dotyczy to w szczególności informacji objętych tajemnicą komunikowania się. Jest to obszar szczególnie wrażliwy, związany ze sferą naszej wolności, a więc jego prawidłowa regulacja ma fundamentalne znaczenie.
w art. 49 zapewnia wolność i ochronę tajemnicy komunikowania się. Wkroczenie w tę sferę jest możliwe jedynie w wypadkach ściśle określonych w ustawie i w sposób w niej wskazany. Podobne rozwiązania w odniesieniu do tajemnicy korespondencji przyjęte są w art. 8 konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (konwencja).
Co wynika z ustaw
Zgodnie z ustawą – Prawo telekomunikacyjne (dalej: ustawa) tajemnica komunikowania się obejmuje przy tym nie tylko samą treść przekazu, a więc komunikatu, rozmowy, lecz również takie elementy jak dane dotyczące: użytkowników; lokalizacyjne urządzenia końcowego; o próbach uzyskania połączeń, nawet nieudanych. Wszystkie one łącznie, nawet bez poznania treści rozmów, pozwalają z dużą precyzją zrekonstruować sieć kontaktów społecznych danej osoby.
Dane telekomunikacyjne (czyli m.in. niezbędne do ustalenia zakończenia sieci, końcowego telekomunikacyjnego urządzenia, użytkownika końcowego, określenia daty i godziny połączenia oraz czasu jego trwania, rodzaju połączenia i lokalizacji telekomunikacyjnego urządzenia końcowego) są udostępniane policji, Straży Granicznej oraz Żandarmerii Wojskowej „w celu zapobiegania lub wykrywania wszelkich czynów stanowiących przestępstwo". Nie ma więc znaczenia, co budzi szczególne wątpliwości, charakter czynu zabronionego. W jeszcze dalej idącej regulacji funkcjonariuszom CBA, ABW, Służby Kontrwywiadu Wojskowego są udostępniane nawet dane objęte tajemnicą komunikowania się w celu realizacji ich wszystkich, bez wyjątku, ustawowych zadań.