Trynkiewicz czyli owieczki płaczą nad wilkami

Ryszard Kalisz powiedział wczoraj w programie Tomasza Lisa, że „dyskusja powinna się toczyć nie o tej strasznej rzeczy, której dopuścił się Trynkiewicz, ale o haniebnej ustawie, która neguje cały dorobek cywilizowanego prawa”.

Publikacja: 21.01.2014 09:56

Ewa Usowicz

Ewa Usowicz

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Ryszard Waniek

Uczestniczącemu w dyskusji Jarosławowi Gowinowi, który bronił tzw. ustawy o bestiach zarzucał, że „nie wie, co to jest państwo". Wcześniej, w programie Moniki Olejnik, Kalisz przekonywał, że „to jest precedens, który spowoduje, że jak przyjdzie nowa władza, to ludzi, którzy kończą wyrok, będzie można zamykać w >>psychuszkach

Otóż nijak się z posłem Kaliszem zgodzić nie mogę. Bo nie da się prowadzić dyskusji o ustawie (nie bez kozery nazywanej potocznie „o bestiach") w oderwaniu od tego co zrobił Trynkiewicz. I w oderwaniu od ówczesnej i obecnej prawnej rzeczywistości. Coraz mocniej zaczyna być lansowana teza, że ustawa o przymusowym leczeniu takich przestępców ma służyć „wtrącaniu" na wieki do zakładów jakichś niewygodnych ludzi. Stąd właśnie owe „psychuszki". Zaczynam się więc zastanawiać, czy poseł Kalisz rzeczywiście w tę sędziowską niezawisłość wierzy. Bo  aby doszło do izolacji przestępcy pokroju Trynkiewicza – musi o tym orzec sztab ludzi. Formalnie oczywiście orzeka trzech sędziów zawodowych sądu okręgowego, opierając się na opiniach dwóch biegłych psychiatrów i dodatkowo albo biegłego psychologa (w sprawach osób z zaburzeniami osobowości) albo seksuologa (przy zaburzeniach seksualnych). Aby taka sprawa w ogóle trafiła do sądu, wniosek składa dyrektor zakładu karnego, po wcześniejszych opiniach psychiatrycznych i psychologicznych wykonywanych jeszcze w trakcie wykonywania kary. Cóż, poseł Kalisz najwyraźniej zakłada możliwość jakiegoś spisku więzienno-lekarsko-sądowego, który to owieczkę, zamiast wilka, będzie trzymał pod kluczem.

Nie twierdzę, że tzw. ustawa o bestiach jest doskonała – ekspresowy tryb jej uchwalenia pozostawia wiele do życzenia. Ale „haniebne", używając słów Ryszarda Kalisza, byłoby niepodjęcie takiej próby przez państwo, które już raz nawaliło. Przecież Trynkiewicz powinien dostać dożywocie – tak samo jak wielu innych. Chociażby skazany niedawno w Gdańsku, za zabójstwo na tle seksulanym, Piotr Trojak, który zamordował 11-latka. Trynkiewicz jest seryjnym mordercą, który zamordował czterech takich chłopców. Jednego z nich – podczas przerwy w odbywaniu kary (wcześniej był skazany na 1,5 roku więzienia za wykorzystanie seksualne dziecka). Uniknął dożywocia tylko  dlatego, że w 1989 r., gdy uchwalono amnestię, w kodeksie karnym po prostu takiej kary nie było. Zamieniono mu więc karę śmierci na 25 lat pozbawienia wolności. To Sejm kontraktowy popełnił błąd, zapewniając najgroźniejszym przestępcom amnestię, bez możliwości zamiany kary śmierci na dożywocie. A nie ustawodawca, który teraz próbuje z tego kuriozalnego „bonusu" jakoś wybrnąć.

Wolę żyć w kraju, w którym państwo, choćby i czasem nieudolnie, próbuje chronić owieczki przed wilkami, a nie odwrotnie. Nawet jeśli poseł Kalisz powie mi, że „nie wiem, co to jest państwo".

Trynkiewicz wyjdzie na wolność. Policja obiecuje, że go przypilnuje

Uczestniczącemu w dyskusji Jarosławowi Gowinowi, który bronił tzw. ustawy o bestiach zarzucał, że „nie wie, co to jest państwo". Wcześniej, w programie Moniki Olejnik, Kalisz przekonywał, że „to jest precedens, który spowoduje, że jak przyjdzie nowa władza, to ludzi, którzy kończą wyrok, będzie można zamykać w >>psychuszkach

Otóż nijak się z posłem Kaliszem zgodzić nie mogę. Bo nie da się prowadzić dyskusji o ustawie (nie bez kozery nazywanej potocznie „o bestiach") w oderwaniu od tego co zrobił Trynkiewicz. I w oderwaniu od ówczesnej i obecnej prawnej rzeczywistości. Coraz mocniej zaczyna być lansowana teza, że ustawa o przymusowym leczeniu takich przestępców ma służyć „wtrącaniu" na wieki do zakładów jakichś niewygodnych ludzi. Stąd właśnie owe „psychuszki". Zaczynam się więc zastanawiać, czy poseł Kalisz rzeczywiście w tę sędziowską niezawisłość wierzy. Bo  aby doszło do izolacji przestępcy pokroju Trynkiewicza – musi o tym orzec sztab ludzi. Formalnie oczywiście orzeka trzech sędziów zawodowych sądu okręgowego, opierając się na opiniach dwóch biegłych psychiatrów i dodatkowo albo biegłego psychologa (w sprawach osób z zaburzeniami osobowości) albo seksuologa (przy zaburzeniach seksualnych). Aby taka sprawa w ogóle trafiła do sądu, wniosek składa dyrektor zakładu karnego, po wcześniejszych opiniach psychiatrycznych i psychologicznych wykonywanych jeszcze w trakcie wykonywania kary. Cóż, poseł Kalisz najwyraźniej zakłada możliwość jakiegoś spisku więzienno-lekarsko-sądowego, który to owieczkę, zamiast wilka, będzie trzymał pod kluczem.

Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd, weryfikując tzw. neosędziów, sporo ryzykuje
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Deregulacyjne pospolite ruszenie
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Adwokat zrobił swoje, adwokat może odejść
Opinie Prawne
Maria Ejchart: Niezależni prawnicy są fundamentem państwa prawa
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Łaska Narodu na pstrym koniu jeździ. Ale logika nie