Gorączka reformowania sądów najwyraźniej opada po stronie rządowej, ale też opada czynne poparcie dla opozycji sędziowskiej, co widać na coraz bardziej topniejących demonstracjach przynajmniej przed SN. To okazja do chłodniejszego spojrzenia na usprawnianie, a może nawet ratowanie sądów.
Większość rządowa chyba zdała sobie z tego sprawę, i minister Zbigniew Ziobro, przedstawiając część Polskiego Ładu: Bezpieczeństwo Plus, dwoma zdaniami jedynie wskazał, że w jego skład nie weszły zapowiadane od dawna reformy instytucjonalne mające stanowić kontynuację reformy sądownictwa. – Te ustawy długo czekają na swój czas i jestem dobrej myśli, że przyjdzie ten moment, kiedy będziemy mogli kontynuować reformę – powiedział, jakby sugerując, że ktoś inny przyhamował jego ofensywę.